Marek Janiszewski: Trudno udawać, że jest dobrze

2022-10-22 13:00:00(ost. akt: 2022-10-22 10:52:13)

Autor zdjęcia: Karol Światłowski

Marek Janiszewski twierdzi, że mimo pandemii mijające cztery lata kadencji to były dobre lata, jednak obecne czasy do łatwych nie należą. Z burmistrzem Reszla rozmawiamy o bieżącej sytuacji gminy oraz m.in. o tym, czy mieszkańcy Reszla będą zimą marznąć.
— Niedługo miną cztery lata obecnej kadencji. Jaka to była do tej pory kadencja?
— Mogę z cała odpowiedzialnością stwierdzić, że mimo trwającej ponad dwa lata pandemii, to były dobre lata. Wcześniejsza praca zaowocowała pozyskaniem, jak na roczny budżet gminy, bardzo dużych środków inwestycyjnych, służących poprawie jakości życia naszych mieszkańców. W roku 2019 wydatki na zadania inwestycyjne wyniosły 12 470 000 zł, w 2020 r. wykonano zadania na łączną kwotę 1 118 000 zł., w 2021 r. były to inwestycje o wartości 5 348 000 zł, natomiast planujemy, że rok 2022 zamknie się kwotą 9 289 000 zł. Każde działanie, którego efektem jest zagospodarowanie kawałka terenu, zmodernizowanie drogi czy remont budynku jest działaniem dobrym, służy mieszkańcom gminy w kolejnych latach.

— Jak Reszel odnalazł się w pandemicznej rzeczywistości?
— Myślę, że w miarę stabilnie. Oczywiście wszelkie ograniczenia i obostrzenia dotknęły również i nas. Udało się nam jednak tak zorganizować pracę w urzędzie i jednostkach organizacyjnych, by nie było konieczności czasowego wstrzymywania pracy jednostek gminnych. Mieszkańcy, przy zachowaniu wszelkich wymogów sanitarnych, obsługiwani byli na bieżąco, okresowo wprowadzaliśmy pracę rotacyjną. Nie odnotowaliśmy dużych trudności w funkcjonowaniu przedsiębiorców, działających na terenie gminy. Najbardziej przemawiająca do wyobraźni w czasie pandemii była podwyższona liczba zgonów naszych mieszkańców, spowodowana działaniem wirusa Sars-CoV-2.

— Pandemia się skończyła, jednak kolejnych problemów przysporzyła nowa sytuacja polityczna i gospodarcza. Jak reszelski samorząd sobie z tym radzi?
— Staramy się, by zaistniała sytuacja w jak najmniejszym stopniu dotknęła naszych mieszkańców. Trudno jednak udawać, że jest dobrze. Lata pandemii, a więc duże ograniczenia w prowadzeniu działalności w przedsiębiorstwach przełożyły się bezpośrednio na niższe wpływy do budżetu, choćby z podatku PIT i CIT.

— Głośnym tematem stały się drastyczne podwyżki cen ciepła. Teraz jest to problem całego kraju, ale w Reszlu sprawa ciągnie się już od dłuższego czasu. Gdzie w tym przypadku tkwi źródło tego problemu?
— Myślę, że głównym źródłem problemu jest brak surowca. Podmiot prywatny już ponad dwadzieścia lat dostarcza ciepło i do tej pory nie było problemu. Kłopoty pojawiły się w momencie, gdy surowca na rynku zabrakło (a podmiot wykorzystuje zarówno gaz, jak i olej opałowy, a także biomasę), a dodatkowo ceny na giełdach poszybowały w górę.

— Spółka, która dostarczała ciepło do reszelskich domów wypowiedziała mieszkańcom umowy. Czy to oznacza, że tej zimy w mieszkaniach jest zimno?
— Jesteśmy w stałym kontakcie z właścicielem podmiotu dostarczającego ciepło i w chwili obecnej nie widzę zagrożenia braku dostaw ciepła tym bardziej, że wszystkie podmioty odbierające ciepło (zakłady pracy, instytucje publiczne, wspólnoty mieszkaniowe, spółdzielnie) otrzymały już nowe umowy do podpisu, a więc zachowana zostanie ciągłość dostaw.

— Ta sytuacja dotyka również instytucje publiczne?
— Część, ponieważ niektóre, jak MOPS, Miejski Ośrodek Kultury czy Środowiskowy Dom Samopomocy) mają własne źródła ciepła i nie korzystają z ciepła sieciowego.

— Czy samorząd może coś w tym temacie zaradzić?
— Nie mamy wpływu ani na ilość surowca dostępną na rynku czy giełdach, ani na ceny, za które zmuszani jesteśmy go kupować. Ale nie chcemy, aby sytuacja się powtórzyła, a nasi mieszkańcy po raz kolejny musieli się martwić, czy kaloryfery w sezonie zimowym będą ciepłe. Rozpoczęliśmy zatem proces, którego efektem końcowym będzie odkupienie majątku przedsiębiorstwa ciepłowniczego. Procedury są długotrwałe, bo samorząd jako taki nie może prowadzić takiej działalności bezpośrednio, trzeba jeszcze znaleźć pieniądze na ten cel. Myślę jednak, że przejęcie przez gminę przedsiębiorstwa ciepłowniczego zapewni naszym mieszkańcom stabilizację w jakże newralgicznym obszarze życia codziennego.

— Większość samorządów szuka obecnie oszczędności, m.in. na cieple i energii elektrycznej. Czy mieszkańcy Reszla i gminy mogą się spodziewać jakichś ograniczeń?
— Takie działania podjęliśmy jako jedni z pierwszych. Od miesiąca lipca wyłączamy oświetlenie uliczne i drogowe zarówno w mieście, jak i na terenach wiejskich w godz. 2300 – 5.00. Patrząc na tego typu działania, które sukcesywnie wprowadzały inne samorządy, nasi mieszkańcy podeszli do faktu ze zrozumieniem i aprobatą. Rachunki za energię za miesiąc lipiec i sierpień pokazują, że jest to właściwy kierunek. Żeby było jasne – wolelibyśmy nie być zmuszani to tego typu działań.


— Porozmawiajmy teraz o pozytywach. Mimo trudnej sytuacji udało się zrealizować kilka kluczowych zadań, inwestycji?
— Jak już wspomniałem, pozyskane środki umożliwiły wykonanie szeregu zadań. To min. środki na rewitalizację, z których wykonano remont ulicy Podzamcze, zrewitalizowano Park Miejski, wybudowano plac zabaw przy ul. Słowiańskiej, wykonano termomodernizację budynku szkoły podstawowej. W trakcie realizacji jest budowa świetlicy wiejskiej w Leginach oraz rozbudowa strażnicy OSP wraz z budową świetlicy wiejskiej w Pilcu. To również inwestycje budowy wodociągów i kanalizacji w miejscowości Klewno oraz na nowo powstałym osiedlu domków jednorodzinnych przy ul. Polnej, a także duża inwestycja przebudowy sieci kanalizacji deszczowej od ul. Warmińskiej do ul. Jagiełły. Ponadto inwestycje w poprawę jakości dróg gminnych oraz udział finansowy w realizacji inwestycji Powiatu Kętrzyńskiego na drogach powiatowych – ul. Pieniężnego, ul. Kopernika, Norwida czy choćby właśnie podpisana umowa z wykonawcą na ul. Spichrzową.

— Jakich realizacji mogą spodziewać się mieszkańcy w najbliższych miesiącach, a nawet do końca kadencji?
— Jesteśmy w przededniu ogłaszania przetargu na budowę ścieżki pieszo-rowerowej z Reszla do Świętej Lipki. To długo wyczekiwana inwestycja, o którą zabiegali mieszkańcy, jednak z uwagi na długotrwałe procedury jej realizacja dopiero się finalizuje. Pozyskaliśmy również środki na budowę drogi w Zawidach. To najbliższe zadania przewidziane do wykonania. Natomiast łączna kwota zadań inwestycyjnych, których realizacja przypadnie na lata 2023-2024 to 17 279 000 zł, zaś doliczając promesę z programu Polski Ład to ponad 20 789 000 zł.

— Trwają prace nad budżetem na rok 2023. W obecnej sytuacji nie jest to chyba łatwe zadanie?
— Budżet na 2023 będzie bardzo oszczędnym budżetem. Brak wpływów do budżetu, wynikających ze zmian przepisów prawa, a także zwiększone wydatki związane ze wzrostem płacy minimalnej (dwukrotnie w 2023 roku), cenami energii czy wzrostem oprocentowania kredytów, zaciąganych na pokrycie wkładu własnego, niezbędnego przy realizacji zadań inwestycyjnych, wiąże się z bardzo mocnym ograniczeniem wydatków bieżących.

— Wybory wiosną 2024 roku – Pana zdaniem to dobry pomysł?
— Nie mam wpływu na ustalanie terminu wyborów, a pracować trzeba do końca kadencji, bez względu na to, czy zakończy się jesienią czy wiosną.

PLEBISCYT NA NAJPOPULARNIEJSZEGO SAMORZĄDOWCA:

Marek Janiszewski, burmistrz Reszla, SMS o treści go.nbp.30 na numer 7248
Jan Adamowicz, burmistrz Korsz, SMS o treści go.nbp.31 na numer 7248
Ryszard Niedziółka, burmistrz Kętrzyna, SMS o treści go.nbp.30 na numer 7248
Michał Kochanowski, starosta kętrzyński, SMS o treści go.nst.15 na numer 7248
Marta Kamińska, wójt gminy Barciany, SMS o treści go.nwt.39 na numer 7248
Paweł Bobrowski, wójt gminy Kętrzyn, SMS o treści go.nwt.37 na numer 7248
Marek Olszewski, wójt gminy Srokowo, SMS o treści go.nwt.38 na numer 7248

Koszt 2,46 zł z VAT za SMS.