Rocznica uwięzienia kardynała Wyszyńskiego w Stoczku Warmińskim

2022-10-10 13:20:00(ost. akt: 2022-10-11 09:23:08)
Stoczek Klasztorny

Stoczek Klasztorny

Autor zdjęcia: Ewa Lubińska

Do Stoczka Klasztornego pod Lidzbarkiem Warmińskim 12 października 1953 r. pod osłoną nocy przywieziono Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W 69. rocznicę tego wydarzenia w sanktuarium odbędzie się skromna uroczystość.
Obchody 69. rocznicy uwięzienia bł. Stefana Wyszyńskiego w Stoczku Klasztornym zaplanowano na środę 12 października. Rozpoczną się o godz. 16.30 różańcem, który poprowadzą uczniowie Szkoły Podstawowej im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w pobliskim Runowie.

O godz. 17.00 zaplanowano mszę świętą z okolicznościową homilią, Liturgię Słowa (czytanie, psalm, modlitwa wiernych), a po mszy program słowno-muzyczny pod tytułem „Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce”, który przygotują uczniowie ze Szkoły Podstawowej Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Smolajnach.

Uroczystość zakończy o godz. 18.30 poczęstunek dla wszystkich obecnych. Organizacją rocznicy zajął się ks. Wojciech Sokołowski MIC, kustosz Sanktuarium Matki Pokoju w Stoczku Klasztornym.

Pod osłoną nocy

Przypomnijmy. Kardynał Stefan Wyszyński został aresztowany 25 września 1953 roku w nocy (nocne aresztowania były w czasach PRL częstą praktyką). Był wówczas Prymasem Polski, arcybiskupem metropolitą gnieźnieńskim i warszawskim. Według ówczesnych władz komunistycznych, stanowił zagrożenie dla ustroju politycznego.

Pierwszym miejscem internowania kardynała był Rywałd Szlachecki. Przebywał tam od 26 września do 12 października 1953 roku, kiedy to, również pod osłoną nocy, został przetransportowany do Stoczka pod Lidzbark Warmiński.

Jak wyglądało w tym czasie to miejsce? Pisał o tym sam kardynał Wyszyński w swoich „Zapiskach więziennych”, swoistym dzienniku, który ma dziś wartość historyczną: „Jest to duży dom, stary budynek przyklasztorny, świeżo opuszczony przez nieznanych nam mieszkańców. Wszędzie są ślady prowadzonych remontów. Korytarze wybielone, podłogi zagruntowane. Pokoje noszą ślady świeżej roboty, bardzo tandetnej. Pod domem ślady wylanej farby, rozrzucone pędzle, odrzucone śmieci do sadzawki podokiennej. Na murach zabytkowego domu znać, że śmiecie były wyrzucane oknami. Znajdujemy fragmenty sprzętu liturgicznego: połamane lichtarze, rozbite kropielnice, jakieś resztki krzyżów i figurek Matki Bożej".

Otoczony strażnikami

Prymas Polski znajdował się pod ciągłą obserwacją służb specjalnych PRL. Klasztor był otoczony strażnikami. Z budynku sąsiadującego z ogrodem klasztornym w ciągu kilku dni wysiedlono gospodarzy i zrobiono strażnicę. W pokojach prymasa znajdowały się podsłuchy.

Nie tylko tam, tego typu sprzęt był ukrywany także w ogrodzie, np. w pniach drzew, po którym prymas spacerował. Ogród otaczał mur, a drzewa przy nim oplecione były drutem kolczastym.

Jak bardzo był ówczesny prymas Polski izolowany od zewnętrznego świata, niech świadczy fakt, że dopiero 6 sierpnia 1954 roku udostępniono mu czasopisma.

W takich warunkach kardynał Stefan Wyszyński przebywał do 6 października 1954 roku. Następnie służby specjalne przeniosły prymasa do kolejnego miejsca internowania, które znajdowało się w Prudniku Śląskim.

Pod koniec 1954 roku kardynał zaczął zapadać na zdrowiu, mimo to nie zgodził się na propozycję, by zrzekł się swoich funkcji kościelnych za cenę uwolnienia z izolacji. Propozycja padła na początku sierpnia 1955 roku.

Tego samego roku 27 października prymas został przeniesiony do Komańczy. Rygor internowania nieco złagodniał i kardynała Stefana Wyszyńskiego 2 listopada 1955 roku mogli odwiedzić biskupi Klepacz i Choromański, którzy opowiedzieli mu, co działo się od czasu jego uwięzienia. Jednak do pełnienia swoich funkcji prymas Polski wrócił dopiero 28 października 1956 roku.

Sanktuarium Matki Bożej Pokoju

Sanktuarium Matki Bożej Pokoju w Stoczku Klasztornym leży 12 kilometrów od Lidzbarka Warmińskiego. Od 1957 roku posługują w nim Księża Marianie. Jest jednym ze znanych ośrodków kultu religijnego nie tylko na Warmii, ale i w całej Polsce.

Bazylika w Stoczku Klasztornym została wybudowana przez Biskupa Warmińskiego Mikołaja Szyszkowskiego jako wotum wdzięczności za podpisanie rozejmu ze Szwedami w dniu 12 września 1635 roku.

W 1640 roku biskup sprowadził z Rzymu kopię Obrazu Matki Bożej Śnieżnej (Salus Populi Romani) z Bazyliki Santa Maria Maggiore. W roku 1687 Obraz Matki Bożej został ukoronowany przez św. Jana Pawła II 19 czerwca 1983 roku.

To niezwykłe sanktuarium znajduje się na szlaku turystyczno-pielgrzymkowym „Święte miejsca Warmii”. W klasztorze stoczkowskim jest aż 105 miejsc noclegowych — w tym 62 łóżka w samym klasztorze i 43 w domu pielgrzyma na klasztornym dziedzińcu. W części klasztornej znajduje się też apartament i… miejsce odosobnienia — pokój na zapleczu ołtarza. Przy klasztorze jest również wypożyczalnia rowerów.

Dowody uwięzienia

Największym zainteresowaniem przybywających tutaj pielgrzymów i zwykłych turystów cieszą się oczywiście pamiątki po bł. Stefanie Wyszyńskim. Na ścianach i w gablotach klasztoru można obejrzeć dowody jego uwięzienia: fotografie, listy, książki, które napisał w tym czasie. Są tu także meble, święte obrazy, tablica z rozkładem dnia prymasa.

Tylko tutaj można się dowiedzieć, że wstawał codziennie o piątej rano i że dużo czasu poświęcał na modlitwę, w tym codzienny różaniec. W sanktuarium jest też obraz Świętej Rodziny, przed którym kardynał Wyszyński się modlił.

Bardzo ważną datą dla sanktuarium Matki Bożej Pokoju w Stoczku Klasztornym jest 8 grudnia 1953 roku. W tym dniu bowiem kardynał Stefan Wyszyński dokonał aktu duchowego oddania się Matce Bożej i pełnego zawierzenia jej swojego losu.

Po uwolnieniu prymasa bardzo długo jeszcze Stoczek Klasztorny był tematem tabu. Wielu zależało na tym, aby jak najmniej mówiono o uwięzieniu kardynała Stefana Wyszyńskiego, który był wielkim autorytetem, nie tylko wśród wiernych. Pewnie dlatego sanktuarium nie było tak bardzo znane, jak to w Świętej Lipce czy Gietrzwałdzie. Ludzie jednak wiedzieli swoje i przyjeżdżali, by modlić się w intencji pokoju. Tak jest do dziś.

W Stoczku Klasztornym, oprócz licznych pamiątek z czasu internowania, znajduje się też relikwiarz z kroplą krwi bł. Stefana Wyszyńskiego przywieziony tu rok temu, także w rocznicę jego przybycia do sanktuarium.
lub