W Rosji nie ma kto obalić Putina

2022-11-02 08:30:00(ost. akt: 2022-11-02 08:32:56)

Autor zdjęcia: PAP/EPA/SERGEJ BOBYLEV / KREMLIN POOL / SPUTNIK / POOL

— Nie dostrzegam obecnie takich sił w Rosji, które w jakiejś krótkiej perspektywie byłyby w stanie obalić Putina; aby do tego doszło, musiałaby nastąpić wielka polaryzacja wewnątrz Rosji, jednak Putin skwapliwie unika tego rodzaju ryzyk — ocenia Marek Budzisz.
Ekspert ds. Rosji i postsowieckiego Wschodu Marek Budzisz pytany, czy są w tym momencie siły w Rosji, które byłyby zdolne do odsunięcia od władzy prezydenta Władimira Putina, odparł: — Jeśli chodzi o relacje szeroko pojmowanego obozu władzy w Rosji, to nie wydaje się, aby był tam jakikolwiek ośrodek zdolny wymyślić i przeprowadzić akcję obalenia Putina.

— To, z czym mamy do czynienia, to pewne dość delikatnie formułowane odmienne opinie na temat kierunku rosyjskiej polityki. Nie dostrzegam obecnie takich sił w Rosji, które w jakiejś krótkiej perspektywie byłyby w stanie obalić Putina — ocenił.

Zdaniem Budzisza, aby doszło do obalenia Putina, musiałaby nastąpić „wielka polaryzacja wewnątrz Rosji”. Jednak, jak zauważył, sam Putin „skwapliwie unika tego rodzaju ryzyk”. — Decyzja o zakończeniu mobilizacji jest tego symbolem — dodał.

Zdaniem eksperta stało się tak dlatego, że z sondaży opinii publicznych, zwłaszcza tych niejawnych, wykonywanych na potrzeby Kremla miał „zacząć się wyłaniać obraz narastającego sprzeciwu wobec mobilizacji”.

— To pokazuje pewien mechanizm. Rosyjskie władze na razie dość dobrze reagują na rysujące się trendy, jeśli chodzi o opinię publiczną, i starają się wyprzedzająco niwelować wszystkie zagrożenia. To oznacza, że dzisiaj głęboka polaryzacja jest perspektywą dość oddaloną. Putin musiałby popełnić jakieś dramatyczne błędy polityczne, jeśli chodzi o politykę rosyjską, ale na razie wydaje się, że tych błędów nie popełnia — mówi.

Marek Budzisz zaznaczył, że w Rosji rozpoczęła się już w obozie władzy wewnętrzna dyskusja odnośnie wyborów prezydenckich, które odbędą się w 2024 roku. — Może się tak okazać, że Putin nie będzie w nich kandydował. Sam jeszcze tego nie zadeklarował, chociaż szansa na to, że nie weźmie w nich udziału i odejdzie na emeryturę jest w świetle dzisiejszych sił niewielka — ocenił ekspert.
— Dziś najpoważniejszym scenariuszem jest to, że jeżeli Putin nie umrze z przyczyn naturalnych, to będzie uczestniczył w wyborach i nie ma sił, które mogłyby skutecznie dążyć do jego obalenia. Ale to się może szybko zmieniać, bo wojna ma to do siebie, że wydarzenia bardzo przyspieszają — podkreślił Budzisz.

Jak zauważył, wojna w Ukrainie i niepowodzenia na froncie sprawiają, że „kurczą się rosyjskie możliwości”, co w konsekwencji musi doprowadzić do „pewnej redukcji celów”, także w polityce międzynarodowej.

— W Rosji już nastąpiła pewna redukcja aspiracji. Oni już nie mówią, a przynajmniej z taką intensywnością, o tym, że Rosja będzie jednym z trzech głównych rozgrywających na świecie, tylko mówią o tym, że powstanie układ o bardzo wielu filarach siły i Rosja będzie jednym z tych filarów i wcale nie musi być najważniejszym — powiedział.

Zdaniem eksperta rosyjskie elity mają „rewidować swoje oczekiwania” i „zmieniać nieco retorykę” ze względu na rosnące koszty wojny i perspektywy związane z kolejnymi sankcjami. — Natomiast takiego generalnego zwrotu w polityce rosyjskiej na razie jeszcze nie ma — dodał Marek Budzisz. (PAP)

Adrian Kowarzyk