Rewitalizacja po prostu się opłaca

2022-12-08 10:57:30(ost. akt: 2022-12-08 12:59:33)   Artykuł sponsorowany

Autor zdjęcia: Urząd Marszałkowski w Olsztynie

Przez lata utarł się pogląd, że rewitalizacja dotyczy głównie poprawy estetyki naszych miast, w szczególności remontu zabytkowych obiektów. Jednak tu nie chodzi tylko o odnowione mury, ale przede wszystkim o ludzi w tych murach.
Najczęściej określenie rewitalizacja kojarzy się nam z remontem, modernizacją starego obiektu, a już rzadziej z ludźmi, z budowaniem więzi społecznych, w tych odnowionych murach. Ale nie ma też co się temu dziwić, skoro jeszcze kilka lat temu realizowane przez miasta projekty inwestycyjne tego typu nazywane były właśnie rewitalizacyjnymi.— Tymczasem rewitalizacja to coś więcej — mówi Katarzyna Spadło z Instytutu Rozwoju Miast i Regionów Centrum Doradztwa Rewitalizacyjnego. — Proces, który zakłada przywrócenie do życia, ożywienie więzi społeczno-gospodarczych na tych obszarach, na których one wcześniej zanikły.

Mury są ważne,ale nie najważniejsze.
— W centrum zainteresowania są mieszkańcy, którym poprawiamy jakość życia, przy okazji podnosząc również jakość zabudowy i przestrzeni — podkreśla ekspertka. Odnowione ,,mury” nie wpływają bowiem na poprawę stosunków społecznych.— Tu potrzebne są inne działania, a przede wszystkim chęci osób uczestniczących w projekcie — zauważa Lidia Czerniewicz, zastępca burmistrza Węgorzewa, dodając: — Czas pandemii wpłynął w bardzo niekorzystny sposób na stosunki międzyludzkie, oddaliliśmy się od siebie, gdzie granicą stały się drzwi naszych domów. Potrzeba naprawdę ciekawych rozwiązań i pomysłów, żeby na nowo wyciągnąć ludzi z domów, otworzyć ich serca i działać razem.

Węgorzewo było jednym z 55 samorządów, z naszego województwa, które wzięły udział w projekcie szkoleniowo-doradczym pn. „Wzmacnianie zdolności gmin do programowania i wdrażania działań rewitalizacyjnych” realizowanym przez samorząd województwa warmińsko-mazurskiego i współfinansowanym ze środków Unii Europejskiej.

Bezpłatne szkolenia skierowane były do pracowników samorządów, którzy zajmują się rewitalizacją w swoich gminach. Odbyło się 14 warsztatów doradczych, których tematyka dotyczyła tworzenia gminnych programów rewitalizacji, błękitno-zielonej infrastruktury w tych programach, efektywności energetycznej czy współpracy z mieszkańcami.Dodatkowo projekt umożliwiał gminom korzystanie z indywidualnego wsparcia eksperckiego w obszarach związanych m.in. z mieszkalnictwem, architekturą czy efektywnością energetyczną. Z tej formy wsparcia ekspertów z Instytutu Rozwoju Miast i Regionów skorzystało 17 gmin.

— Dało nam to nieco inne spojrzenie na rewitalizację, że nie chodzi o odbudowę, odnowę budynków, ale rewitalizację w sensie społecznym, o odnowienie więzi społecznych — mówi Katarzyna Lasocka z Urzędu Miejskiego w Ornecie. — Poprawa zdegradowanych przestrzeni wokół osiedla czy remont podwórka ma służyć temu, by mieszkańcy czuli się lepiej i mieli motywację do dalszych działań, do pracy. Mniej było też różnych patologii. Chodzi tu o projekty społeczne, aktywizację społeczną poprzez współpracę z organizacjami pozarządowymi, ośrodkami pomocy społecznej i domami kultury.

Obrazek w tresci

Dalej będą pieniądze
Aktywność gmin Warmii i Mazur w rewitalizacji w ostatnich latach znacznie wzrosła. Na swoje potrzeby w tym zakresie mogły one uzyskać unijne dofinansowanie. I to się nie zmieni.W programie regionalnym na lata 2021-2027 Fundusze Europejskie dla Warmii i Mazur też zaplanowano pulę pieniędzy na rewitalizację.

