Jaka przyszłość czeka Szymany? Czy lotnisko to nasze okno na świat?

2022-10-27 20:36:42(ost. akt: 2022-10-28 07:13:16)
Jaki los czeka lotnisko w szymanach?

Jaki los czeka lotnisko w szymanach?

Autor zdjęcia: archiwum red.

Dawno już nie było w Sejmiku Województwa tak gorącej dyskusji, jak na ostatniej sesji. Radni dyskutowali o przyszłości portu w Szymanach. Dla opozycji ta przyszłość jest niepewna, bo port jest na sporym minusie. Dla koalicji rządzącej w Sejmiku PO – PSL lotnisko to nasze okno na świat.
Pandemia podcięła skrzydła Szymanom tak jak innym portom, całej branży lotniczej, bo przecież długo samoloty nie latały. Niebo nad Polską, nad Europą było praktycznie zamknięte. A Szymany były przed pandemią na fali wznoszącej, bo od otwarcia w roku 2016 co roku rosła liczba odprawianych pasażerów. W 2019 roku w Szymanach obsłużono ponad 152 tys. pasażerów, ale przyszła pandemia, która uziemiła branżę lotniczą i do dziś Szymany nie mogą się podnieść.

Z informacji, które przekazał Wiktor Wójcik, prezes Portu Lotniczego Olsztyn-Mazury wynika, że w tym roku port obsłużył już prawie 95 tys., a rok może zamknąć liczbą 115 tys. pasażerów.

— Nie można sobie wyobrażać, że w regionie, w którym mieszka 1,4 mln mieszkańców, port lotniczy będzie hulał na poziomie półtora miliona pasażerów — stwierdził prezes Wojcik.

Od początku funkcjonowania w porcie w Szymanach zostało odprawionych prawie 628 tys. pasażerów. W tym roku z Szyman można było polecieć do Londynu, Dortmundu, a w Polsce do Rzeszowa, Wrocławia i Krakowa. Jakie są plany na przyszły rok? Otóż mają być zachowane obecnie połączenia, ale trwają też rozmowy z przewoźnikami pod kątem uruchomienia tras do Eindhoven w Holandii i Oslo w Norwegii. Miałoby też pojawić się nowe połączenie krajowe, do Szczecina. Miałyby też dojść czartery do Turcji, Chorwacji i Bułgarii. Tu jednak głos decydujący zawsze mają przewoźnicy. To oni decydują o siatce połączeń, a nie port.

Zdaniem prezesa Wojcika port w Szymanach staje się motorem rozwoju regionu.

— Od początku zostało przyjęte założenie, że port ma stymulować rozwój regionu, i to się dzieje — dodał prezes Wojcik. — Port lotniczy stworzył dostępność komunikacyjną, przestaliśmy być białą plamą na mapie Polski.
Jednak przewozy pasażerskie to tylko część działalności lotniska, bo rośnie ruch cargo, coraz częściej z lotniska korzystają wojska NATO, które u nas stacjonują. Rośnie też ruch general aviation, czyli ruch małych samolotów, z których korzystają np. biznesmeni. Ruch cargo rośnie, bo coraz więcej firm w regionie korzysta z przewozów lotniczych, wozi swoje towary samolotami do odbiorców.
Prezes Wojcik nakreślił też plany inwestycyjne związane z lotniskiem. W tym i w przyszłym roku łączny koszt inwestycji w porcie ma sięgnąć kilkudziesięciu milionów. Będzie nowy system ILS drugiej kategorii, co zwiększy bezpieczeństwo pasażerów, bo pozwoli na lądowanie samolotów nawet w czasie złej pogody, np. mgły. Ponadto gmina Szczytno pozyskała 60 mln zł z Polskiego Ładu na uzbrojenie ok. 70 ha terenów inwestycyjnych przy lotnisku. A to może być magnes, który przyciągnie do regionu nowych inwestorów.

— Oczekujemy, że z tych terenów będą też dodatkowe przychody dla naszego portu — stwierdził prezes Wojcik, dodając, że pierwsza firma już kupiła nieruchomość od samorządu województwa. To firma z Krakowa, która produkuje sprzęt medyczny, który trafia do 40 krajów na świecie.
Port przymierza się do budowy farmy fotowoltaicznej o mocy 0,9 MW, co pozwoli w pełni zabezpieczyć potrzeby lotniska w energię elektryczną.
Te plany inwestycyjne nie przekonały jednak radnych PiS, którzy zwracali uwagę na rosnące koszty utrzymania portu, bo ten przynosi straty. W tym roku strata z działalności spółki lotniczej, wliczając w to koszty działalność operacyjnej, inwestycje i dopłaty, ma sięgnąć ok. 25 mln zł. Dziurę tę musi załatać samorząd województwa.

I to niepokoi opozycję. Radny PiS Marcin Kazimierczuk chciał wiedzieć, kiedy samorząd przestanie wreszcie dopłacać do portu w Szymanach i czy jest szansa na to, żeby lotnisko się zbilansowało.

— Czy pan uważa, że lotnisko na Warmii i Mazurach trzeba zamknąć, skoro się nie bilansuje? — zapytał wprost radnego PiS marszałek Gustaw Marek Brzezin, dodając, że rocznie do kolei, do przewozów pasażerskich samorząd województwa dopłaca niemal sto milionów.

— Jeśli coś generuje same straty i tylko zwiększa koszty utrzymania, to ma pan rację, nie można tego utrzymywać. Zgadzam się — odparł marszałkowi radny Kazimierczuk.

— Nie ma w Polsce żadnego lotniska, które jest dzisiaj rentowne — bronił portu w Szymanach prezes Wiktor Wójcik. — Oczywiście, że port ma szansę zbilansowania, i się zbilansuje — zapewnił prezes spółki lotniczej.

Andrzej Mielnicki