Europoseł z Warmii i Mazur o Katargate: Europejskie elity udają, że nic się nie stało
2023-01-18 11:27:45(ost. akt: 2023-01-23 11:32:17)
— Tak się składa, że autorami 36 rezolucji przeciw Polsce, którzy domagali się blokowania nam pieniędzy, są te same osoby, które teraz mają kłopoty w aferze korupcyjnej — mówi „Gazecie Olsztyńskiej” eurodeputowany Karol Karski z Frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
— Panie pośle, o jakiej skali korupcji mówimy?
— W grę mogły wchodzić olbrzymie pieniądze. Oficjalnie mówi się o kwotach, które znaleziono w brukselskim mieszkaniu byłej już przewodniczącej Parlamentu Europejskiego. Pojawiają się też kolejne kwoty i informacje o tym, że to nie były tylko te pieniądze. Mogły to też być przelewy sięgające 60 milionów dolarów z rajów podatkowych, m.in. z Panamy.
— W grę mogły wchodzić olbrzymie pieniądze. Oficjalnie mówi się o kwotach, które znaleziono w brukselskim mieszkaniu byłej już przewodniczącej Parlamentu Europejskiego. Pojawiają się też kolejne kwoty i informacje o tym, że to nie były tylko te pieniądze. Mogły to też być przelewy sięgające 60 milionów dolarów z rajów podatkowych, m.in. z Panamy.
— W poniedziałek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata dotycząca korupcji. Co wniosła?
— Od pewnego czasu Unią Europejską wstrząsają różne skandale. Ten ostatni dotyczy korumpowania eurodeputowanych i pracowników innych instytucji unijnych. W debacie chodziło o sytuacje, kiedy pojawiał się, nazwijmy to, płatny lobbing, żeby nie przyjmować rezolucji potępiających naruszanie praw człowieka w pewnych państwach, żeby nie pojawiały się negatywne informacje na ich temat. Okazuje się, że w Parlamencie Europejskim można było prowadzić pewnego rodzaju biznes rezolucjami i działaniami. Na tym tle pojawią się także inne wątki. Także wątek rosyjski. Co do samej debaty, to tyle, że się odbyła. Elity ze Strasburga i Brukseli zdają się zachowywać, jakby to załatwiało sprawę. Mówi się, że systemowo nic się nie stało, a czarne owce zostały wyłapane.
— Można odnieść wrażenie, że w PE działał sklepik, w którym sprzedawano rezolucje?
— Może się nasuwać takie porównanie. Dlatego zasadne wydaje się, żeby dokładniej przyjrzeć się tym, którzy najgłośniej krzyczeli za rezolucjami przeciw Polsce, a tak się składa, że za 36 rezolucjami przeciw Polsce, w których domagano się blokowania nam pieniędzy, są te same osoby i te same frakcje parlamentarne, które teraz mają kłopoty w aferze korupcyjnej.
— Wracając jednak do wątku rosyjskiego…
— To oczywiste, że każde działanie przeciw Polsce w Parlamencie Europejskim jest na rękę Rosji. Nasz kraj jest jednym z filarów wsparcia Ukrainy. Na ten wątek w swoich wystąpieniach wskazywali polscy eurodeputowani z naszej frakcji. Warto się przyjrzeć lobbingowi wokół tych dokumentów. Czy nie było przy tej okazji łamane prawo.
— Sprawa Evy Kalii może być wierzchołkiem góry lodowej?
— Śledztwo jest rozwojowe. Sprawy nie wykryły służy Parlamentu Europejskiego, ale służby belgijskie i one prowadzą dochodzenie. Na razie aresztowania dotyczą członków Grupy Socjalistycznej, ale przewijają się nazwiska związane z innymi grupami głównego, rządzącego Komisją Europejską nurtu.
— Przy głosowaniu w sprawie zorganizowania debaty czterech eurodeputowanych wstrzymało się od głosu. Trzech z nich jest Polski…
— Tak. Była tak sytuacja. To eurodeputowani z polskiej opozycji. Wśród czwórki wstrzymujących się byli Ewa Kopacz i Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej oraz Krzysztof Hetman z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Poseł Halicki twierdzi, że się pomylił i prostował to w protokole.
— Co zamierza robić w tej sytuacji frakcja, do której pan należy?
— Eurodeputowani z Prawa i Sprawiedliwości należą do Frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Będziemy nieustanni zadawali pytania i żądali wyjaśnień.
Stanisław Kryściński
Odwołaną z powodu skandalu korupcyjnego Evę Kaili na stanowisku wiceszefa PE zastąpił inny eurodeputowany S&D, Marc Angel. Afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim wybuchła w połowie grudnia, kiedy belgijskie media poinformowały o zatrzymaniu pięciu osób, w tym wiceprzewodniczącej PE Evy Kaili oraz jej partnera Francesco Giorgiego. W związku z podejrzeniem korupcji tamtejsze służby przeszukały kilkanaście domów i mieszkań oraz zabezpieczyły 600 tys. euro w gotówce.
Zarówno Kaili, jak i Giorgi przebywają obecnie w areszcie. Trafili do niego również prezesi dwóch organizacji pozarządowych – Pier Antonio Panzeri szefujący „Fight Impunity” oraz Niccolo Figa-Talamanca stojący na czele „No Peace Without Justice”.
Z wyjaśnień Panzeriego i Giorgiego wynika, że w sprawę zamieszani są też dwaj europosłowie S&D, Marc Tarabella oraz Andrea Cozzolino. Europosłowie są zawieszeni w prawach członków partii, jednak na razie nie zostali z niej wyrzuceni. „Liczymy na to, że te osoby dobrowolnie same zrezygnują (…) Jeśli nie, podejmiemy stosowne decyzje” – zapowiedziała we wtorek (17 stycznia) szefowa Socjalistów Iratxe García Pérez.
Doniesienia medialne wskazują też, że Katar nie jest jedynym krajem, którego przedstawiciele korumpowali osoby związane z unijnymi instytucjami – w sprawie pojawił się również wątek marokański i postać ambasadora Maroka w Polsce Abderrahima Atmouna.
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Cyranka #3108233 | 5.173.*.* 27 sty 2023 20:13
Kolego as, umiem odróżnić grosze od milionów, tak jak umiem odróżnić prawość od hipokryzji i obłudy. Nie deprecjonuję afery katargate, ale irytuje mnie w jakim tonie niektórzy się na ten temat wypowiadają. Chodzi o wypowiedzi ze góry określoną propagandową tezą.. Widzisz kolego, w Polsce jest wiele spraw o charakterze korupcyjnym z wysokimi kwotami w tle i życzyłbym sobie aby postępowania wobec sprawców toczyły się z taką konsekwencją jak to czyni belgijska policja. Urzędnicy i członkowie PE nie mają żadnych możliwości mataczyć w tej sprawie jak to dzieje się w jednym z pięknych krajów. Nie słyszałem przy tym aby rzeczony Karski równie pryncypialnie odnosił się do afer, których ustalonymi lub domniemanymi sprawcami są osoby z partii rządzącej. Owszem cała kampania wyborcza pis w 2015 roku była nastawiona na wykazanie afer PO-PS (zegarek Nowaka) tyle tylko, że nikogo jak dotąd nie skazano. Być może to tylko powszechnie znana nieudolność partii rządzącej ale to też jest na swój sposób symptomatyczne.
odpowiedz na ten komentarz
as. #3108129 24 sty 2023 00:09
Cyranka nie zna chyba matematyki i nie umie odróżnić groszy od milionów, którymi Katar, Maroko i zapewne Rosja przekupywali europosłów. Takiej afery jeszcze w UE nie było a to pewno dopiero początek, bo europoseł Panzeri zgodził się zeznawać w zamian za zmniejszenie mu kary... I co ciekawe europosłowie zaangażowani w ten proceder korupcyjny jednocześnie nawoływali do podejmowania rezolucji przeciwko Polsce za rzekomą niepraworządność... I głosowali oni ręka w rękę z naszą totalną opozycją... I stąd to milczenie w wp.pl oraz onet.pl na temat tej gigantycznej afery....
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Cyranka #3108114 23 sty 2023 14:03
Panie Karski, w PE toczyło się postępowanie w sprawie wyłudzeń kilometrówek. Jakoś nie zabrał pan w tej sprawie głosu mimo, że osoba podejrzana zawsze oponowała przeciwko rezolucjom wobec rządu polskiego.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz