Nie będzie finału sądowego. Były policjant, który na olsztyńskim Zatorzu śmiertelnie postrzelił mężczyznę, nie żyje
2022-11-30 09:59:30(ost. akt: 2022-12-01 08:55:29)
Były policjant, który cztery lata temu na olsztyńskim Zatorzu podczas interwencji domowej śmiertelnie postrzelił mężczyznę, nie żyje. Został znaleziony martwy w swoim garażu. Sekcja zwłok nie wykazała udziału osób trzecich.
Tragiczny zwrot w procesie byłego policjanta KMP w Olsztynie. Od stycznia przed Sądem Okręgowym w Olsztynie trwał proces 37-letniego Adama Ch., byłego już funkcjonariusza, który cztery lata temu podczas interwencji domowej zastrzelił 33-letniego Rafała S. Tę tragedię, której tragiczny finał dopisało właśnie życie, opisywaliśmy już na naszych łamach.
Przypomnijmy. 33-letni Rafał S. mieszkał z matką w budynku przy ul. Okrzei na olsztyńskim Zatorzu. Nie był „święty” — borykał się z uzależnieniem od alkoholu. Kilka razy policja była w ich domu, którą wzywała albo jego babcia, albo matka. Mężczyzna próbował jednak wyjść na prostą. Pod koniec lipca 2018 roku miał zgłosić się na leczenie odwykowe. Warunkiem przyjęcia do ośrodka koło Kwidzyna była trzeźwość. Jednak w sobotę 21 lipca „złamał się” i kupił wino. Wypił. Matka, chcąc zapobiec wpadnięciu w ciąg, poprosiła o pomoc policję. Zadzwoniła, mówiąc, że syn jest pijany i ich wyzywa. Liczyła, że mundurowi zamkną go w areszcie, przetrzymają, a później syn stawi się w ośrodku leczenia uzależnień już trzeźwy.
Wkrótce w mieszkaniu na Okrzei pojawili się policjant z policjantką. I tu mamy już słowo przeciw słowu, bo inaczej relacjonują przebieg wydarzeń policjanci, a inaczej matka Rafała S. Fakty są takie, że Rafał S. wyskoczył przez okno na podwórze i zaczął uciekać. Jeden z funkcjonariuszy — 33-letni Adam Ch. — wyciągnął broń i zaczął strzelać najpierw z okna, a potem podczas pościgu na podwórku. W sumie oddał siedem strzałów. Trzy pociski trafiły Rafała S. w plecy, który następnego dnia zmarł w szpitalu.
16 stycznia 2019 roku prokuratura przedstawiła Adamowi Ch. zarzut przekroczenia uprawnień i nieumyślnego spowodowania śmierci pokrzywdzonego. Policjant został także zawieszony w czynnościach służbowych. W opinii policjanta podejmowane działania, w tym użycie broni palnej, były uzasadnione.
Jak się bronił policjant? Według niego Rafał S. chciał go zaatakować kawałkiem szkła, rzucał w policjanta kamieniami. Policjanci zgodnie twierdzili, że najpierw użyli wobec Rafała S. gazu łzawiącego, ale bez skutku. Natomiast matka twierdzi, że syn był spokojny, że policjanci nie użyli żadnego gazu. Myślała, że policjant strzela jakimiś gumowymi kulami. Policjanci twierdzą, że w momencie, kiedy użyli gazu, matki nie było już w pokoju.
Po ponad dwóch latach, 15 lutego 2021 roku, Sąd Rejonowy w Olsztynie wydał w tej sprawie wyrok, uznając Adama Ch. winnym zarzucanego mu czynu i skazał na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Tak jak chciał prokurator. Sąd orzekł także wobec oskarżonego zakaz zajmowania stanowisk oraz wykonywania zawodu związanego z posługiwaniem się bronią palną na okres 10 lat. Policjant miał też tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę zapłacić na rzecz matki Rafała S. i jego małej córki po 35 tys. zł.
Pełnomocnicy rodziny Rafała S. nie zgodzili się z tym wyrokiem i złożyli apelację ze względu na rażąco niską karę. 24 sierpnia tego roku Sąd Okręgowy w Olsztynie VII Wydział Karny Odwoławczy uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał do rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Olsztynie.
Sąd zauważył, że policjant oddał do Rafała S. siedem strzałów w okolicznościach, gdy ten — uciekając z miejsca interwencji — nie atakował nikogo, nie stwarzał też żadnego zagrożenia — ani dla interweniujących funkcjonariuszy policji, ani dla członków rodziny, ani dla osób postronnych.
— W tych okolicznościach wydaje się, że oskarżony strzelał z pełną premedytacją — podkreślił sąd.
Jak ustalił sąd, początkowo oskarżony strzelał z okna pokoju, skąd oddał cztery strzały, a następnie ruszył za Rafałem S. w pościg. W trakcie pogoni za pokrzywdzonym, gdy ten na ogrodzonym podwórku, w obecności osób trzecich, krzyczał do oskarżonego: „Nie zabijaj mnie, nie zabijaj!”, oddał do niego kolejne trzy strzały, mierzone w plecy. Strzały oddawał do momentu upadku Rafała S.
W ocenie Sądu Okręgowego w tej sprawie należało przyjąć, że zachowanie Adama Ch. wyczerpywało znamiona zbrodni zabójstwa, nie zaś występku nieumyślnego, którego skutkiem jest śmierć człowieka. Dlatego ponowny proces Adama Ch. toczył się już przed Sądem Okręgowym w Olsztynie.
Już podczas pierwszej rozprawy Adam Ch. przyznał się do zarzutu nieuzasadnionego użycia broni palnej i nieumyślnego spowodowania śmierci Rafała S. Ostatnia rozprawa odbyła się we wrześniu, a kolejna będzie już ostatnią, bo Adam Ch. nie żyje. Znaleziono go martwego w jego garażu. Sekcja zwłok nie wykazała udziału osób trzecich. Jak nam powiedział prokurator Daniel Brodowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, w tej sprawie trwa śledztwo.
am
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Gienierał major Kutasow #3107379 2 gru 2022 09:22
Zginął dyngol bo nie posłuchał rozkazu." Stòj!- bo będę strzelał bez opamiętania!!!"
odpowiedz na ten komentarz
SumRed #3107352 30 lis 2022 10:43
Zginał człowiek przez patusa
Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz