W kuluarach ratusza mówi się o kolejnej rozbudowie linii tramwajowej w Olsztynie. Tym razem chodzi o ul. Wilczyńskiego

2022-11-28 10:28:47(ost. akt: 2022-11-28 15:27:45)
Widok na ul. Wilczyńskiego z góry

Widok na ul. Wilczyńskiego z góry

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

W kuluarach olsztyńskiego ratusza ostatnio dużo mówi się o kolejnej rozbudowie linii tramwajowej w Olsztynie. Nieoficjalnie wiadomo, że miałaby ona dotyczyć ul. Wilczyńskiego, która obecnie jest "białą plamą" na tramwajowej mapie Olsztyna. Temat jest tym bardziej ciekawy, że przecież jeszcze nie zakończyła się budowa drugiej linii, która i tak wywołuje już wiele kontrowersji.
Plany pociągnięcia linii tramwajowej przez ulicę Wilczyńskiego nie są nowe, poważne rozmowy na ten temat toczyły się już podczas planowania pierwszej nitki. Z perspektywy planowania miasta ma to sens, takie działania domknęłyby pętlę tramwajową z ul. Kanta i usprawniły ruch komunikacji zbiorowej na największych olsztyńskich osiedlach. Temat jednak umarł śmiercią naturalną podczas podpisania umowy na budowę nowej linii tramwajowej z Pieczewa, która się obecnie toczy. Po ponad roku intensywnych prac sprawa tramwajów na ul. Wilczyńskiego wróciła jak boomerang do kuluarów olsztyńskiego ratusza.

— Coraz więcej mówi się o tramwajach na ul. Wilczyńskiego — mówi radny Paweł Klonowski — Sprawa stała się na tyle poważna, że zwracają się do mnie mieszkańcy, którzy są zdecydowanymi przeciwnikami tego rozwiązania. Jako, że jestem bezpośrednim reprezentantem Pieczewa, Jarot i Nagórek w ratuszu, postanowiłem zwrócić się do prezydenta z oficjalną interpelacją wyjaśniającą wątpliwości w tej sprawie.

W nawiązaniu do odbytego spotkania z mieszkańcami Jarot i podnoszonych na nim obaw dotyczących miejskich planów w zakresie poprowadzenia kolejnego etapu rozbudowy inwestycji tramwajowej tą ulicą, wnoszę o potwierdzenie czy takie przygotowania są prowadzone lub plany realizacji w kolejnej perspektywie unijnej rozważane, a także poinformowanie o aktualnych szczegółach ewentualnego przedsięwzięcia, w tym w formie graficznej.
Jako radny z okręgu między innymi Jarot pragnę przekazać obserwowany wysoki społeczny, ale i mój indywidualny, sceptycyzm wobec ewentualnych planów podporządkowywania „na siłę” rozwiązań komunikacyjnych ulicy Wilczyńskiego na odcinku Jarot inwestycji tramwajowej, co ze względu na ograniczenia przestrzenne na myśl przywołuje bardzo umiarkowanie odbieraną organizację ruchu znaną z większości ulicy Kościuszki.
Wnoszę również o odniesienie się do możliwości alternatywnej, dalece mniej ingerującej w przestrzeń i życie mieszkańców, a także mniej kosztownej dla - i tak zblokowanego wielkimi inwestycjami - budżetu Olsztyna, a mianowicie połączenia dotychczasowych i budowanych linii tramwajowych w ciągu ulic Witosa i Krasickiego
. — pisze radny Klonowski w interpelacji do prezydenta Olsztyna.

Pytań o tramwaje na ul. Wilczyńskiego jest mnóstwo: czy inwestycja ma sens, skąd weźmiemy na nią pieniądze czy chociażby fakt, czy mieszkańcy potrzebują tramwajów akurat tutaj.

Źródłem finansowania może się okazać kolejna perspektywa unijna, która może pomóc władzom Olsztyna w rozbudowaniu już istniejącej sieci tramwajowej. Pieniądze unijne to solidna podstawa do prowadzenia inwestycji, pokazały to chociażby dwie pierwsze odsłony tramwajowych inwestycji, czy remont hali Urania. Problem w tym, że miasto musi dołożyć pewną kwotę ze swojego budżetu, który od kilku lat jest zdecydowanie nastawiony na inwestycje.

— Przeglądałem projekt przyszłorocznego budżetu i niestety z przykrością muszę stwierdzić, że w przypadku pomocy społecznej czy kultury wygląda on dość skromnie — przyznaje radny Klonowski — Oczywiście są w nim zapisane ogromne nakłady inwestycyjne, jednak musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy mieszkańcy tego rzeczywiście chcą i czy tego potrzebują — zwraca uwagę radny.

Wielu mieszkańców porusza kwestię zasadności tej inwestycji. Olsztynianie i olsztynianki mieszkające w południowych osiedlach często mówią o "zmęczeniu i przesycie" inwestycją tramwajową, która znacznie utrudnia ich codzienne funkcjonowanie. Jednym z argumentów podnoszonych przez przeciwników tego pomysłu jest linia numer 3, która od wielu miesięcy nie widziała na oczy tramwaju.

— Remont ulicy Wilczyńskiego jest konieczny, bo zatrzymała się ona w latach 90. — zwraca uwagę Monika Roglińska-Stanulewicz, olsztyńska radna — Tramwaje w tym miejscu uważam jednak za kompletnie niepotrzebne. Mieszkańcy bloków położonych w tym miejscu będą mieli bardzo blisko do przystanków wybudowanych przy okazji obecnie powstającej nitki. Położenie torów w tym miejscu jeszcze bardziej zwęziłoby i tak wąską ulicę powodując prawdziwy chaos komunikacyjny — zwraca uwagę radna.

Karol Grosz

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. B.K. #3107325 28 lis 2022 22:09

    Czas zakończyć to szaleństwo tramwajowe i wymienić głównego autora tych pomysłów. Wybory już niedługo.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Ols #3107321 28 lis 2022 18:15

    Dajcie żyć ludziom.

    odpowiedz na ten komentarz