Sport i kultura to zgrana para. Przedszkolaki z Olsztyna doskonale o tym wiedzą
2022-10-14 08:01:00(ost. akt: 2022-10-17 23:24:39)
O tym, że sport to świetna zabawa, która łączy, a nie wyklucza, przekonaliśmy się w minionym tygodniu podczas Igrzysk Przedszkolaka i przedsięwzięcia pod hasłem: „Niemożliwe nie istnieje”. Po sportowych emocjach maluchy otrzymały sporą dawkę kultury, biorąc udział w koncercie pieśni patriotycznych.
Wszystko zaczęło się środę (5 października), gdy blisko 300 małych adeptów sportu z olsztyńskich przedszkoli pojawiło się punktualnie o godz. 10 w sali przy ulicy Mariańskiej, by wziąć udział w Igrzyskach Przedszkolaka zorganizowanych przy wsparciu Ministerstwa Sportu i Turystyki pod patronatem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Niniejszą imprezę wydatnie wspomógł także Tymbark Olsztyn, który ufundował soki dla wszystkich uczestników.
Na maluchów czekały nie lada atrakcje, albowiem profesjonalni trenerzy wespół ze swoimi zawodnikami postanowili wprowadzić maluchy w arkana określonych dyscyplin sportowych. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie, bo razem z przedszkolakami ćwiczyli szkoleniowcy zajmujący się na co dzień piłką nożną, tenisem stołowym, zapasami, piłką ręczną, pływaniem, futbolem amerykańskim, taekwondo oraz gimnastyką. I choć emocji było co niemiara, to nie był najważniejszy aspekt stricte sportowy, lecz dobra zabawa i uśmiechnięte twarze dzieci.
Na maluchów czekały nie lada atrakcje, albowiem profesjonalni trenerzy wespół ze swoimi zawodnikami postanowili wprowadzić maluchy w arkana określonych dyscyplin sportowych. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie, bo razem z przedszkolakami ćwiczyli szkoleniowcy zajmujący się na co dzień piłką nożną, tenisem stołowym, zapasami, piłką ręczną, pływaniem, futbolem amerykańskim, taekwondo oraz gimnastyką. I choć emocji było co niemiara, to nie był najważniejszy aspekt stricte sportowy, lecz dobra zabawa i uśmiechnięte twarze dzieci.
Lewandowski jest lepszy od Ronaldo
– Najbardziej podobają mi się kaski – mówi sześcioletni Tomek, pokazując z niekrytą fascynacją na zawodników futbolu amerykańskiego. Z kolei pięcioletniej Marcie wyjątkowo do gustu przypadł tenis stołowy. – Kilka razy trafiłam w piłeczkę – podkreśla z dumą dziewczynka, trzymając w ręku rakietkę do popularnego ping-ponga. Ale stojąca obok niej koleżanka jest innego zdania, bo przecież nie sposób nie polubić robienia „fikołków”. – Będę gimnastyczką – oznajmia z pełną powagą pięciolatka. Większość chłopców niecierpliwie czekała jednak na możliwość pogrania w najpopularniejszą dyscyplinę sportową na świecie. – Lewandowski jest lepszy od Ronaldo – mówi pewnym głosem Adaś, który zamierza kiedyś dorównać swojemu idolowi.
Niemożliwe nie istnieje
– Radość dzieciaków to dla nas największa nagroda – podkreślają zgodnie Aneta i Andrzej Kwaśniewscy z gdańskiego klubu „Korsarz”, pomysłodawcy i organizatorzy całego przedsięwzięcia, którzy nie zapomnieli też o dzieciach niepełnosprawnych. Ich spotkanie z różnymi dyscyplinami sportowymi odbyło się w czwartek (6 października) pod hasłem „Niemożliwe nie istnieje”, także w sali przy ulicy Mariańskiej. – Sport jest piękny, dlatego że nie wyklucza – mówi Andrzej Kwaśniewski, który zaznacza, że nieocenione okazało się wsparcie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Olsztynie.
– Istotą rywalizacji sportowej jest przełamywanie własnych barier, własnych słabości. W tym sensie sport niepełnosprawnych niczym nie różni się od zawodów ludzi zdrowych – konstatuje Jerzy Litwiński, dyrektor OSiR-u, wedle którego sport nie tylko rzeźbi ciało, ale także umysł. – Charakter, który kształtuje w nas sport, wydatnie pomaga w dorosłym życiu, dlatego tak ważne jest, byśmy zachęcali do niego dzieci – mówi dyrektor Litwiński.
– Istotą rywalizacji sportowej jest przełamywanie własnych barier, własnych słabości. W tym sensie sport niepełnosprawnych niczym nie różni się od zawodów ludzi zdrowych – konstatuje Jerzy Litwiński, dyrektor OSiR-u, wedle którego sport nie tylko rzeźbi ciało, ale także umysł. – Charakter, który kształtuje w nas sport, wydatnie pomaga w dorosłym życiu, dlatego tak ważne jest, byśmy zachęcali do niego dzieci – mówi dyrektor Litwiński.
Bez tradycji ani rusz
Zwieńczeniem, a właściwie ostatnim akordem trzydniowego maratonu był koncert pieśni patriotycznych z okazji powstania hymnu narodowego, który mógł odbyć się dzięki wsparciu Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej Fundusz Patriotyczny – „Wolność po polsku”. Blisko 200 maluchów w auli V LO w Olsztynie słuchało i śpiewało m.in. „Rozkwitały pąki białych róż” czy „Czerwone maki na Monte Casino”.
– Dzisiejszy koncert jest potwierdzeniem tego, że sport i kultura mogą iść w parze. To niezwykle budujące widzieć, jak kilkuletnie dzieci z przejęciem słuchają pieśni, które przez lata kształtowany naszą tożsamość narodową – mówi Aneta Kwaśniewska, która już zapowiedziała, że za rok wraz z mężem zamierzają wrócić do Olsztyna z jeszcze bogatsza ofertą sportowo-kulturalną.
– Dzisiejszy koncert jest potwierdzeniem tego, że sport i kultura mogą iść w parze. To niezwykle budujące widzieć, jak kilkuletnie dzieci z przejęciem słuchają pieśni, które przez lata kształtowany naszą tożsamość narodową – mówi Aneta Kwaśniewska, która już zapowiedziała, że za rok wraz z mężem zamierzają wrócić do Olsztyna z jeszcze bogatsza ofertą sportowo-kulturalną.
Michał Mieszko Podolak
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez