Szczycieńskie morsy o wielkich sercach
2023-02-28 09:00:35(ost. akt: 2023-02-28 10:18:47)
Na Plaży Miejskiej w Szczytnie odbył się VII Walentynkowy Piknik Morsów, który połączony był z akcją charytatywną dla Kasi, która zmaga się z chorobą nowotworową piersi. Bieg oraz spacer z kijkami zakończył się wspólną kąpielą w Jeziorze Dużym Domowym.
Na walentynkowym pikniku morsów odbył się bieg i nordic walking na dystansie 5 km., wokół jeziora Domowego Dużego. Podczas akcji odbyły się licytacje oraz kiermasz, z którego pieniądze przeznaczono dla zmagającej się z nowotworem piersi Kasi.
Dla najlepszych biegaczy, chodziarzy oraz najlepiej przebranych osób przewidziano nagrody. Wydarzenie swoim Honorowym Patronatem objął Burmistrz Miasta Szczytno Krzysztof Mańkowski.
Na linii startu stanęło 120 uczestników. Po przybyciu na metę rozgrzane morsy wykąpały się wspólnie w jeziorze.
— Jako organizatorzy jesteśmy bardzo zadowoleni z imprezy. Praktycznie wszystko poszło zgodnie z planem — przyznaje Jarosław Kordek szef Klubu Morsów Szczytno #Reset. — Staramy się, aby każdego roku było to ciekawe wydarzenie. Gratulujemy zwycięzcom i wszystkimi uczestnikom, szczególnie tym, którzy przybyli w naprawdę oryginalnych strojach. Dziękujemy też za wsparcie!
Na linii startu stanęło 120 uczestników. Po przybyciu na metę rozgrzane morsy wykąpały się wspólnie w jeziorze.
— Jako organizatorzy jesteśmy bardzo zadowoleni z imprezy. Praktycznie wszystko poszło zgodnie z planem — przyznaje Jarosław Kordek szef Klubu Morsów Szczytno #Reset. — Staramy się, aby każdego roku było to ciekawe wydarzenie. Gratulujemy zwycięzcom i wszystkimi uczestnikom, szczególnie tym, którzy przybyli w naprawdę oryginalnych strojach. Dziękujemy też za wsparcie!
Na licytacjach i kiermaszu zebrano 14 tysięcy złotych.
— Zebrane środki zostały przekazane na leczenie i rehabilitację Kasi — mówi Justyna Kowalczyk ze szczycieńskich morsów.— Cieszy nas, że tak wiele osób wzięło udział w licytacjach i kiermaszu. Uważamy, że trzeba pomagać i chętnie włączamy się w różne akcje pomocowe. Dobro zawsze wraca, a nikt z nas nie może przewidzieć kiedy ktoś z nas zachoruje.
— Zebrane środki zostały przekazane na leczenie i rehabilitację Kasi — mówi Justyna Kowalczyk ze szczycieńskich morsów.— Cieszy nas, że tak wiele osób wzięło udział w licytacjach i kiermaszu. Uważamy, że trzeba pomagać i chętnie włączamy się w różne akcje pomocowe. Dobro zawsze wraca, a nikt z nas nie może przewidzieć kiedy ktoś z nas zachoruje.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez