Wybory u dalszych sąsiadów

2023-01-27 20:34:05(ost. akt: 2023-01-27 20:38:10)
Obóz prezydenta Recepa Erdogana w Turcji rządzi już 21 lat

Obóz prezydenta Recepa Erdogana w Turcji rządzi już 21 lat

Autor zdjęcia: Flickr

Wybory na Starym Kontynencie, jak zwana jest Europa, to „neverending story”, czyli „niekończąca się opowieść”. Tydzień temu pisałem o tegorocznych wyborach, ale nie u nas, tylko w Czechach, Bułgarii, Słowacji (to akurat nie jest jeszcze potwierdzone)… W tych krajach elekcje mają odbyć się w tym półroczu (poza Finlandią).
Teraz pora na państwa członkowskie UE bądź NATO bądź neutralne, w których wybory odbędą się przeważnie w drugiej połowie 2023 roku. Podwójne wybory czekają Turcję – kluczowy kraj NATO, którego rola w czasie wojny w Europie Wschodniej jest szczególna (tureckie drony Bayraktary bardzo pomogły Ukraińcom w walce z rosyjskim agresorem, a z drugiej strony to Ankara przy symbolicznej pomocy ONZ odblokowała eksport ukraińskiego zboża oraz inicjuje „rozmowy pokojowe” między Moskwą a Kijowem). Kto wygra nad Bosforem wybory prezydenckie i parlamentarne? To wielka niewiadoma. Obóz prezydenta Recepa Erdogana rządzi już 21 lat. Obrona władzy nie będzie łatwym zadaniem. W największych miastach rządzi opozycja. Prawdopodobne jednak, że wybory w kraju o populacji już porównywalnej z Niemcami nie zmienia w sposób zasadniczy głównych założeń polityki zagranicznej Turcji.
Wybory będą miały miejsce również w neutralnej dotąd Finlandii. Helsinki podjęły decyzję o akcesie do NATO, podobnie jak Sztokholm „dzięki” agresji Putina na naszego wschodniego sąsiada. Choć jeszcze w listopadzie 2021 rok odłożono o pięć lat decyzję w sprawie przystąpienia do Paktu Północnoatlantyckiego, to po 24 lutym 2022 roku sprawa stała się bardzo pilna… Na razie Finlandią rządzi centrolewica premiera Sanny Marin. Ma szanse rządzić dalej krajem nazywanym przez samych Finów „Suomi”, ale wybory te są tym ciekawsze, że jeśli stosunkowo młoda pani premier wygra po raz drugi, wzrosną jej szanse na… objęcie stanowiska przewodniczącej Komisji Europejskiej. A tej funkcji socjaliści nie mają już wiele, wiele lat.
Wreszcie odbędą się też wybory w Szwajcarii. Prawdę mówiąc, będą one jednak mało ważne w porównaniu z tureckimi i fińskimi. Szwajcaria nie chce stracić swojego statusu państwa wiecznie neutralnego. Jakoś owa „neutralność” nie przeszkadzała pilnie strzec aktywów bankowych Niemiec Hitlera…

Ryszard Czarnecki

Źródło: Gazeta Olsztyńska