Mieszkańcy Olsztyna z roku na rok używają mniej wody

Od 2021 roku w Olsztynie obowiązuje zasada uzależniająca opłaty za wywóz nieczystości od metrów sześciennych zużytej wody. Żeby więc płacić mniej za śmieci, zaczęliśmy przykręcać kurek. Nie da się jednak zakręcić go w ogóle.

— Od momentu, kiedy koszt wywozu śmieci stał się zależny od tego, ile wody zużyję, zaczęłam myśleć, jak jej nie marnować. Bo gdy zużycie wody w domu jest znacznie mniejsze, również rachunki są niższe — przyznaje pani Anna, nauczycielka z Olsztyna. — Gdzieś wyczytałam, że ok. 30 proc. zużywanej w gospodarstwie domowym wody idzie na spłukiwanie ubikacji, więc staramy się rodzinnie, jedna osoba po drugiej, korzystać z toalety i spłukiwać wodę na końcu. Tak jest rano, gdy wracamy z pracy i wieczorem. I naprawdę widać różnicę w opłatach. Zainwestowaliśmy też w zmywarkę, ale trudno mi na razie powiedzieć, ile pozwala nam oszczędzać. To najnowszy zakup, ale gdy wybieraliśmy w sklepie model, stawialiśmy na taki sprzęt, który potrzebuje do zmywania jak najmniej wody i energii. Włączamy ją, gdy jest pełna. Tak samo robimy z pralką, choć kiedyś lubiłam robić tzw. „małe przepierki”. W czasach, gdy inflacja mocno zagląda nam do portfeli, takie oszczędzanie wchodzi w krew.

— Zanotowaliśmy znaczny spadek — potwierdza Anita Chudzińska, rzecznik Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Olsztynie. — W 2021 roku sprzedaż wody wyniosła