Nasze jelenie nie roznoszą wirusa SARS-CoV-2
2022-11-13 09:13:19(ost. akt: 2022-11-13 09:34:01)
Żyjące w Polsce jelenie szlachetne nie uczestniczą w rozprzestrzenianiu koronawirusa na kolejne organizmy.
To wynik międzynarodowych badań w jakich uczestniczyli także naukowcy z naszego UWM. Jednak konieczne jest monitorowanie dziko żyjących w naszym kraju populacji tych zwierząt.
Na łamach pisma „Viruses” międzynarodowa grupa naukowców, w tym z Olsztyna, opisała wyniki swojego najnowszego badania poświęconego sprawdzeniu, czy jeden z najliczniejszych w Europie przedstawicieli jeleniowatych - jeleń szlachetny - może być źródłem zakażenia albo organizmem przenoszącym wirusa SARS-CoV-2.
— SARS-COV-2 może zarażać niektóre gatunki zwierząt, przenosić się wśród nich, a także przenosić się ze zwierząt na człowieka — informuje PAP dr hab. Jakub Borkowski z Katedry Leśnictwa i Ekologii Lasu Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. — Najgłośniejszym przykładem gatunku, którego zakażenie stwierdzano w wielu miejscach świata, jest norka amerykańska z hodowli fermowych”.
Jednak, jak dodaje dr Borkowski badania ze Stanów Zjednoczonych wykazały, że koronawirus był stwierdzany także w populacji jelenia wirginijskiego. — W związku z powyższym postanowiliśmy sprawdzić, jak sytuacja wygląda u jednego z najliczniejszych europejskich jeleniowatych - jelenia szlachetnego. Na podstawie próbek pobranych od 90 osobników z obszaru Warmii i Mazur nie stwierdziliśmy, aby jelenie były nim zainfekowane. Tym niemniej potrzebne jest prowadzenie biomonitoringu różnych gatunków zwierząt, zarówno dzikich, jak i hodowlanych, jako kierunek działań równoległy z badaniami ludzi — podkreśla naukowiec z Olsztyna.
Amerykańska publikacja, na którą powołuje się polski badacz, dowodziła, że aż 40 proc. badanych jeleni wirginijskich (białoogonowych) w USA było zakażonych wirusem, który spowodował pandemię COVID-19. Mówiono nawet o pierwszym podejrzeniu transmisji z jelenia na człowieka.
W oparciu o te doniesienia Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt (WOAH) wezwała do monitorowania jeleniowatych we wszystkich regionach świata.
Naukowcy z UWM wraz z kolegami z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, Uniwersytetu Helsińskiego w Finlandii oraz Uniwersytetu w Tuluzie we Francji zebrali więc i przeanalizowali próbki od 90 jeleni zastrzelonych przez myśliwych w 5 obwodach łowieckich w północno-wschodniej Polsce.
Żadna z próbek nie dała wyniku pozytywnego, co oznacza, że ani jeden badany osobnik nie był zarażony koronawirusem. — Nie ma więc dowodów na rozprzestrzenianie się SARS-CoV-2 z populacji ludzkiej na populację jeleni w Polsce — podsumowują autorzy publikacji. — Nasze wyniki są zgodne z raportami innych krajów europejskich (…) Np. kompleksowe badania z Wielkiej Brytanii, Austrii i Niemiec także nie wykazały obecności SARS-CoV-2 u kilku różnych gatunków jeleni. Wynik ten potwierdza hipotezę, że dzikie jelenie nie są obecnie rezerwuarem SARS-CoV-2 w Europie — dodają.
Skąd te różnice między jeleniami z USA i naszymi? Jak wyjaśniają badacze, istnieje kilka czynników, które mogą za nie odpowiadać. Np. kluczowym czynnikami może być rozmieszczenie populacji jeleni. — Jelenie białoogonowe (amerykańskie) często zamieszkują środowiska miejskie i podmiejskie, podczas gdy jelenie szlachetne występujące w europejskich lasach rzadko odwiedzają ludzkie osady — tłumaczą badacze. — To może wyjaśniać różnice w wynikach — dodają.
Naukowcy podkreślają jednak, że wirus odpowiedzialny za pandemię COVID-19 może zarażać wiele dzikich i domowych gatunków zwierząt. — Ze względu na możliwe utrzymanie, rozprzestrzenianie się i ewolucję wirusa istnieje pilna potrzeba identyfikacji i monitorowania gatunków podatnych na SARS-CoV-2 — uważają naukowcy.
Zjawisko to zostało już dobrze udokumentowane w przypadku norek hodowlanych. Dlatego tak ważne jest, aby stale obserwować sytuację epidemiczną wśród dzikich zwierząt, szczególnie tych, które żyją w pobliżu ludzkich osiedli.(PAP)
Naukowcy podkreślają jednak, że wirus odpowiedzialny za pandemię COVID-19 może zarażać wiele dzikich i domowych gatunków zwierząt. — Ze względu na możliwe utrzymanie, rozprzestrzenianie się i ewolucję wirusa istnieje pilna potrzeba identyfikacji i monitorowania gatunków podatnych na SARS-CoV-2 — uważają naukowcy.
Zjawisko to zostało już dobrze udokumentowane w przypadku norek hodowlanych. Dlatego tak ważne jest, aby stale obserwować sytuację epidemiczną wśród dzikich zwierząt, szczególnie tych, które żyją w pobliżu ludzkich osiedli.(PAP)
Katarzyna Czechowicz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez