NA KOGO CZEKASZ W BOŻE NARODZENIE?

2022-12-23 20:28:56(ost. akt: 2022-12-23 20:36:45)

Autor zdjęcia: Pixabay

Chrystus dla wszystkich jest „albo-albo”. Albo jest światłością albo ciemnością, którą ludzie bardziej umiłowali, bo były złe ich uczynki. Albo jest Bogiem albo jest bozią. Albo jest Obecnością albo fikcją. Albo miłosiernym Ojcem albo nieprzejednanym sędzią, którego odruchowo się odrzuca i słusznie. Można więc przeżywać Boże Narodzenie i bez Bożego Narodzenia. Celebrować święta bez Boga. Warto jednak, być może, zatrzymać się i zastanowić nad tym na kogo ja czekam? Kogo oczekuję 25 grudnia? Jakiego Boga wypatruję? Kim On jest dla mnie personalnie? Kim jest rodzący się Bóg w moim życiu?

Osobiście czekam na rodzącego się Boga, który:


jest Emmanuelem, Bogiem z nami
jest Słowem, które stało się ciałem i zamieszkało między nami
jest Słowem, przez które wszystko się stało
jest Bogiem i człowiekiem
jest Bogiem żywym
jest Słowem, które ma się wcielić, także we mnie
jest bliżej mnie niż ja sama wobec siebie
jest moim Odkupicielem i Wybawicielem
jest nieskończoną Miłością
jest Światłem mojego życia
jest moją ostatnią deską ratunku
jest moim niezachwianym zaufaniem
jest moją tęsknotą
jest Tremendum i Fascinosum
jest odwieczną Mądrością i Wiedzą
jest najdoskonalszym Lekarzem duszy i ciała
jest najlepszym terapeutą
jest lojalnym Przyjacielem
jest czystym Dobrem, Prawdą i Pięknem
jest przebaczeniem i pojednaniem
jest miłosierdziem, w którym zawiera się sprawiedliwość
jest towarzyszem w samotności
jest szaleńcem w miłości do mnie
jest najwierniejszym z wiernych
jest dającym Siebie
jest Nauczycielem na zagmatwanych drogach życia
jest nigdy niezrywającym swego przymierza ze mną
jest czekającym na mnie nieustannie
jest najdyskretniejszym powiernikiem dochowującym wszystkich tajemnic
jest przykładem świętości
jest sensem mego życia, który nadaje mu smak
jest wyrozumiały wobec mych grzechów, słabości, upadków i ciemności serca
jest mnie ciekawy
jest solidarny ze mną
jest cierpliwy i łagodny
jest pełen poczucia humoru i radości
jest dawcą potrzebnych łask
jest karmicielem mej duszy
jest zawsze chętny, aby mnie wysłuchać
jest zawsze Tym, który lepiej o mnie myśli, niż ja sama o sobie
jest za mnie odpowiedzialny
jest skłonny do dawania więcej i lepiej niż o to proszę
jest zapominalski, nie chce pamiętać o wyrządzonym złu
jest moją siłą i duchową mocą
jest chlebem powszednim, którym się karmię
jest moim adwokatem
jest ratującym moją godność
jest wyciągającym mnie spod gruzu moich złudzeń
jest upominającym się o mnie
jest pociągającym mnie do świętości pomimo mego poplamionego ciała i duszy
jest potęgą, która pokonuje moich wrogów
jest Obecnością nigdy nie krępującą i nie powodującą wstydu i odrzucenia
jest Osobą, która wciąż zadziwia i wprowadza w zdumienie
jest Chlebem, który daje się zjeść
jest wciąż głodny mojej obecności
jest ciągle czekającym na mnie
jest receptą na szczęście
jest siecią, która mnie wyławia z najgorszego bagna
jest litością nad moim życiem
jest przygarniającym mnie z ogromną miłością

Oto mój Pan, który jest moim Odkupicielem, nazywają Go Bogiem całej ziemi, na imię Mu Pan Zastępów. Bo góry mogą się poruszyć i pagórki się zachwiać, ale miłość Jego nigdy nie odstąpi ode mnie i nie zachwieje się Jego przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nade mną (por. Iz 54, 5-10).

