Łukasz Jędrys z Olsztyna najlepszy na 58. Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie. Zdobył dwie główne nagrody

2022-10-24 20:07:12(ost. akt: 2022-10-24 16:02:14)
Łukasz Jędrys

Łukasz Jędrys

Autor zdjęcia: Asztemborska/Woźnialis

Łukasz Jędrys uwielbia grać na ulicy i na scenie. Gdy nie występuje, gotuje polską zupę albo jedzie w góry. Teraz wrócił z Krakowa, gdzie wygrał 58. Festiwal Piosenki Studenckiej. Zdobył dwie główne nagrody.
— Często można spotkać cię na olsztyńskiej starówce. Ale pojechałeś do Krakowa i okazałeś się najlepszy na Festiwalu Piosenki Studenckiej…
— Jeżdżę na festiwale od kilkunastu lat, a Kraków jest naturalnym przystankiem na tej trasie. Zresztą bylem tam po raz piąty. Do Krakowa otrzymuje się nominację — zaproszenie na którymś innym z wielu festiwali w Polsce, gdzie w jury zasiada przynajmniej jeden z członków kapituły Studenckiego Festiwalu. W tym wypadku był to festiwal „Czy to jest kochanie” w Elblągu w tym roku, w którym obok Grand Prix zdobyłem właśnie te nominację.

— W Krakowie też dwa razy triumfowałeś.
— Sam tego do końca nie rozumiem, ale to prawda. Dostałem dwie różne pierwsze nagrody — od Prezydenta Miasta Krakowa Jacka Majchrowskiego i od Stowarzyszenie SAWP. (red. — Stowarzyszenie Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słowno-Muzycznych). Jestem bardzo zaskoczony i szczęśliwy. Zaśpiewałem dwie autorskie piosenki. Jedna z nich to "List z Buczy”. To utwór o obecnych wydarzeniach, które dzieją się za nasza wschodnią granicą. Co tu dużo mówić... Wolałbym, by nigdy nie musiał powstać, ale czułem też, że potrzebuję o tym zaśpiewać. Drugą piosenką jest "Iskra”, o której zawsze mówię, że jest po prostu piosenka o miłości i że jest bardzo osobista.


— Jesteś bardem, ulicznym grajkiem... Jak byś siebie nazwał?
— Uliczny grajek brzmi jakby do dziennikarza powiedzieć "redaktorzyna”. To określenie jest dla mnie nieeleganckie. Bard z kolei jest według mnie nieco tendencyjne i zamykające w pewnej bańce. Lubię o sobie mówić i myśleć po prostu "muzyk". A przestrzeń, w jakiej występuję, ma drugorzędne znacznie wobec tego kim jestem. Uwielbiam grać na ulicy i uwielbiam grać na scenie.

— Na jaki repertuar stawiasz?
Na scenach festiwalowych i podobnych wykonuję piosenki autorskie. Grywam też autorskie koncerty. Oprócz tego mam przygotowanych kilka programów z coverami polskimi i zagranicznymi, bo częstokroć gram również dla branży eventowej. Czasami zagram program kolędowy, który bardzo lubię, a w lato zdarza się z rzadka wystąpić nawet z szantami.

— A czego nigdy byś nie zaśpiewał?
— Nie gram i nie zagram disco polo i biesiady.

Łukasz Jędrys
Fot. Asztemborska/Woźnialis
Łukasz Jędrys

— Pamiętasz, kiedy zacząłeś śpiewać?
— Dokładnie nie pamiętam. Mogę powiedzieć, że występy uliczne zaczęły się gdzieś w 2002-2003 roku, a w 2004 na pewno debiutowałem z zespołem rockowym na festiwalu Luz Rock w Olsztynie. W klimacie poezji śpiewanej wystąpiłem pierwszy raz w 2009 roku na Festiwalu Piosenki Innej w Lubawie.

— Co spowodowało, że poczułeś, że to jest to, co cię spełnia?
— Trudno powiedzieć. Myślę, że wyszło to w praniu. Na pewno pewnym przełomem były Spotkania Zamkowe w moim najukochańszym Olsztynie.

— Masz na swoim koncie główną nagrodę 44. Olsztyńskich Spotkań Zamkowych „Śpiewajmy Poezję”. Zatem co teraz przed tobą?
— Pod kątem festiwalowym zdobyłem już wszystko, co chciałem. Teraz czas na koncerty i może autorską płytę.

— Zdradzisz jaką?
— Na album pomysłów nie brakuje, ale niestety nic konkretniejszego nie mogę, póki co, powiedzieć. Zostawmy to na razie w sferze niespodzianki.

— A co robisz, gdy odkładasz gitarę? To chyba nie jest tajemnicą.
— Lubię podróżować nie tylko po festiwalach i koncertach, ale też tam, gdzie gitara jest ciężarem. Ostatnio moim ulubionym kierunkiem są góry. Lubię też gotować — przede wszystkim polskie zupy. Ostatnio nawet znajomi powiedzieli, że zawsze jak do mnie przychodzą, na gazie gotuję się jakaś zupa. Wciąga mnie też czytanie i bieganie. A poza tym lubię "robić nic" i spać.

Łukasz Jędrys — olsztyński wokalista, gitarzysta i autor piosenek. Pierwsze autorskie piosenki zaczął pisać w 2009 roku. Ma na swoim koncie wiele nagród. Był laureatem najstarszego w Polsce Studenckiego Festiwalu Piosenki, otrzymał pierwsze nagrody na Wieczornych Nastrojach, Biłgorajskich Spotkaniach z Poezją Śpiewaną i Piosenką Autorską. Obok własnych piosenek, zdobywał najwyższe laury za interpretacje utworów Jacka Kaczmarskiego (festiwale Nadzieja, Metamorfozy Sentymentalne). Otrzymał także nagrodę „Talent Olsztyna”. Występował często w skrajnych projektach muzycznych od mocnego rocka począwszy przez reggae, rap, folk, blues na szantach skończywszy. Łukasz wykonuje głównie autorskie utwory. Wiele Jego kompozycji nie jest pozbawionych humoru a jednocześnie dają do myślenia. W 2020 roku wystąpił w teleturnieju TVN „Milionerzy”. Przy pytaniu za 20 tys. zł: „Który z instrumentów jest na rewersie irlandzkich monet euro?” zawahał się. Zdecydował się skończyć grę i wrócić do domu z gwarantowanymi 10 tys. zł. Poza konkurencją typował odpowiedź B, czyli harfę. Była poprawna.

ADA ROMANOWSKA



Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Zatroskany Warmianin #3106318 26 paź 2022 00:33

    Bardzo ładnie, że pan Łukasz wygrywa jakieś tam festiwale w Krakowie, Biłgoraju i Millionerach, ale czy nie zapomniał przypadkiem o swoim najważniejszym trofeum w ostatnim czasie, a mianowicie wygranej w październikowej edycji Geek Quiz w Cybermachinie? Duże niedopatrzenie.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. grand #3106273 25 paź 2022 11:51

      Pamiętam chłopaka jeszcze pod rybolem był fajnym młodzieńcem nieźle śpiewającym . Teraz trudno go poznać.

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz