Olsztyn: Wojewoda przygotowuje nakaz likwidacji szubienic

2023-01-11 10:23:48(ost. akt: 2023-01-13 11:26:00)
10 listopada, na polecenie władz miasta, z olsztyńskich "szubienic" zostały spiłowane sierp i młot.

10 listopada, na polecenie władz miasta, z olsztyńskich "szubienic" zostały spiłowane sierp i młot.

Autor zdjęcia: Stanisław Kryściński

Możliwe, że nakaz usunięcia Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej zostanie wydany w nawiązaniu do symbolicznej daty 22 stycznia. Tego dnia w 1945 roku Armia Radziecka zajęła Olsztyn, a część jej żołnierzy zaczęła mordować cywilów, gwałcić i rabować. Miasto zostało podpalone.
— Opinia Instytutu Pamięci Narodowej o konieczności zastosowania przepisów ustawy dekomunizacyjnej jest ostateczna — przypomina Krzysztof Guzek, rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego. — W tej chwili trwa konieczna do przygotowania nakazu wymiana dokumentów z władzami Olsztyna — dodaje. Zgodnie z nią pomnik podlega przepisom ustawy dekomunizacyjnej i powinien zniknąć z przestrzeni publicznej.

Data 22 stycznia jest o tyle symboliczna, że właśnie w nocy z 21 na 22 stycznia 1945 roku Armia Radziecka zajęła Olsztyn. Większość miasta została spalona już po jego zajęciu, a gwałty, mordy i rabunki trwały przez kolejne tygodnie.

— Dane, które podają historycy z olsztyńskiej delegatury IPN, są jednoznaczne. Z pierwszych szacunków Wydziału Odbudowy Urzędu Pełnomocnika Rządu Rzeczypospolitej Polskiej na Okręg Mazurski wynikało, że w Olsztynie zostało zniszczonych 1040 budynków, czyli 36 proc. ówczesnej zabudowy miasta — mówi Krzysztof Kierski, pracownik pionu nadań naukowych delegatury IPN w Olsztynie — W wyniku bezpośrednich działań wojennych zniszczeniu uległo stosunkowo niewiele zabudowań. Znaczna ich część została spalona przez żołnierzy radzieckich dopiero po ustaniu walk, bez żadnego uzasadnienia względami militarnymi. Wiele olsztyńskich ulic i dzielnic zostało zniszczonych doszczętnie — stwierdza.

Ogień pochłonął 50 proc. olsztyńskiej starówki, spalona została znaczna część centrum miasta, ale też obecne ulice Wojska Polskiego czy Limanowskiego.
Noc z 21 na 22 stycznia 1945 roku zapisała się też wyjątkowym aktem bestialstwa wobec chorych psychicznie pacjentów ze szpitala w Kortowie. Wkraczające do Olsztyna oddziały radzieckie zabiły tu około 600 osób. W większości pacjentów szpitala, którzy wcześniej byli poddawani przez Niemców okrutnym, pseudonaukowym eksperymentom medycznym.

Wkraczający do Kortowa żołnierze radzieccy najpierw podpalili miotaczami wszystkie budynki wraz z przebywającymi tam osobami, a później mordowali, używając broni palnej i bagnetów. Zbiorowe groby zostały zlikwidowane w połowie lat 50., kiedy w Olsztynie stawiano Pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej. Część ekshumowanych ciał przeniesiono na cmentarz ewangelicki i sąsiedni cmentarz św. Józefa. Pamięć pomordowanych upamiętnia skromny pomnik przy ulicy Oczapowskiego. Żołnierze sowieccy wymordowali też cywilów na stacji kolejowej.

Stanisław Kryściński