Oszuści cały czas polują na nasze pieniądze. Próbują różnych sposobów, żeby nas ograbić
2022-09-24 14:45:00(ost. akt: 2022-09-23 16:20:57)
Kiedyś na wnuczka, teraz na policjanta, lekarza czy listonosza. Oszuści wykorzystują każdą okazję, żeby wyciągnąć od nas pieniądze. Wymyślają nowe sposoby i cały czas czują się bezkarnie. Dlatego przestrzegamy: bądźmy czujni!
Oszuści stają na wysokości zadania. W 2021 roku na Warmii i Mazurach wyłudzili przez telefon 3 005 735 zł. Do 1 sierpnia 2022 roku już 1 488 908 zł. I cały czas działają. Nie ma tygodnia, żeby ktoś nie stracił pieniędzy.
Przestępcy mają wiele twarzy — raz udają wnuczka, innym razem na przykład policjanta. Są tak wiarygodni, że ludzie, najczęściej starsi, oddają im wszystkie oszczędności. Zrobiła tak między innymi pani Maria z Olsztyna, której historię niedawno opisywaliśmy w „Gazecie Olsztyńskiej”. Kobieta straciła 49 tys. zł. Wiedziała, że zdarzają się oszustwa na telefon, ale nie sądziła, że zawierzy złodziejom. Gdy usłyszała, że dzwoni do niej prokurator, a policja próbuje zabezpieczyć jej oszczędności, zaczęła wykonywać wszystkie polecenia. Kiedy oddała już wszystkie pieniądze, zorientowała się, że mogła zostać oszukana. Ale było już za późno.
Telefon od listonosza
Do naszej redakcji zgłaszają się kolejne osoby, które odebrały telefon od oszustów. Przestrzegają innych.
— Dzwoni telefon stacjonarny. Słychać głos może 30-letniego faceta. Mówi, że telefonuje z Poczty Polskiej. I że ma dla mnie dwa listy polecone. Jeden z ZUS-u i drugi z instytucji. Mówi, że jest listonoszem i chce je przynieść do mnie do domu. Podkreśla, że będzie między godz. 12 a 13. Spytał, czy jestem sam w domu. Odpowiedziałem, że tak. Listonosz poprosił o adres domowy. Już miałem odpowiedzieć machinalnie, że na Dworcową, pod numer… W tym momencie zapalała mi się czerwona lampka. Dzwoni facet i nie wie, gdzie ma przynieść listy? Pyta, czy jestem sam w domu? Powiedziałem mu zgodnie z prawdą, że właśnie wybieram się na pocztę osiedlową i przy okazji sam odbiorę listy. Traaach! Rozmowa się urwała — opowiada czytelnik z Olsztyna. — Podekscytowany wybrałem się na pocztę. Przy domu spotkałem sąsiadkę i opowiedziałem jej, co mnie spotkało. Powiedziała: „a wiesz, że ja w miniony piątek miałam podobną przygodę?”. Dzwonił facet z poczty i powiedział, że ma dla niej listy. Odpowiedziała mu, że mąż wyszedł do osiedlowego sklepu. Dodała, że zadzwoni do niego, żeby przy okazji odebrał listy na poczcie. Rozmowa się urwała. Doszliśmy do wniosku, że to kolejne pułapka na ludzi i próba oszustwa „na listonosza”.
Pamiętajmy — warto rozmawiać ze starszymi członkami naszych rodzin, sąsiadami czy znajomymi, by przedstawić im schemat działania przestępców.
Córka w tarapatach?
Ostatnio coraz częściej zaczyna mówić się o kolejnym oszustwie — na córkę. W Żorach młoda kobieta wyłudziła w ten sposób 150 tys. zł. Jak dokładnie? Przez telefon kobieta żali się na krytyczną sytuację, w której znalazła się jej firma. Prosi o pożyczkę na spłatę długów i uniknięcie więzienia. Rozmówczyni ustala, ile gotówki senior ma w domu, a następnie prosi o spotkanie — albo w domu, albo w banku.
Coraz częściej do seniorów dzwonią osoby, które przedstawiają się jako lekarze i informują o ciężkim stanie córki. W ten sposób dała się oszukać mieszkanka Gdyni. Kilka dni temu przekazała złodziejom biżuterię wartą 8 tys. zł.
Zasada ograniczonego zaufania
Odbierając telefon od bliskich, którzy pilnie potrzebują pomocy finansowej, a także od „policjantów” czy innych „urzędników”, kierujmy się zasadą ograniczonego zaufania. Policja nie prowadzi tego typu spraw i nie angażuje społeczeństwa w sytuacje, w których koniecznym jest przekazanie własnych pieniędzy. Również lekarze nie dzwonią z taką prośbą. Oszuści wykorzystują ufność oraz dobre serce osób, które nie potrafią odmówić pomocy w trudnej sytuacji.
W internecie też kradną
Oszuści ciągle modyfikują swoje metody działań, szukając nowych pomysłów i sposobów, by ograbić swoje ofiary. Ostatnio przestępcy wykorzystują również nadchodzący sezon grzewczy i próbują wyłudzić pieniądze, sprzedając opał. Ich ofiarą padł mieszkaniec powiatu olsztyńskiego, który nie otrzymał zamówionego pelletu, pomimo wpłaty należnych pieniędzy. Sklep internetowy, w którym kupił opał, po kilku dniach zniknął. Z relacji 32-latka wynikało, że przeglądając strony internetowe, zauważył sklep, oferujący sprzedaż pelletu w atrakcyjnych cenach. Miał sprawdzić wiarygodność sklepu m.in. w bazie firm. Następnie zamówił towar mimo podejrzanie niskiej ceny. Kupił 4 tony pelletu, za który zapłacił ponad 7 tys. zł.
Zostań inwestorem?
Przestępcy chętnie wykorzystują internet do wyłudzania pieniędzy. Podszywają się pod banki, serwisy rządowe czy instytucje finansowe. Ostatnio działają jako… PZU.
— Uwaga na kolejne oszustwo inwestycyjne w nowej odsłonie! W tym przypadku cyberprzestępcy podszywają się pod Grupę PZU i publikują fałszywe reklamy w mediach społecznościowych oferujące szybkie zyski. Nie dajcie się zwieść. To kolejny sposób, aby pozbawić was oszczędności! — przekazuje na Twitterze Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego Komisji Nadzoru Finansowego (CSIRT KNF). Jak podano, taka reklama zawiera treść: „Z PZU otrzymasz miesięczną wypłatę w wysokości 10 000 zł. Zostań inwestorem w najbardziej utytułowanej polskiej firmie”.
— Przestępcy cały czas udoskonalają lub wymyślają nowe metody oszustw, aby jak najskuteczniej „dobrać się” do naszych pieniędzy — podkreśla st. asp. Rafał Jackowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. — Powinniśmy pamiętać, aby nigdy nie przekazywać nieznajomym pieniędzy lub innych kosztowności. Nigdy nie powinniśmy działać pod presją czasu.
ADA ROMANOWSKA
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
stara baba #3105530 25 wrz 2022 21:40
Od wiosny miałam 2 sms-y,że następnego dnia wyłączą mi prąd, bo rachunek nie opłacony. Tu też ukrywają się złodzieje.
odpowiedz na ten komentarz