Sekretarz generalny PiS o wypowiedzi szefa PO ws. granicy: ta narracja jest pisana cyrylicą
2022-10-11 07:53:07(ost. akt: 2022-10-11 07:54:33)
Nie ma przypadków, są tylko znaki. Gdzieś ta narracja jest pisana i jest pisana raczej cyrylicą niż językiem polskim - mówił sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski, pytany o wypowiedź szefa PO Donalda Tuska, dotyczącą działań na polsko-białoruskiej granicy.
Lider PO Donald Tusk podczas XIV Ogólnopolskiego Kongresu Kobiet, który odbył się w ostatni weekend mówił, że jest największym kłamstwem ostatnich lat, "że państwo, żeby pilnować swojej granicy, musi być okrutne, bezwzględne, kompletnie wyzbyte humanitarnych zasad". "Nikt w Polsce nie może umierać w krzakach z zimna, czy z głodu, z choroby, niezależnie od koloru skóry, skąd uciekł i z jakiego powodu. To się musi definitywnie skończyć" - podkreślił.
Tusk stwierdził, że "jednym z największych łajdactw, jakie w Polsce się zdarzyły, była przemyślana operacja, która miała na celu postawić znak równości pomiędzy skutecznym egzekwowaniem prawa, w tym prawa azylanckiego, skutecznym pilnowaniem bezpiecznej granicy, a bezlitosnym traktowaniem tych ludzi, tych kobiet, tych uchodźców, którzy potrzebują pomocy, po to, żeby przeżyć".
Sobolewski odnosząc się do tej wypowiedzi w Polskim Radiu 24 podkreślał, że polskim służbom należą się szczególne podziękowania i wyrazy uznania, za to, co robią na wschodniej granicy. Zwracał uwagę, że były to służby, które jako pierwsze zderzyły się z wojną hybrydową rozpętaną przez Rosję i Białoruś.
"Za to, że nasze służby zadziałały wzorowo należą się im szczególne podziękowania" - mówił polityk PiS.
Nawiązując do wypowiedzi Tuska, Sobolewski powiedział, że w czasie kiedy Rosja atakuje Ukrainę, lider PO atakuje polski rząd i polskie służby. "Można powiedzieć państwo polskie" - dodał.
"Nie ma przypadków, są tylko znaki. Gdzieś ta narracja jest pisana i jest pisana raczej cyrylicą niż językiem polskim" - stwierdził Sobolewski.
Polityk PiS został też zapytany o niedawny wywiad prezydenta Andrzeja Dudy dla "Gazety Polskiej", w którym mówił on, że Polska rozmawiała z USA o możliwości objęcia naszego kraju parasolem nuklearnym NATO. "Problemem przede wszystkim jest to, że nie mamy broni nuklearnej. Nic nie wskazuje na to, żebyśmy w najbliższym czasie jako Polska mieli posiadać ją w naszej gestii. Zawsze jest potencjalna możliwość udziału w Nuclear Sharing. Rozmawialiśmy z amerykańskimi przywódcami o tym, czy Stany Zjednoczone rozważają taką możliwość. Temat jest otwarty" – powiedział prezydent Duda.
Słowa o ewentualnym przystąpieniu Polski do programu Nuclear Sharing zdementował Biały Dom. Na konferencji prasowej rzecznik Departamentu Stanu Vedant Patel poinformował, że Stany Zjednoczone nie prowadzą obecnie negocjacji z Polską w sprawie możliwego rozmieszczenia broni atomowej w ramach programu Nuclear Sharing. Zaznaczył przy tym, że USA nie planują rozmieszczenia broni jądrowej na terytorium żadnego kraju, który dołączył do NATO po 1997 roku.
Sobolewski zwrócił uwagę, że takie tematy lubią ciszę dyplomatyczną i najlepiej byłoby, żeby o tym mówić już po fakcie. "Oczywiście popieram stanowisko pana prezydenta. Udział w tym programie byłby dla Polski kolejnym elementem zapewnienia bezpieczeństwa" - mówił polityk PiS.
Zaznaczył, że nie podziela pojawiających się głosów, że byłby to pretekst do tego, aby nasze bezpieczeństwo miało być zagrożone. "Ten zbrodniarz z Kremla nie potrzebuje pretekstu; jak widać po Ukrainie nie potrzebuje pretekstów" - zwrócił uwagę Sobolewski. A - jak dodał - "ziemniaczany dyktator białoruski tym bardziej takich pretekstów nie potrzebuje". (PAP)
Rafał Białkowski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez