Proces ws. uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika planowany do grudnia 2023. Trzech sprawców porwania popełniło samobójstwa w zakładach karych w Olsztynie

2022-10-19 13:10:09(ost. akt: 2022-10-19 13:33:02)
Moment zatrzymania trzech policjantów w sprawie Krzysztofa Olewnika. Policjanci zostali dowiezieni do prokuratury przy ul. Dąbroszczaków na przesłuchanie

Moment zatrzymania trzech policjantów w sprawie Krzysztofa Olewnika. Policjanci zostali dowiezieni do prokuratury przy ul. Dąbroszczaków na przesłuchanie

Autor zdjęcia: Archiwum Gazety Olsztyńskiej

Aż 53 nowe terminy rozpraw, do grudnia 2023 r., wyznaczono w procesie, jaki w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika toczy się od marca przed Sądem Okręgowym w Płocku. Wcześniej, terminy rozpraw były wyznaczone tylko do grudnia tego roku.
Akt oskarżenia do płockiego Sądu Okręgowego trafił z krakowskiego oddziału Prokuratury Krajowej pod koniec czerwca 2021 r. Objęto nim pięć osób, w tym Jacka K., bliskiego znajomego i wspólnika porwanego w 2001 r. i zabitego w 2003 r. Krzysztofa Olewnika.

Proces ruszył 25 marca. W tym czasie zaplanowano 40 terminów rozpraw w ciągu następnych miesięcy, od kwietnia do czerwca, po czym od września aż do 7 grudnia 2022 r. Akta sprawy wraz z załącznikami liczą ponad 400 tomów.

Jak wynika z terminarza udostępnionego PAP przez rzecznik prasową płockiego Sądu Okręgowego sędzię Iwonę Wiśniewską-Bartoszewską, obecnie proces planowany jest do 8 grudnia 2023 r., przy czym wyznaczono dalsze 53 nowe terminy rozpraw - od 10 tycznia do 21 czerwca, a następnie od 6 września.

W akcie oskarżenia krakowski oddział Prokuratury Krajowej zarzucił Jackowi K. udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym oraz udział we wzięciu przy użyciu przemocy, Krzysztofa Olewnika jako zakładnika, przetrzymywanie go do zapłaty okupu w wysokości 300 tys. euro. Okres i sposób przetrzymywania uprowadzonego, poprzez m.in. przykucie łańcuchem do ścian oraz umieszczenie pokrzywdzonego w zbiorniku na nieczystości, łączył się z jego szczególnym udręczeniem, a ostatecznie został on pozbawiony życia.

Podczas pierwszej rozprawy Jacek K. nie przyznał się do zarzucanych czynów, a zarzuty określił, jako absurdalne.

Według aktu oskarżenia, rola Jacka K. miała polegać na tym, że w bliżej nieustalonym dniu, od 12 do 26 października 2001 r., zlecił on wzięcie Krzysztofa Olewnika jako zakładnika i jego przetrzymywanie. Jacek K., jak ustalono w trakcie śledztwa, miał też przekazać porywaczom informacje dotyczące zabezpieczenia posesji Krzysztofa Olewnika oraz pozostawić w jego domu uchylone drzwi prowadzące na zewnętrz, czym umożliwił porywaczom dostanie się do budynku.

Zdaniem prokuratury, po porwaniu Jacek K. miał też dokonać zmian w wyglądzie miejsca uprowadzenia, w domu Krzysztofa Olewnika, poprzez usunięcie śladów kryminalistycznych, aby w ten sposób utrudnić stwierdzenie rzeczywistego przebiegu zdarzenia. Podjęte wówczas przez Jacka K. działania, jak stwierdza akt oskarżenia, miały zasugerować fałszywą wersję o samouprowadzeniu Krzysztofa Olewnika.

Podobne zarzuty, jak w przypadku Jacka K., w tym udziału w grupie zbrojnej, która porwała Krzysztofa Olewnika, krakowski oddział Prokuratury Krajowej przedstawił też Eugeniuszowi D., ps. Gienek. Aktem oskarżenia objęto również Grzegorza K., byłego samorządowca z Sierpca, któremu zarzucono m.in. wykorzystanie, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, stanu emocjonalnego i położenia Włodzimierza Olewnika, czyli ojca uprowadzonego, i przekazywanie mu nieprawdziwych informacji oraz wyłudzenie 160 tys. zł.

