Andruszkiewicz: Polska miała być tylko montownią dla Zachodu. Taka była filozofia Platformy

2022-12-31 09:02:58(ost. akt: 2022-12-31 09:09:28)
— Polska miała być tylko montownią dla Zachodu. Mieliśmy składać różnego rodzaju części do zaawansowanych produkcji na Zachodzie i dostarczać młodych ludzi do zbierania szparagów lub mycia naczyń. Taka była właśnie filozofia Platformy Obywatelskiej — mówi portalowi wPolityce.pl Adam Andruszkiewicz, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Polska Grupa Energetyczna, należąca do państwa, podpisała w środę umowę odkupienia od amerykańskiego funduszu CVC Capital Partners spółki PKP Energetyka. Spółka odpowiada m.in. za dostarczanie energii elektrycznej kolei, więc jak wskazuje wielu ekspertów i komentatorów, jest strategicznie ważna. Nie przeszkadzało to rządzącej ekipie PO-PSL, by sprzedać ją w 2015 roku.
poster

Odkupienie spółki PKP Energetyka jest pewnym symbolem, pokazującym, że wyprzedawane masowo spółki skarbu państwa, wracają w polskie ręce.
REKLAMA
„Skala prywatyzacji była olbrzymia”

Sprawę komentuje minister w KPRM Adam Andruszkiewicz.

— Przede wszystkim należy stwierdzić, że skala wyprzedaży majątku narodowego za rządów Platformy Obywatelskiej była bardzo duża. Dość powiedzieć, że nawet w 2012 roku pojawiały się artykuły w mediach z tytułami, że rząd sprzedał już praktycznie wszystko, co da się sprzedać. To pokazywało skalę, jak ta prywatyzacja wyglądała — mówi.

— Można powiedzieć, że to narażało przede wszystkim bezpieczeństwo państwa polskiego. Z ówczesnych informacji medialnych wynika, że była mowa o nawet 100 spółkach państwowych, które były prywatyzowane. Skala tej prywatyzacji była olbrzymia — dodaje.

— Trzeba powiedzieć wprost, że Donald Tusk był wiernym wychowankiem pana Balcerowicza, który jak wiemy stał za powszechną prywatyzacją, doprowadził polskie społeczeństwo do ubóstwa i bezrobocia. My jako Prawo i Sprawiedliwość taką filozofię zdecydowanie odrzucamy — zaznacza.

Adam Andruszkiewicz zdecydowanie podziela pogląd, że jednym z symboli wyprzedaży majątku narodowego jest Janusz Lewandowski, który w latach 90-tych pełnił funkcję ministra przekształceń własnościowych, a obecnie jest prominentnym politykiem Platformy Obywatelskiej i zasiada w europarlamencie.

— Pan Lewandowski jest wyjątkowo bezczelnym człowiekiem, który zamiast przeprosić za to, co robił, nawet być może jakoś odpowiedzieć politycznie, to jeszcze poucza dzisiaj nasz rząd. Jest wyjątkowo agresywny w swoich działaniach, walczy z polskim rządem za granicą – daje amunicje obcym instytucjom (tj. chociażby Komisja Europejska) przeciwko własnemu państwu — mówi.

— Jak widzimy, ci ludzie, to są skrajni liberałowie, którzy w momencie, kiedy – nie daj Panie Boże – wróciliby do władzy, jestem przekonany, że dokonaliby powszechnej prywatyzacji. Gdyby Platforma Obywatelska wygrała wybory w 2023 roku, to takie spółki, jak Orlen, LOT, PKO Bank Polski, po prostu zostaną sprzedane w obce ręce. Jestem pewny w stu procentach — dodaje.

Minister w KPRM odpowiada również, czy przedstawiciele rządu PO-PSL byli tak krótkowzroczni, że wyprzedawali strategiczne spółki państwowe, czy działali z premedytacją. — To było działanie wynikające z wiary w turboliberalizm pana Balcerowicza, który jest w mojej opinii, ideologią skrajnie antypaństwową. Osłabiali w ten sposób polskie państwo, wyprzedając nas w obce ręce — stwierdza.

— Polska miała być tylko montownią dla Zachodu. Mieliśmy składać różnego rodzaju części do zaawansowanych produkcji na Zachodzie i dostarczać młodych ludzi do zbierania szparagów lub mycia naczyń. Taka była właśnie filozofia Platformy Obywatelskiej — dodaje Adam Andruszkiewicz.

Logo portalu wpolityce.pl