Polscy żeglarze z niepełnosprawnościami mistrzami świata!
2022-10-24 08:13:31(ost. akt: 2022-10-24 08:33:23)
Dwa złote medale i jeden srebrny! To dorobek polskich żeglarzy z niepełnosprawnościami w mistrzostwach świata w Hiroszimie - oboje AKS OSW Olsztyn. W klasie Hansa 303 single mistrzem świata wśród mężczyzn został Piotr Cichocki, a wśród kobiet złoty medal wywalczyła Olga Górnaś-Grudzień. W klasie Hansa 303 doubles Piotr i Olga razem w załodze wywalczyli srebrny medal.
— Zrobiliśmy to, co mieliśmy do zrobienia. Przyjechaliśmy do Hiroszimy po medale i z medalami wracamy do Polski. Jesteśmy tutaj już po raz drugi, pierwszy raz ścigaliśmy się tutaj w 2018 roku i wtedy też wywalczyłem złoto. Można zatem powiedzieć, że Hiroszima jest dla mnie szczęśliwa, ale w tym roku nie mieliśmy niestety szczęścia do wiatru. Na to jednak wpływu nie mamy — mówi Piotr Cichocki.
Piotr Cichocki obronił tytuł mistrzowski wywalczony rok temu, zaś Olga Górnaś-Grudzień poprawiła swój ubiegłoroczny rezultat, kiedy to uplasowała się w mistrzostwach świata na drugim miejscu. W załodze mamy status quo - podobnie, jak rok temu, tak i teraz z mistrzostw świata Piotr i Olga przywożą srebro ulegając tylko załodze z Australii - Christopher Symonds i Manuela Klinger.
— To nie były łatwe regaty, akwen jest bardzo wymagający. Panują tu silne prądy, często mało wiatru, więc dla każdego żeglarza nie są to łatwe warunki. Ale poradziłam sobie i w końcu udało mi się wywalczyć złoty medal mistrzostw świata. Do tego srebro w załodze, więc tym razem z Japonii wyjeżdżam przeszczęśliwa — mówi Olga Górnaś-Grudzień.
Dla Olgi Górnaś - Grudzień powrót do Hiroszimy okazał się radosny, ale jej pierwsza przygoda z tym akwenem, cztery lata temu, zakończyła się dużym rozczarowaniem. Polka prowadziła zdecydowanie do ostatniego wyścigu, ale została wtedy zdyskwalifikowana, gdyż sędziowie, którzy wcześniej nie zgłaszali zastrzeżeń, nagle uznali, że siedzisko w jej łódce nie spełnia wymogów formalnych. Decyzja ta wzbudziła wielkie kontrowersje, ale protesty Polaków nie przyniosły efektu. W tym roku nie było już najmniejszych wątpliwości.
— Mając na uwadze doświadczenie sprzed czterech lat, zadbaliśmy o wszystkie formalności związane z dopasowaniem sprzętu do rodzaju niepełnosprawności. Na etapie pomiarów poprosiliśmy o oficjalne zgody na używanie niezbędnych modyfikacji sprzętowych, by ze spokojną głową przystępować do każdego wyścigu — mówi Grzegorz Prokopowicz, trener polskich żeglarzy z niepełnosprawnościami.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez