Wiemy co dalej stanie się z byłym domem dziecka przy ul. Korczaka w Olsztynie

2022-09-28 18:13:36(ost. akt: 2022-09-28 15:22:02)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Były dom dziecka przy ul. Korczaka w Olsztynie został wyremontowany na potrzeby uchodźców z Ukrainy. Jak się okazało, miasto ma już plany na budynek po wyprowadzce tymczasowych mieszkańców.
Remont byłego domu dziecka przy ul. Korczaka w Olsztynie nie był prosty. Wymienione zostały drzwi i armatury. Ściany wymagały szpachlowania i malowania. Prace pochłonęły ponad pół tysiąca litrów farby.

— Obiekt nie funkcjonował zgodnie z wcześniejszym przeznaczeniem od kwietnia poprzedniego roku — przypomina dyrektor Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Olsztynie, Bożena Mrozowska. — Znaczna jego część nie była w ogóle użytkowana. Stąd konieczność przeprowadzenia niezbędnych prac, by móc przyjąć potrzebujących pomocy.

Koszt wyposażenia całego budynku i kupno niezbędnych mebli wyniósł ok. 240 tys. złotych. Dzięki wpłatom na rzecz fundacji "Przyszłość dla dzieci" darczyńcy przekazali ok. 90 tys. złotych. Łącznie wykonane prace kosztowały ok. 400 tys. złotych. W wyremontowanym budynku jednocześnie może mieszkać 60 osób.

Fot. Zbigniew Woźniak

Wiemy, co dalej się stanie z budynkiem na ul. Korczaka


W momencie, kiedy wszyscy uchodźcy z Ukrainy opuszczą świeżo wyremontowany budynek, miasto będzie musiało go na nowo zagospodarować. Okazuje się, że są już pewne plany.

— Przygotowując adaptacje na przyjęcie dzieci z Ukrainy wykonaliśmy szereg różnych prac. Nie chcąc dopuścić do tego, że budynek znowu będzie stał pusty, chcemy go przeznaczyć na internat dla X Liceum Ogólnokształcące Mistrzostwa Sportowego — mówi wiceprezydent Olsztyna Ewa Kaliszuk — Nie chcemy zmarnować tego, co udało nam się stworzyć. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to internat ruszy od 1 września przyszłego roku.

Jedyne koszty jakie miasto poniosło za przystosowanie budynku do przyjęcia uchodźców polegały na sporządzeniu odpowiedniej dokumentacji. Remont wsparła fundacja "Przyszłość dla dzieci" a meble pochodzą od darczyńców.

Karol Grosz