Hulajnogi elektryczne są najniebezpieczniejsze dla dzieci. W Olsztynie regularnie zdarzają się wypadki
2022-10-17 18:29:10(ost. akt: 2022-10-17 14:40:49)
Hulajnogi elektryczne to przekleństwo, czy błogosławieństwo? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wprost można jednak powiedzieć, że powodują one coraz więcej urazów wśród najmłodszych użytkowników. Olsztyn nie jest wyjątkiem w skali całego świata.
Hulajnogi elektryczne, tak popularne na ulicach dużych miast, powodują coraz więcej, coraz poważniejszych urazów wśród osób nieletnich - ogłoszono podczas dorocznej konferencji American Academy of Pediatrics.
Niestety według raportu National Trends in Pediatric e-Scooter Injury”, przedstawionego w pierwszych dniach października przez dr. Harrisona Haywarda z Children's National Hospital w Waszyngtonie, także urazy związane z jazdą na hulajnogach elektrycznych stają się coraz częstsze i coraz poważniejsze.
Zespół dr. Haywarda wyliczył, że wskaźnik hospitalizacji pacjentów, którzy doznali wypadku na e-hulajnodze wzrósł z mniej niż 1 na każde 20 urazów w 2011 r. do 1 na 8 urazów w 2020 r.
— Liczba rocznych urazów wynikających z użytkowania hulajnóg elektrycznych drastycznie wzrosła w ciągu 10 lat, prawdopodobnie ze względu na wzrost popularności aplikacji mobilnych, za pomocą których można te urządzenia wypożyczać — mówi dr Hayward, specjalista medycyny ratunkowej — Nasze badanie scharakteryzowało całe spektrum urazów, które pojawiają się u korzystających z takich hulajnóg dzieci.
Na potrzeby badania Hayward i jego współpracownicy przeanalizowali krajową bazę danych urazów pediatrycznych. Wyodrębnili z niej pacjentów po wypadkach na e-hulajnogach, którzy w latach 2011-2020 zostali przyjęci na oddziały ratunkowe ponad 100 amerykańskich szpitali. Naukowcy chcieli się dowiedzieć, jakiego rodzaju urazy są najczęstsze i czy da się wyodrębnić w tym zakresie jakieś trend.
Okazało się, że ponad 10 proc. pacjentów doznało urazu głowy, w tym wstrząsu mózgu, złamań czaszki i krwawienia wewnętrznego. Jednak zdecydowanie najczęstszymi urazami były złamania ramion (27 proc.), a zaraz po nich otarcia (22 proc.) i skaleczenia wymagające założenia szwów (17 proc.). Średnia wieku analizowanych pacjentów wynosiła 11 lat, a 59 proc. nich stanowili chłopcy.
Odsetek hospitalizacji po urazach hulajnogowych wzrósł z 4,2 proc. w 2011 r. do 12,9 proc. w 2020 r.
Olsztyn nie jest wyjątkiem
Na łamach portalu "Gazety Olsztyńskiej" regularnie informujemy was o wypadkach użytkowników hulajnóg elektrycznych. Takie przykłady można mnożyć w nieskończoność.
Do jednego z takich wypadków doszło w niedzielę 4 września około godz. 13 na skrzyżowaniu ul. Kołobrzeskiej i Głowackiego. Z relacji światków wynika, że użytkownik hulajnogi elektrycznej wyjechał wprost przed rower, na którym jechał dostawca jedzenia. Efektem było spektakularne zdarzenia w wyniku którego rowerzysta stracił kilka zębów.
W lipcu dwie pijane nastolatki jechały hulajnogą elektryczną. Około 2 w nocy na skrzyżowaniu ul. Pstrowskiego i Sikorskiego w Olsztynie doszło do spektakularnego upadku. 19-latka, która kierowała pojazdem była tak pijana, że nie była w stanie dmuchnąć w alkomat.