Nie czekam na Boga, który:


jest toksycznym ojcem
jest pamiętliwy
jest skrupulatnym księgowym zliczającym tylko moje grzechy
jest rozgrzebującym stare rany
jest niecierpliwy
jest niełagodny i porywczy
jest wciąż szukającym plamy na mym ciele i duszy
jest nieustannie niezadowolony
jest ciągle w złym humorze
jest osądzający i oceniający
jest zawsze dostrzegający szklankę, która jest do połowy pusta
jest zrzędliwy
jest kochający, ale pod warunkiem
jest niemiłosierny
jest tak potężny, że aż przytłacza
jest wiecznie czepliwy
jest humorzasty i nieufny
jest daleki od ludzi i z powodu swej świętości nie chcący z nimi przebywać
jest nieczuły i nie lubiący bliskości
jest nie słuchający mnie
jest potępiający każdą ludzką bezmyślność
jest czyhający na moje potknięcia
jest wytykający moje niedoskonałości i niezadowolony z nich
jest zmęczony, że ciągle go o coś proszę
jest znużony wciąż tymi samymi grzechami
jest małostkowy
jest niezadowolony z mojego wyglądu i nie lubi, gdy przychodzę do niego w dresach
jest nieprzychylny mojej ciekawości świata
jest daleki i niedostępny
jest drobiazgowy i kontrolujący, czy wszystkie moje modlitwy odmówiłam
jest oburzający się na moje rozproszenia, jakby były one nieludzkie
jest tak ascetyczny, że zabiera każdą radość z życia
jest zgorszony człowiekiem i jego głupotą
jest wytykający palcem każde przewinienie
jest karcący każdą niesubordynację
jest zdeterminowany tylko swą sprawiedliwością
jest odwołujący swe obietnice i przyrzeczenia
jest smutny i pochmurny
jest nieobecny przy człowieku
jest nierozumiejący jego lęku
jest zazdrosny o drugiego człowieka
jest pałający gniewem
jest nieobecnym Ojcem
jest zawsze kochający kogoś innego, lepszego niż ja
jest srogi w swym obyciu
jest zniecierpliwiony, gdy powtarzam te same grzechy przy kratkach konfesjonału
jest zgorzkniały i zmęczony tym światem
jest mu wszystko jedno co będzie z jego dziećmi
jest tylko Panem i Władcą
jest niesłuchający moich ciągłych wynurzeń
jest niezadowolony z mojego gustu i wyglądu
jest kochający wszystkie inne swe dzieci tylko nie mnie
jest niezainteresowany moimi przemyśleniami
jest oburzony, gdy jestem roztargniona i nieskupiona
jest dokładnie przeliczający ilość mych plusów i minusów
jest nieoczekujący, gdy zbyt późno wracam do domu
jest prześwietlający każdy szczegół mojego życia, aby być pewnym, że warto na mnie postawić
jest nieskłonny do pomocy
jest chłodny i oschły

Na takiego Boga trudno czekać, który ma często cechy ziemskiego ojca z przypadku i wiąż niezadowolonej matki. Boga, którego nikt nie pomógł poznać, a raczej Nim straszył. Boga, na którego miłość trzeba sobie wyłącznie zasłużyć, z którym nie ma żadnego werbalnego kontaktu, bo człowiek boi się lub nie umie otworzyć przed Nim ust. Boga dalekiego i nieosiągalnego. Starego nudnego starca z brodą, grożącego palcem zza chmury.

Nasz Bóg jest Bogiem z nami, który rodzi się dla mnie i Ciebie i „wie On, z czego jesteśmy utworzeni, pamięta, że jesteśmy prochem” (Ps 103, 14), „nie postępuje według naszych grzechów, ani według naszych win nam nie odpłaca” (Ps 103, 10), bo Jego łaskawość na wieki wobec jego czcicieli. Taki Bóg się wkrótce narodzi.

Zdzisława Kobylińska












Źródło: Gazeta Olsztyńska