Ludzie chcą przeznaczać pieniądze na kulturę

2023-01-15 19:00:00(ost. akt: 2023-01-13 16:15:33)

Autor zdjęcia: Mrągowskie Centrum Kultury

Przełom roku to tradycyjnie czas podsumowań minionych miesięcy. Dyrektor Mrągowskiego Centrum Kultury Agnieszka Michalska opowiedziała nam, jaki był rok 2022 dla zarządzanej przez nią instytucji oraz jak ocenia pierwsze miesiące swojej pracy na tym stanowisku.
— Miniony rok to spora liczba wydarzeń w Mrągowie. Jak pani ocenia ten okres?
— Trudno mi porównywać, bo z perspektywy dyrektora MCK patrzę na to pierwszy raz. To był bardzo intensywny rok. Rok 2022 to była dla mnie niesamowicie ciekawa przygoda i wyzwanie zarazem. Poznawanie się z całym zespołem Mrągowskiego Centrum Kultury i zgrywanie się naszych energii. Weszłam z inną energią do miejsca, które było zarządzane przez wiele lat w zdecydowanie inny sposób. Zawsze dużo się zmienia, gdy wchodzi nowy dyrektor/lider. Zmiany są ciekawe i rozwojowe, ale też wymagające dla zespołu. W dzisiejszych dynamicznych czasach potrzeba elastyczności i tzw. otwartego umysłu jest ogromna. To jest wyzwanie – dla niektórych łatwiejsze, dla innych trudniejsze. Zespół MCK w dużej większości jest otwarty na zmiany. Jedną z nich było zapraszanie profesjonalnych grup teatralnych i przyzwyczajanie publiczności dorosłej, szkół czy przedszkoli do tego, że mogą u nas obejrzeć wartościowe spektakle. Takie, które są na wysokim poziomie artystycznym, warsztatowym, w których też grają świetni aktorzy i które mogą podnosić na wyższy poziom edukację poprzez sztukę. Pod koniec wakacji po raz pierwszy w Mrągowie pojawił się duży Teatr Uliczny. Pojawiło się bardzo wiele głosów, by takie wydarzenie trafiło teraz już do nas na stałe. W realizacji tego pomysłu bardzo wspierał mnie od początku burmistrz Stanisław Bułajewski. W grudniu po raz pierwszy zostały zagrane u nas, jednego dnia, dwa spektakle komediowe przy wypełnionej publiczności po brzegi. Była to „Nerwica natręctw” w reżyserii Artura Barcisia, w której zagrał jedną z ról. Udało mi się zaprosić ten spektakl do Mrągowa mimo wielu obaw jego producentów, czy faktycznie uda im się go sprzedać w naszym mieście. Obawiali się tego. Wyczuliśmy dobry moment dużego zapotrzebowania na taki repertuar. Bilety wyprzedały się bardzo szybko. Po raz pierwszy zagraliśmy jednego dnia dwa spektakle dla dorosłych. Nikt tutaj nie pamięta podobnej sytuacji. Czyli okazuje się, że można, że ludzie chcą przeznaczać pieniądze na kulturę. To kwestia wyczucia odpowiedniego czasu i repertuaru. Oczywiście proponujemy też wydarzenia artystyczne za mniejsze pieniądze, bez udziału gwiazd. Na to też jest zapotrzebowanie.
Organizujemy spotkania z artystami po takich spektaklach teatralnych, tanecznych czy premierach filmowych. Publiczność chętnie zostaje i uczestniczy w tych spotkaniach.

— Co jest dla pani dużym wyzwaniem?
— Ważnym wyzwaniem dla mnie jest łączenie różnych środowisk. To mnie najbardziej pasjonuje w pracy animatora i menadżera kultury. Udało się tego dokonać m.in. przy okazji Dnia Pokoju, gdzie połączyliśmy młodzież z osobami starszymi ze Stowarzyszenia Dzieci Wojny w wymianie ich spostrzeżeń na temat dzisiejszego i minionego świata. Udaje nam się aktywizować młodych ludzi m.in. przez konkurs „Tak dotyka mnie świat”. Młodzież z 1LO mogła publicznie pokazać poprzez różne środki artystyczne, jak dziś się czuje, co jej doskwiera, z czym się boryka. Myślałam, że nawiążą do wojny czy pandemii. Okazało się jednak, że największym problemem dla nich jest to, że nie akceptują siebie nawzajem. Takie tematy też chciałabym poruszać w sztuce, kiedy już będę mogła bardziej kreatywnie podchodzić do swojej pracy i tworzyć z młodzieżą formy teatralne czy filmowe.

— Jak pani przez te dotychczasowe kilka miesięcy współpracuje się z lokalnym środowiskiem?
— Nie mogę narzekać. Z każdym miesiącem jest coraz lepiej. Niektóre środowiska były na mnie zamknięte, zdystansowane. Nie do końca miały zaufanie do nowej osoby. Jestem pełna uznania w stosunku do tego, co zostało stworzone przez poprzedniego dyrektora Lecha Gołębickiego. Szanuję to, co zostało za jego kadencji w MCK zbudowane. Wiele wydarzeń na stałe zapisało się w mrągowskim kalendarzu. Dodaję to, na co jest jeszcze przestrzeń do zagospodarowania. Dużym uzupełnieniem była kwestia wykorzystania mediów społecznościowych. Wielu ludzi mówi mi, że teraz więcej widzi, co się dzieje, że nie trzeba tych informacji szukać. Udało się odświeżyć i nadać nową szatę graficzną stronie internetowej, pojawiliśmy się na Instagramie. To są płaszczyzny komunikacyjne, które współcześnie są bardzo ważne. Bardzo dobrze współpracuje mi się z wieloma środowiskami. Przykładem mogą być też emeryci i renciści, którzy spotykają się w naszym MCK. Mamy bardzo dobrą relację i nawzajem się wspieramy. Teraz myślę o dużym przedsięwzięciu, w które chcę zaangażować osoby niepełnosprawne. Ideą będzie większa ich integracja z osobami pełnosprawnymi. Stworzenie płaszczyzny, na której te grupy będą mogły się wzajemnie wymienić swoimi doświadczeniami i spojrzeniem na świat. Rozwijam wciąż współpracę kreatywną z młodzieżą. Zgłosiła się niedawno do mnie grupa uczniów z liceum, która postanowiła przygotować spektakl i poprosiła mnie o opiekę artystyczną nad nim. Organizujemy dla nich warsztaty teatralne.
Uruchomiliśmy też bardzo dużo nowych zajęć dodatkowych, m.in. taniec towarzyski, gra na gitarze, warsztaty kroju i szycia, joga, rękodzieło i kółko filmowe. Wciąż funkcjonują sekcje, które są naszym znakiem rozpoznawczym. Mam na myśli zajęcia wokalne Zespołu Sukces, plastyczne czy Mrągowską Scenę Tańca Współczesnego oraz breakdance. Ludzie się do nas garną. Wszyscy chcieliby coś u nas robić, prezentować. Przyjęliśmy ostatnio dodatkowo w swoje progi mrągowski zespół Bis Canto. Cały czas próby odbywa zespół chóru Kamerton czy Orkiestry Mrągovia. Przyszli do nas ostatnio np. brydżyści, ale nie mamy już gdzie ich pomieścić. Brakuje już wolnych sal. Naszych pracowników też jest ograniczona ilość, godzin pracy również. Dlatego w wielu grupach ilość przyjmowanych osób na zajęcia jest już ograniczana. Co możemy, to włączamy do naszej działalności. Staramy się być gościnni dla wszystkich. Obsługujemy bardzo wiele imprez różnych fundacji, stowarzyszeń i instytucji miejskich.

— Jaki dla mrągowskiej kultury będzie rok 2023?
— Mam nadzieję, że bardzo interesujący i inspirujący dla jak największego przekroju naszej społeczności. Tego nam wszystkim życzę na nowy rok. By nie brakowało nam środków finansowych na zaspokajanie różnych gustów kulturalnych. Przede wszystkim zaś życzę wszystkim zdrowia, zdrowia, zdrowia, bo mam wrażenie, że pomysłów nie zabraknie.
Wspierajmy się nawzajem, bo razem można zdziałać więcej.
Nie czuję się na siłach, żeby wypowiadać się tutaj o tym tak odpowiedzialnie. Za funkcjonowanie miasta jako całości, w tym również kultury, odpowiada burmistrz wraz z Radą Miasta. Dr hab. Stanisław Bułajewski jest bardzo otwarty na różne inicjatywy i chciałby, żeby w Mrągowie wiele się działo. Ja, jako dyrektor MCK, staram się wprowadzać jak najwięcej artystycznych ciekawostek i nowości, a także aktywizować różne środowiska do wspólnego działania. Często małe zmiany otwierają nowe przestrzenie. Teatr Uliczny, który wystąpił u nas na zakończenie wakacji, uruchomił na nowo Plac św. Rocha i przyciągnął nadspodziewaną ilość mieszkańców w różnym wieku. Będę się starała pięknie tkać nasz program na tyle, na ile pozwolą nasze środki finansowe w nowym roku. Wierzę że nie będziemy stać w miejscu, tylko wciąż ewoluować w kierunku kulturalnego rozwoju miasta i wzmacniania takiej aktywności jego mieszkańców.

Wojciech Caruk