— Możliwość pozyskania dodatkowych środków finansowych jest atrakcyjną zachętą dla niejednego samorządu — podkreśla wiceburmistrz Czerniewicz. — Jednak na rewitalizację należy spojrzeć w szerszej perspektywie, nie tylko w sensie infrastrukturalnym, ale przede wszystkim społecznym. Wymaga to współpracy wielu instytucji, organizacji pozarządowych oraz osób indywidualnych. Często jest to bardzo ciężka praca, która przez długi czas może nie przynosić zakładanych efektów. Dlatego należy w racjonalny sposób przemyśleć istotę problemu, gdyż nie zawsze zrealizowanie zadania inwestycyjnego przełoży się na wymiar społeczny, tzn. że źle zaplanowane działania inwestycyjne (tworzenie klubów, świetlic itp.), na które wyda się miliony mogą okazać się pustymi murami, a tego byśmy nie chcieli.

— Szkolenia uczuliły też nas na to, żeby jeszcze bardziej zachęcać mieszkańców do aktywności, żeby zakładali stowarzyszenia, lokalne grupy działania, bo poprzez nie można bezpośrednio dotrzeć do każdego mieszkańca — dodaje Katarzyna Lasocka. — I takie grupy powstają, np. w Krośnie zawiązała się grupa „Ach te baby ”, prężnie działają też nasi seniorzy.

Kluczem jest program
Podstawowym narzędziem prowadzenia rewitalizacji jest gminny program rewitalizacji. A kluczem do opracowania dobrego programu jest połączenie trzech elementów: wizji obszaru rewitalizacji, właściwie dobranych przedsięwzięć rewitalizacyjnych i oczywiście źródeł finansowania całego procesu. Bo bez nich nawet najlepszy plan nie wyjdzie poza kartkę papieru. Bez gminnego programu rewitalizacji trudno będzie o dofinansowanie, choć sam plan wiąże z pewnymi obowiązkami.

— W przypadku małych samorządów to sporo nowych i trudnych zadań do realizacji, jak np. obowiązkowy przegląd aktualności i stopnia realizacji programu, wymogi dotyczące aktywnego włączenia mieszkańców w proces rewitalizacji (partycypacja) – czyli cały szereg nieszablonowych działań, które czasem wykraczają poza struktury administracji publicznej — mówi Katarzyna Spadło.

Nie dziwi więc pewna ostrożność z jaką samorządy podchodzą do planów tworzenia GPR, a szczególnie teraz, kiedy inflacja, wysokie ceny energii zmuszają do zaciskania pasa, cięcia wydatków. — Musimy racjonalnie i ostrożnie podchodzić do planowania budżetu gminy na przyszłe lata, które mogą być trudne i części inwestycji nie będziemy w stanie zrealizować — tłumaczy wiceburmistrz Węgorzewa. Gminy chcą dalej realizować projekty rewitalizacyjne, bo widzą efekty, jak np. w Ornecie, gdzie w ubiegłym roku zakończyli rewaloryzację i rewitalizację Parku Miejskiego, na którą gmina dostała prawie 1,7 mln zł dofinansowania z Regionalnego Programu Operacyjnego. Teraz park stał się wspaniałym miejscem wypoczynku i rekreacji. Coraz więcej jest tam spacerowiczów, rowerzystów, bawiących się dzieci. Ludzie wychodzą z domów. To najlepszy efekt rewitalizacji.


— Rewitalizacja jest złożonym i długotrwałym procesem - mówi Gustaw Marek Brzezin, marszałek województwa. - Dlatego nie da się jej przeprowadzić z sukcesem bez określonego planu. Temu właśnie służy gminny program rewitalizacji, który identyfikuje problemy występujące w miastach, określa ramy działań i monitoruje ich efekty. Bardzo ważną rolę w tym procesie odgrywają mieszkańcy obszarów problemowych, społecznicy, organizacje pozarządowe oraz wszyscy inni bezpośrednio lub pośrednio w nim uczestniczący. Oprócz aspektu społecznego istotne są elementy o charakterze gospodarczym np. włączanie lokalnych przedsiębiorców. Tylko tak zaplanowana rewitalizacja przyczynia się do rozwoju społeczno-gospodarczego, a więc przynosi oczekiwane efekty. Władze województwa są świadome znaczenia rewitalizacji dla rozwoju regionu, dlatego od lat wspierają miasta w tym procesie poprzez ofertę dofinansowania w ramach kolejnych programów regionalnych, jak i poprzez działania doradcze w zakresie wzmacniania zdolności gmin do programowania i wdrażania działań rewitalizacyjnych. Widzimy, że przynosi to efekty. Miasta takie jak Olsztyn, Ełk, Działdowo czy Iława, wyposażone w wiedzę w zakresie rewitalizacji oraz doświadczenie, opracowują gminne programy rewitalizacji. Część z nich jest na początku drogi, inne chcą kontynuować już rozpoczęte działania. Natomiast i jedni i drudzy wiedzą, że rewitalizacja po prostu się opłaca.
AM

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci