Ciało zmarłego leżało kilka dni w mieszkaniu. Przyrodni bracia skazani za zabójstwo znajomego
2023-02-20 13:10:19(ost. akt: 2023-02-20 15:22:00)
Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał w poniedziałek przyrodnich braci - Sławomira N i Łukasza O. - na 25 i 15 lat więzienia za zabójstwo znajomego, z którym wspólnie pili alkohol. Po zabójstwie ciało zmarłego leżało kilka dni w mieszkaniu braci, a oni zastanawiali się, co z nim zrobić.
Bracia Sławomir N. i Łukasz O. mają tę samą matkę i różnych ojców. Sławomir ma obecnie 32 lata, Łukasz - 25 lat. Obaj nadużywali alkoholu i byli w przeszłości karani m.in. za kradzieże.
W poniedziałek (20 lutego) olsztyński Sąd Okręgowy skazał braci za zabójstwo z lutego 2021 roku.
Wówczas na policję zadzwonił mieszkaniec Olsztynka. Przekazał, że jego znajoma twierdzi, że przed kilkoma dniami była świadkiem morderstwa. Gdy policja pojechała pod adres wskazywany jako miejsce zbrodni, znalazła tam kilkudniowe zwłoki.
Okazało się, że ofiara wspólnie z braćmi i znajomą (tę, która za pośrednictwem znajomego powiadomiła policję) piła alkohol. W pewnym momencie doszło między biesiadnikami do sprzeczki.
— Powód był błahy, nieistotny, w codziennym życiu nie byłoby to podstawą do utraty życia, ale gdy wszyscy byli po spożyciu alkoholu, doszło do tragedii — mówił uzasadniając wyrok sędzia Adam Barczak.
Bracia kopali i bili znajomego po całym ciele, okładali go m.in. obuchem od siekiery - sekcja zwłok wykazała, że miał on co najmniej kilkanaście urazów, które mogły przyczynić się do śmierci. Starszy z braci, Sławomir O. wbił ofierze w udo długopis na głębokość 6 cm. Katowanie ofiary trwało ok. pół godziny, kolejne dwie godziny ofiara konała - Sławomir O. przykrył pobitego kocem. W kolejnych dniach bracia zastanawiali się, co zrobić ze zwłokami - ostatecznie nie zrobili nic.
— Gdyby wezwano pomoc, być może ofiara by przeżyła, choć trudno mówić o tym z pewnością, bo miała bardzo liczne i bardzo poważne obrażenia — podkreślał sędzia Barczak.
Kobieta, która była świadkiem zabójstwa chciała wyjść z mieszkania braci ale Sławomir O. jej nie pozwolił. Gdy kobieta próbowała ucieczki, raz złapał ją mocno za ramię, innym razem - uderzył obuchem siekiery w kolano. Kobiecie udało się uciec dopiero trzeciego dnia - wtedy schroniła się u innego znajomego, a ten zawiadomił policję.
Śledztwo wykazało, że zwłoki ofiary kilka dni leżały w mieszkaniu braci, w tym czasie odwiedziła ich matka (przyniosła im alkohol). Według kobiety, która uciekła z mieszkania, matka braci widziała zwłoki i nawet miała synom wypomnieć, że "pójdą siedzieć na 25 lat".
Wydany w poniedziałek wyrok nie jest prawomocny.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez