Chińscy komuniści będą rozmawiać o losach świata

2022-10-15 07:45:55(ost. akt: 2022-10-15 07:49:05)

Autor zdjęcia: PAP/EPA

W niedzielę rozpocznie się XX zjazd Komunistycznej Partii Chin; świat wsłucha się w słowa o Tajwanie, gospodarce i relacjach z Zachodem.
Zjazd w Pekinie rozpocznie jedno z najważniejszych spotkań w historii Komunistycznej Partii Chin (KPCh), która rządzi krajem od 1949 roku. Przywódca ChRL Xi Jinping najpewniej dodatkowo umocni swoją pozycję, zerwie z konwenansem i przedłuży swoją władzę.

Świat będzie wypatrywał wskazówek na temat kierunków polityki Pekinu w kwestii napiętych relacji z Zachodem, trudności gospodarczych, ogłoszonego wcześniej zamiaru przejęcia kontroli nad Tajwanem, czy surowej strategii „zero Covid”. Zatwierdzone zostaną zmiany personalne w najważniejszych organach partii i de facto całego państwa.

Krajowe zjazdy Komunistycznej Partii Chin (KPCh) odbywają się współcześnie raz na pięć lat. Tegoroczny, XX zjazd, uznawany jest za szczególnie ważny, a jednocześnie bardziej niż wcześniejsze owiany tajemnicą.

„Chińska polityka zawsze była nieprzejrzysta, ale wydaje się, że z tej czarnej skrzynki nie wydostaje się absolutnie żadne światło. Dlatego słychać o wiele mniej spekulacji, w porównaniu z poprzednimi zmianami przywództwa” – powiedział Scott Kennedy z amerykańskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), cytowany przez CNBC.

W Wielkiej Hali Ludowej przy placu Tiananmen w centrum Pekinu zbierze się 2296 starannie dobranych delegatów z całego kraju, którzy zgodnie z oficjalną narracją reprezentują wszystkich ok. 95 mln członków partii. Obrady toczą się zwykle w większości za zamkniętymi drzwiami przez około tygodnia, a najważniejsze decyzje ogłaszane są po zakończeniu zjazdu.

„Zjazdy w ostatnich dekadach przypominają lepiej lub gorzej wyreżyserowane przedstawienie. Realne decyzje zapadły już przed zjazdem i teraz tylko będą +zaklepane+. Nie znamy programu zjazdu, oprócz oczywiście żelaznego punktu, czyli składania raportów z pracy organów KPCh od ostatniego zjazdu” – podkreślił w rozmowie z PAP ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) dr Michał Bogusz.

Zatwierdzony zostanie skład najwyższych organów partyjnych, w tym 25-osobowego Biura Politycznego Komitetu Centralnego oraz jego Stałego Komitetu, obecnie siedmioosobowego – wierzchołka piramidy władzy w chińskiej partii. Oczekuje się, że numerem jeden w Komitecie, sekretarzem generalnym KPCh i przewodniczącym Centralnej Komisji Wojskowej pozostanie Xi.

Będzie to oznaczało odejście od wypracowanego w ostatnich dekadach konwenansu, zgodnie z którym przywódcy po 10 latach przekazują władzę następcom. Xi, który rządzi od 2012 roku, oceniany jest jako skupiający najwięcej władzy w swoich rękach przywódca Chin od czasu Mao Zedonga.

Zdaniem Bogusza w 2012 roku Xi otrzymał od partyjnej starszyzny zgodę na rządy przez 15-20 lat, by zwalczyć rozprężenie dyscypliny i dokonać „mniej lub bardziej miękkiej restalinizacji ChRL”. „Jeżeli Xi Jinping zostanie na stanowisku, jak się tego spodziewamy, to oznacza, że kierunek tych zmian nie uległ zmianie i będzie kontynuowany. Jeżeli odejdzie, to będzie sygnał, że jest jakaś wewnętrzna ewaluacja” – ocenił ekspert OSW.

Według Bogusza najważniejsza dyskusja będzie dotyczyła kierunku zmian modelu społeczno-gospodarczego, szczególnie – jak określają to chińskie władze – „wspólnego dobrobytu” i „podwójnej cyrkulacji”. Pierwsze oznacza zwiększenie redystrybucji, drugie - dążenie do ograniczenia uzależnienia ekonomicznego i technologicznego od świata.

Obserwatorzy będą się też wsłuchiwać w słowa Xi na temat Tajwanu. Nawet ogólnikowa wzmianka o ramach czasowych dla próby przejęcia kontroli nad wyspą przez władze w Pekinie mogłaby negatywnie wpłynąć na zaufanie rynków finansowych zarówno do Tajwanu, jak i do Chin kontynentalnych – ocenił dziennik „New York Times”.

Jak zwykle przed zjazdem chińskie władze dodatkowo zaostrzyły kontrole, nasiliły cenzurę mediów i internetu. W tych warunkach szerokim echem wśród obserwatorów odbił się czwartkowy protest w Pekinie, gdzie – według doniesień z mediów społecznościowych - na jednym z wiaduktów ktoś zawiesił transparenty nawołujące do obalenia Xi Jinpinga i zakończenia polityki „zero Covid”.

Większość świata złagodziła restrykcje pandemiczne, ale władze Chin wciąż zamykają całe miasta w lockdownach, ograniczają pracę fabryk i portów, kierują miliony mieszkańców na przymusowe badania. Odbija się to na działalności gospodarczej, przyczynia do wzrostu bezrobocia i wywołuje niezadowolenie społeczne, ale według władz jest konieczne, by zapobiec milionom potencjalnych zgonów na Covid-19.

W Chinach pojawiały się nadzieje, że po zjeździe restrykcje zostaną złagodzone. Te nadzieje w dużej mierze rozwiały jednak niedawne komentarze w oficjalnym partyjnym dzienniku „Renmin Ribao”, wzywające do „zwiększenia zaufania i cierpliwości” do przepisów przeciwpandemicznych.

Andrzej Borowiak (PAP)