Zarzuty doprowadzenia Włodzimierza Olewnika do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przedstawiono też dwóm innym oskarżonym, w tym Andrzejowi Ł. - chodzi m.in. o ponad 120 tys. zł i nieprawdziwe zapewnienie o możliwości doprowadzenia do uwolnienia porwanego oraz Mikołajowi B. - chodzi m.in. o przekazanie 13 tys. zł i wprowadzenie w błąd, co do możliwości zidentyfikowania miejsc logowań telefonu używanego przez sprawców uprowadzenia.

Na pierwszej rozprawie przed płockim Sądem Okręgowym nie stawił się, jako jedyny z pięciu oskarżonych, Mikołaj B. Według ówczesnych ustaleń, w 2020 r. wyjechał z Polski się do Wlk. Brytanii. Z nieoficjalnych informacji wynika, iż aktualnie miejscem jego pobytu może być też Afryka. Sąd, mimo nieobecności Mikołaja B., zdecydował o rozpoczęciu procesu. Jednocześnie wyłączył wątek obejmujący zarzuty wobec niego do odrębnego postępowania. Mikołaj B., jako oskarżony, będzie poszukiwany celem tymczasowego aresztowania i doprowadzenia do sądu.

Do porwania 25-letniego wówczas Krzysztofa Olewnika, syna Włodzimierza, przedsiębiorcy z Drobina pod Płockiem, doszło w nocy z 26 na 27 październiku 2001 r. Po tym, jak został uprowadzony z własnego domu, sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 r. porywaczom przekazano 300 tys. euro, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się później okazało, został zamordowany miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy. Jego ciało zakopano w lesie w pobliżu miejscowości Różan (Mazowieckie) - zwłoki odnaleziono dopiero w 2006 r.

W 2018 r. zapadła decyzja, aby śledztwo, w którym weryfikowano okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, przenieść z Pomorskiego do Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Decyzję taką podjęto w związku z wnioskiem pokrzywdzonych - rodziny Krzysztofa Olewnika o dokonanie ponownej analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Uznano, że dokonanie takiej czynności „w niezwykle złożonym podmiotowo i przedmiotowo postępowaniu, aby miało realną wartość poznawczą, wymaga zaangażowania podmiotu dotychczas niezwiązanego z przedmiotem postępowania".

Ostatecznie w ramach śledztwa krakowski oddział Prokuratury Krajowej sporządził akt oskarżenia wobec pięciu osób, który do płockiego Sądu Okręgowego trafił pod koniec czerwca 2021 r. Jak wynika z wokandy, wyznaczono 40 terminów rozpraw, do grudnia. Akta sprawy wraz z załącznikami liczą ponad 400 tomów.

Pierwszy proces w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, oparty na akcie oskarżenia Prokuratury Okręgowej z Olsztyna, toczył się od października 2007 do marca 2008 r., także przed Sądem Okręgowym w Płocku. Na ławie oskarżonych zasiadło 11 osób. Sąd skazał wówczas dwóch zabójców Krzysztofa Olewnika - Sławomira Kościuka i Roberta Pazika - na kary dożywocia, ośmiu innych oskarżonych na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności, a jednego z oskarżonych uniewinnił.

Trzech sprawców porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika popełniło samobójstwa w zakładach karnych w Olsztynie i w Płocku: szef grupy Wojciech Franiewski jeszcze przed procesem - w 2007 r., a po ogłoszeniu wyroku - Kościuk w 2008 r. i Pazik w 2009 r.

Według Włodzimierza Olewnika, ojca Krzysztofa, wśród pięciu oskarżonych w procesie, który toczy się obecnie przed płockim Sądem Okręgowym brakuje wciąż osób, które zdecydowały o porwaniu. "Nadal ta ława oskarżonych jest za krótka. Nie ma decydentów" - mówił w marcu PAP Włodzimierz Olewnik. "W tej sprawie nic nie idzie tak, jak powinno iść" - dodał wówczas. W procesie występuje jako oskarżyciel posiłkowy. (PAP)