To ręka mojego taty (+18)

2022-09-21 09:50:00(ost. akt: 2022-09-21 12:38:41)
— To ręka mojego taty...To symbol ukraińskiego żołnierza, dzielnego i niepokonanego...Jestem z niego dumny — napisał syn o zdjęciu, które poznał cały świat. To była ręka martwego człowieka z niebiesko-żółta opaską. Teraz już wiemy, kim był.
Po odnalezieniu grobów w Iziumie to zdjecie pojawiło się w serwisach na całym świecie. Nie wiadomo było jednak kim jest ta ofiara rosyjskich żołnierzy.


Rozpoznała go żona. Okazało się, że to 36-letni Serhij Sowa z Nikopola na południowej Ukrainie.

— Nie da się wyrazić słowami tego, co przeżyłem i co poczułem, gdy zobaczyłem te zdjęcia. Szukaliśmy męża przez prawie pięć miesięcy. Został uznany za zaginionego. Pierwsze godziny, minuty, dni... To po prostu straszne. Jego życie się skończyło... I czułam się, jakby moje życie też się skończyło — mówi Oksana Sowa, która na zdjęciach rozpoznała swojego męża, który służył w 93 Brygadzie Chołodnyj Jar (to masyw leśny w okolicach Czerkas, na południe od Kijowa, gdzie w latach 1919-1922 istniała "Chołodnojarska republika", której żołnierze walczyli z czerwonymi Rosjanami o niepodległą Ukrainę).

— Powiedziałam dzieciom, że tata chroni nas teraz z nieba. Najstarszy syn bardzo ciężko to przechodzi, ale wziął się w garść, a nawet mnie wspierał. Może nawet bardziej jemu niż mi udało się uspokoić córeczkę. Zachowują się odważnie i są godne ojca. Najstarszy syn przemyślał to wszystko i w końcu napisał nawet apel do prezydenta, w którym prosił o pomoc w jak najszybszym sprowadzeniu ciała taty do domu aby go godnie pochować — mówi Oksana.

Serhij Sowa chciał zostać lekarzem, ale wybrał walkę o wolną Ukrainę. Walczył z Rosjanami od 2014 roku.

— Zawsze uważał, że nawet wojna powinna być prowadzona w ludzki sposób, że należy przestrzegać praw wojennych, że nie wolno atakować cywili, niszczyć domów. Był oburzony sposobem w jaki wojnę prowadzili Rosjanie. Powiedział mi: „To nie jest wojna z rosyjskim wojskiem, to jest wojna z nieludźmi, którzy nie znają żadnych zasad” — wspomina Oksana.

Do tej pory na prowizorycznym, leśnym, cmentarzu w Iziumie ekshumowano do tej pory 263 ciała. W sumie pochowano tam ponad 400 zabitych i zakatowanych przez Rosjan Ukraińców.


Igor Hrywna

źródła: suspilne.media, pravda.com.ua, nta.ua/