"Już za życia była legendą" - politycy z Warmii i Mazur o Królowej Elżbiecie II

2022-09-19 09:44:48(ost. akt: 2022-09-19 10:46:05)

Autor zdjęcia: pixaby

Brytyjczycy dzisiaj (19 września) pożegnają królową Elżbietę II. Na czym polegał fenomen monarchini, która była tak kochana i uwielbiana przez naród? Czy król Karol III dorówna matce? O to zapytaliśmy polityków z Warmii i Mazur.
Marcin Kulasek
Marcin Kulasek
Marcin Kulasek, poseł Nowej Lewicy
Elżbieta II była świadkiem i uczestnikiem historii. Gdy zostawała królową, większości naszych nas nie było na świecie. Wystarczy powiedzieć, że Elżbieta zostawała królową, gdy na Kremlu rządził Stalin. Nie znaliśmy innej królowej czy króla Wielkiej Brytanii. Towarzyszyła nam przez całe życie, jako stały punkt w zmieniających się czasach. Elżbieta II była głową przyjaznego nam państwa, gdzie żyje prawie blisko milion naszych rodaków. Państwa, z którym stoimy po jednej stronie wojny w Ukrainie. Dlatego warto przekazać kondolencje bliskiemu nam narodowi brytyjskiemu i życzyć Brytyjczykom, że nowy król nawiąże do panowania swojej matki. Przed Wielką Brytanią wiele wyzwań, które mogą w dłuższej perspektywie podważyć istnienie Zjednoczonego Królestwa. W Szkocji nadal są silne tendencje niepodległościowe. Brexit spowodował, że sytuacja w Irlandii Północnej stała się jeszcze bardziej skomplikowana niż przed wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Przed nowym królem wiele wyzwań, których rozwiązanie nie będzie proste.

Piotr Cezary Lisiecki
Fot. archiwum prywatne
Piotr Cezary Lisiecki
Piotr Cezary Lisiecki, Konfederacja/Ruch Narodowy
Za panowania Elżbiety II nastąpił dalszy rozpad imperium brytyjskiego i z królestwa, nad którym nie zachodzi słońce, zostało już niewiele, a Londynem dziś rządzi potomek migrantów. Wieść o śmierci króla Jerzego VI, jej ojca, dotarła do księżniczki Elżbiety, kiedy odwiedzała kolonie w Afryce, dokładnie kiedy była w Kenii, która dziś jest niezależnym państwem. Powszechny żal po śmierci królowej w moim odczuciu dotyczy bardziej tęsknoty Brytyjczyków za dawną tradycją, za dawnym imperium, za konserwatywną Wielką Brytanią. Następca tronu dał się poznać z wielu bardzo postępowych wypowiedzi m.in. na temat ochrony środowiska. Nie jestem pewny, czy spełni oczekiwania „dawnej Anglii” i czy Brytyjczycy nie będą wyczekiwać na kolejnego króla. Czy Brytyjczycy pokochają Karola III? Tu duże znaczenie ma, na ile Brytyjczycy mają w pamięci rozwód księcia Karola i śmierć jego pierwszej żony księżnej Diany, która była przez wszystkich kochana.

Wojciech Kossakowski
Fot. Archiwum prywatne
Wojciech Kossakowski
Wojciech Kossakowski, poseł PiS
Przed wszystkim Elżbieta II była nietuzinkową kobietą. Objęła tron w bardzo młodym wieku, w wieku 25 lat. Dokonała wielu zmian w ceremoniale, pozwalając chociażby na filmowanie wydarzeń z życia swojej rodziny, czym otworzyła tron królewski na ludzi i co naród docenił. Była otwartą, ciepłą kobietą, ale jednocześnie zdecydowaną. Nie bała się wyzwań. I tym wszystkim zaskarbiła sobie sympatię Brytyjczyków. Była królową dla wszystkich. A czy król Karol III dorówna matce, będzie cieszył się taką popularnością, to trudno powiedzieć. Myślę jednak że Brytyjczycy mają w pamięci Dianę i związane z nią wydarzenia, które cieniem położyły się na życiorysie nowego króla. Przed nim wiele wyzwań, ale też był najdłużej przygotowującym się do objęcia tronu następcą. Przypuszczam, że Brytyjczycy też go pokochają i będą szanowali.

Jezrzy Małecki
Fot. xx
Jezrzy Małecki
Jerzy Małecki, poseł PiS
Elżbieta II przeszła do legendy, bo długo panowała nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale też w wielu krajach na świecie. Byłem w Gibraltarze – to też terytorium zależne od Wielkiej Brytanii – i przyznam, że mieszkańcy odnosili się z wielkim szacunkiem i estymą do swojej królowej. Elżbieta II nie budziła kontrowersji, nie była tematem plotek kolorowych pism. Zasłużyła sobie na powszechny szacunek. A co do Karola III, to każdy monarcha ma nadzieję, że będzie kochany przez swój naród. Jednak Elżbieta II była jedyna, niepowtarzalna. Karol III oczywiście może równie dobrze zapisać się w historii i pamięci potomnych, ale myślę, że jednak nie przebije matki.


Bogusława Orzechowska, senator PiS
Królowa Elżbieta II uosabiała sobą powagę, majestat Zjednoczonego Królestwa. Była symbolem. Potrafiła zjednoczyć wszystkich, porozumieć się ze wszystkimi i robiła to w sposób dyplomatyczny, nikogo nie obrażała. Ale tam, gdzie była potrzeba, symbolicznymi zachowaniami potrafiła wyrazić swoje stanowisko. Tak było w przypadku Putina, którego oszczekał pies królowej. Potrafiła odstąpić od etykiety, pozwalając chociażby przedstawicielowi polskiej ambasady pocałować się w rękę, co było niezgodne z protokołem. Ale królowa kojarzyła Polaków jako ludzi szarmanckich, którzy całują damy w rękę. To, czy Brytyjczycy będą kochali jej następcę, tak jak Elżbietę II, to będzie zależało już od samego króla. Czeka go ogromna praca, przed nim wielkie wyzwania. Lekko nie będzie, bo królowa zawiesiła bardzo wysoko poprzeczkę, dorównać jej będzie bardzo ciężko. Ale król długo przygotowywał się do nowej roli.

Fot. Biuro Poselskie
Urszula Pasławska, poseł PSL
Królowa Elżbieta rządziła Zjednoczonym Królestwem przez 70 lat, na tron wstąpiła 7 lat po zakończeniu II wojny światowej. Silna kobieta – matka stała się więc dla Brytyjczyków nie tylko symbolem państwa i narodu, ale wręcz opoką, fundamentem tożsamości zbiorowej. Naród był z niej dumny, kochał także za dystans do siebie i idący z duchem czasów flirt z popkulturą. Królowa maszerowała w filmie z Jamesem Bondem, była bohaterką murali i popularnych piosenek. Udało jej się utrzymać i wzmocnić monarchię, a teraz niełatwe zadanie czeka jej syna Karola. Czas pokaże, czy nowy król Karol III poradzi sobie z wyzwaniem, dostosuje monarchię do standardów XXI wieku. Na pewno jako syn Elżbiety otrzyma od Brytyjczyków duży kredyt zaufania, co jest najlepszym kapitałem na przyszłość.

Anna Wojciechowska
Fot. archiwum
Anna Wojciechowska
Anna Wojciechowska, poseł KO
Myślę, że Brytyjczycy kochali swoją królową przede wszystkim za mądrość, rozwagę, za odpowiedzialność, bo rzeczywiście swoją służbę wobec narodu pełniła w sposób odpowiedzialny.
A przez te wszystkie długie lata jej panowania nie brakowało trudnych momentów chociażby w samej rodzinie królewskiej. Jednak królowa potrafiła nad tym zapanować, przez co dawała wszystkim obywatelom poczucie bezpieczeństwa i gwarancję, że zawsze znajdzie się dobre rozwiązanie. Przed nowym królem wielkie wyzwania. Czy Karol III dorówna matce? Miejmy nadzieję, że tak będzie i tego trzeba mu życzyć. Na pewno przez te wszystkie lata stojąc u boku matki wiele się od niej nauczył. To potomni ocenią, jakim był królem. Brytyjczycy kochają całą rodzinę królewską, bo to jest ich legenda, to jest ich opoka. I myślę, że pokochają też Karola III, choć ma tę plamę na swoim życiorysie, czyli rozwód z księżną Dianą, która była uwielbiana przez Anglików.