Nie regulujcie odbiorników. To prawdziwa ulica na terenie Olsztyna!

2023-02-02 12:07:33(ost. akt: 2023-02-02 12:23:14)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Na początku stycznia napisał do nas czytelnik, który mieszka przy ul. Husarii w Olsztynie. Mężczyzna zwrócił uwagę na fakt, że droga jest w tragicznym stanie a mieszkańcy nie chcą po niej jeździć.
— To co się dzieje na naszej ulicy to jakiś absurd. Ogromne dziury i masa błota. Czasami mam wrażenie, jakbym stąpał po obcej planecie — mówi czytelnik. — Rozumiem, że ul. Jaremy i Husarii to mniejsze, boczne uliczki, jednak ludzie też tu żyją i potrzebują cywilizowanych warunków do przedostania się do miasta, czy zwykłych spacerów.


Mieszkaniec Olsztyna uważa, że problem z nawierzchnią drogi pojawia się co roku, zwłaszcza w okresie roztopów, mokrą jesienią i wiosną.

Minął miesiąc od tamtego artykułu i musimy przyznać, że stan ulicy się zmienił. Na gorsze.


Fot. Zbigniew Woźniak

Fot. Zbigniew Woźniak

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. wojtelk2424 #3108332 2 lut 2023 15:54

    Dla mieszkańców tej ulicy a także dla mieszkańców całego osiedla mam realna radę. Wnioskujcie o połączenie tramwajowe osiedla z ul Bałtycką u centrum. Pinokio wyremontuje Wam ulice. Pozdrawiam

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Cyranka #3108331 | 5.173.*.* 2 lut 2023 15:15

    Winne jest planowanie osiedli. Wydaje się pozwolenia na budowę w miejscach gdzie działki są najtańsze, a więc „daleko od drogi”. Ulica Husarii to i tak nie najbardziej spektakularny przykład, jest stosunkowo krótka, a mieszkańcy przed swoimi domami też nie utwardzili ulicy. Gorsza jest ul. Oleńki, która tak wygląda od 15 lat. Ponoć miasto wysupłali 200 tys. na projekt ulicy. Projektant zgarnie tę kasę a ulica w obecnej sytuacji finansowej i tak nie zostanie zrealizowana w czasie obowiązywania projektu (właśnie dotychczasowy projekt się zdezaktualizował). Miasto oczekuje współudziału finansowego mieszkańców, mimo że ul. Oleńki nie jest ulicą typowo wewnątrzosiedlową, a jest projektowana jako połączenie z ulicami Wołodyjowskiego i Kresową. Na podstawie umowy z jednym takim, co jakiś czas ulicę niedbale się wyrównuje co nie przynoście żadnego skutku, gdyż w jej ciągu znajduje się stary asfalt (nie wiadomo kto go położył) z makabrycznymi dziurami, co powoduje szalony dyskomfort w trakcie jazdy samochodem. Należałoby ten asfalt zerwać i w to miejsce ułożyć (ale staranniej niż robią to budowlańcy) płyty do budowy dróg tymczasowych, nawet takie z odzysku (w części ul. Oleńki i Kmicica takie płyty powodują, ze auta nie brudzą się tak od błota). Na ten cel należałoby przeznaczyć te 200 tys zł, zamiast na projekt, który zapewne nie zostanie zrealizowany. Ci co mają samochody to, jak mówi dojeżdżający do pracy w jednym z filmów, i tak „mają dobrze”. Ci co przemieszczają się od przystanku MPK pieszo to dopiero prawdziwi herosi z entuzjazmem moczących buty w wodzie i błocie. Jedynie zawistnicy mogą być zadowoleni: „zachciało się mieszkać za miastem, to teraz macie’. No cóż to życzenie się spełnia. Mamy.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)