O wielkim szczęściu może mówić 22-letni mieszkaniec Olsztyna, który w sobotę na początku czerwca w nocy, jadąc chodnikiem wzdłuż ul. Sikorskiego w pobliżu skrzyżowania z ul. Tuwima, stracił panowanie nad kierownicą i się przewrócił. Upadek był na tyle bolesny, że przez dłuższą chwilę mężczyzna miał problemy ze wstaniem.
Okazało się, że do niebezpiecznej sytuacji mógł przyczynić się jeszcze jeden czynnik – alkohol. Badanie alkomatem wykazało obecność ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie młodego człowieka. Mężczyzna trafił do szpitala z licznymi siniakami i otarciami.
W poniedziałek (19 lipca) w centrum miasta doszło do zdarzenia drogowego z udziałem hulajnogi i autobusu miejskiego.
Z ustaleń policjantów wynika, że prawdopodobnym sprawcą kolizji jest 16-letni chłopiec, który jadąc hulajnogą, wraz z pasażerką zjechał z chodnika na przejście dla pieszych i doprowadził do zderzenia z prawidłowo jadącym autobusem.
Do zdarzenia z udziałem hulajnogi elektrycznej doszło również 4 października. Przyczyną była nieznajomość przepisów ruchu drogowego. 16-latka wjechała z pełną prędkością na przejście dla pieszych bez wyznaczonej drogi dla rowerów. 87-letni kierowca nie miał szans wyhamować.
Policjanci przypominają
Zarówno hulajnoga elektryczna, urządzenie transportu osobistego, jak też urządzenia wspomagające ruch zyskały w ustawie – Prawo o ruchu drogowym swoją definicję, a osoby je użytkujące mają zarówno prawa, jak i obowiązki. Należy podkreślić, że hulajnoga elektryczna i urządzenie transportu osobistego w znowelizowanych przepisach mają status pojazdu.
Hulajnogą elektryczną można jeździć z maksymalną prędkością do 20 km/h. Z danych policji wynika, że średnio w co trzecim zdarzeniu kierujący hulajnogami elektrycznymi byli sprawcami.
Hulajnogą elektryczną można poruszać się jedynie po drodze rowerowej i ulicy, jeśli ograniczenie prędkości na niej wynosi maksymalnie 30 km/h. W wyjątkowych sytuacjach kierujący hulajnogą elektryczną może jechać po chodniku, jednak wtedy jego prędkość musi być zbliżona do prędkości pieszych (około 6 km/h) i ma obowiązek ustąpić im pierwszeństwa.
Karol Grosz
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
und #3106116 18 paź 2022 10:12
My w Polsce wzorujemy się na przepisach tak jak na Zachodzie. Nie bierzemy jednak pod uwagę naszej specyfiki ale o dziwo żadna z władz nie bierze tego do siebie. W efekcie i rowerzyści a także ci na hulajnogach niezależnie czy jadą po ścieżkach rowerowych czy chodnikach pędzą bo nie mają żadnych ograniczeń fizycznych. Skrzyżowania z innymi drogami i chodnikami nic nie znaczą. W efekcie wypadki będą się mnożyły i to te najtragiczniejsze. Najwyższy czas aby wprowadzono zasadę bezwzględnego ale to bezwzględnego(niezależnie czy to ścieżka rowerowa czy też chodnik) ograniczenia prędkości do 5 km/h na takich skrzyżowaniach. Nie będzie tego to szkoda naszego czasu na naukę społeczeństwa. Nic się nie zmieni. Pieszy musi na skrzyżowaniach wzmóc swoja uwagę(zawsze) kierowca samochodu również a rowerzyści a już prawie wszyscy na hulajnogach nic sobie z tego nie robią. To trzeba natychmiast zmienić i tak jak zrobiono to z przejściami na zebrach. Nie wpłynęło to na płynność ruchu drogowego a korzyści ogromne.
odpowiedz na ten komentarz