Sport i kultura to zgrana para

2022-10-16 11:00:00(ost. akt: 2022-10-15 14:52:14)

Autor zdjęcia: zbiory prywatne

O tym, że sport to świetna zabawa, która łączy, a nie wyklucza, przekonaliśmy się w minionym tygodniu podczas Olimpiady Przedszkolaka i przedsięwzięcia pod hasłem: „Niemożliwe nie istnieje”. Po sportowych emocjach maluchy otrzymały sporą dawkę kultury, biorąc udział w koncercie pieśni patriotycznych.
Wszystko zaczęło się środę (5 października), gdy blisko 300 małych adeptów sportu z olsztyńskich przedszkoli pojawiło się punktualnie o godz. 10 w sali przy ulicy Mariańskiej, by wziąć udział w Olimpiadzie Przedszkolaka zorganizowanej przy wsparciu Ministerstwa Sportu i Turystyki pod patronatem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Na dzieci czekały nie lada atrakcje, albowiem profesjonalni trenerzy wespół ze swoimi zawodnikami postanowili wprowadzić maluchy w arkana określonych dyscyplin sportowych. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie, bo razem z przedszkolakami ćwiczyli szkoleniowcy zajmujący się na co dzień piłką nożną, tenisem stołowym, zapasami, piłką ręczną, pływaniem, futbolem amerykańskim, taekwondo oraz gimnastyką. I choć emocji było co niemiara, to nie był najważniejszy aspekt stricte sportowy, lecz dobra zabawa i uśmiechnięte twarze dzieci.

Lewandowski jest lepszy od Ronaldo


– Najbardziej podobają mi się kaski – mówi sześcioletni Tomek, pokazując z niekrytą fascynacją na zawodników futbolu amerykańskiego. Z kolei pięcioletniej Marcie wyjątkowo do gustu przypadł tenis stołowy. – Kilka razy trafiłam w piłeczkę – podkreśla z dumą dziewczynka, trzymając w ręku rakietkę do popularnego ping-ponga. Ale stojąca obok niej koleżanka jest innego zdania, bo przecież nie sposób nie polubić robienia „fikołków”. – Będę gimnastyczką – oznajmia z pełną powagą pięciolatka. Większość chłopców niecierpliwie czekała jednak na możliwość pogrania w najpopularniejszą dyscyplinę sportową na świecie. – Lewandowski jest lepszy od Ronaldo – mówi pewnym głosem Adaś, który zamierza kiedyś dorównać swojemu idolowi.

Niemożliwe nie istnieje


– Radość dzieciaków to dla nas największa nagroda – podkreślają zgodnie Aneta i Andrzej Kwaśniewscy z gdańskiego klubu „Korsarz”, pomysłodawcy i organizatorzy całego przedsięwzięcia, którzy nie zapomnieli też o dzieciach niepełnosprawnych. Ich spotkanie z różnymi dyscyplinami sportowymi odbyło się w czwartek (6 października) pod hasłem „Niemożliwe nie istnieje”, także w sali przy ulicy Mariańskiej. – Sport jest piękny, dlatego że nie wyklucza – mówi Andrzej Kwaśniewski, który zaznacza, że nieocenione okazało się wsparcie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Olsztynie.

– Istotą rywalizacji sportowej jest przełamywanie własnych barier, własnych słabości. W tym sensie sport niepełnosprawnych niczym nie różni się od zawodów ludzi zdrowych – konstatuje Jerzy Litwiński, dyrektor OSiR-u, wedle którego sport nie tylko rzeźbi ciało, ale także umysł. – Charakter, który kształtuje w nas sport, wydatnie pomaga w dorosłym życiu, dlatego tak ważne jest, byśmy zachęcali do niego dzieci – mówi dyrektor Litwiński.

Bez tradycji ani rusz


Zwieńczeniem, a właściwie ostatnim akordem trzydniowego maratonu był koncert pieśni patriotycznych z okazji powstania hymnu narodowego, który mógł odbyć się dzięki wsparciu Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej Fundusz Patriotyczny – „Wolność po polsku”. Blisko 200 maluchów w auli V LO w Olsztynie słuchało i śpiewało m.in. „Rozkwitały pąki białych róż” czy „Czerwone maki na Monte Casino”.

– Dzisiejszy koncert jest potwierdzeniem tego, że sport i kultura mogą iść w parze. To niezwykle budujące widzieć, jak kilkuletnie dzieci z przejęciem słuchają pieśni, które przez lata kształtowany naszą tożsamość narodową – mówi Aneta Kwaśniewska, która już zapowiedziała, że za rok wraz z mężem zamierzają wrócić do Olsztyna z jeszcze bogatsza ofertą sportowo-kulturalną.

Michał Mieszko Podolak