Sprawa SM Jaroty trafi do sądu. Prezesa Romana Przedwojskiego może zastąpić kurator
2022-09-12 09:31:43(ost. akt: 2022-09-17 13:03:36)
Do Krajowego Rejestru Sądowego we wtorek trafił wniosek o ustanowienie kuratora dla olsztyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Jaroty”. Spółdzielniana opozycja zapowiadała go od dwóch tygodni. Prezes „Jarot”, Roman Przedwojski, odrzuca zarzuty swoich krytyków.
Konflikt o władze w „Jarotach” trwa od lat. Do tej pory nie udała się żadna z przymiarek do odwołania prezesa Romana Przedwojskiego, a tych — tylko w ostatniej dekadzie — było co najmniej kilka. Tym razem krytycy zarządu spółdzielni chcą, żeby zrobił to za nich kurator.
— Kurator jest potrzebny, bo mimo zakończenia kadencji rady nadzorczej spółdzielnia nie ma wybranego jej nowego składu — przekonuje Andrzej Cieślikowski, opozycyjny wobec prezesa spółdzielca.
Wnioski — do sądu o kuratora, a do prokuratury o jej udział w postępowaniu wobec spółdzielni — dwa tygodnie temu, podczas zwołanej w swoim biurze konferencji prasowej, zapowiedziała senator Lidia Staroń.
— Początkowo złożyliśmy do sądu wniosek na piśmie. Okazało się, że trzeba to zrobić elektronicznie — mówi Andrzej Cieślikowski. — Dlatego poprawnie złożony wniosek trafił do sądu dopiero w ten wtorek — wyjaśnia.
— W mojej ocenie taki wniosek nie będzie skuteczny — stwierdza Roman Przedwojski. — Żeby był skuteczny, organy spółdzielni musiałyby nie działać, a przecież zarówno zarząd, jak rada nadzorcza działają — dodaje prezes „Jarot”.
Nie ma jeszcze reakcji prokuratury na wniosek złożony przez senator Lidię Staroń. Olsztyńska parlamentarzystka chce, żeby prokuratura, ze względu na ważny interes społeczny, brała udział w działaniach, które zmierzają do ustanowienia kuratora. Na razie w sporze o władzę w „Jarotach” panuje pełne zamieszanie.
Nie ma jeszcze reakcji prokuratury na wniosek złożony przez senator Lidię Staroń. Olsztyńska parlamentarzystka chce, żeby prokuratura, ze względu na ważny interes społeczny, brała udział w działaniach, które zmierzają do ustanowienia kuratora. Na razie w sporze o władzę w „Jarotach” panuje pełne zamieszanie.
Przypomnijmy. Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej „Jaroty” zwołał walne zgromadzenie na 5 sierpnia. Odwołał je kilka godzin przed terminem, powołując się na brak możliwości przeprowadzenia walnego bez nacisków z zewnątrz. Zarząd, reprezentowany przez Romana Przedwojskiego, za takie naciski uznał m.in. zaangażowanie senator Lidii Staroń w zmianę władzy w spółdzielni, a także ulotki roznoszone przez opozycjonistów do mieszkań w spółdzielni.
Opozycja nie przyjęła do wiadomości decyzji zarządu i przeprowadziła własne spotkanie, które uznała za walne zgromadzenie. W efekcie 116 mieszkańców spółdzielni zebrało się na boisku szkolnym i jednogłośnie zagłosowało za odwołaniem prezesa Romana Przedwojskiego i jego zastępców. Roman Przedwojski nie poczuł się jednak odwołany. Uznał, że zebranie na boisku nie było walnym zgromadzeniem i nie ma żadnej mocy prawnej.
Opozycja nie przyjęła do wiadomości decyzji zarządu i przeprowadziła własne spotkanie, które uznała za walne zgromadzenie. W efekcie 116 mieszkańców spółdzielni zebrało się na boisku szkolnym i jednogłośnie zagłosowało za odwołaniem prezesa Romana Przedwojskiego i jego zastępców. Roman Przedwojski nie poczuł się jednak odwołany. Uznał, że zebranie na boisku nie było walnym zgromadzeniem i nie ma żadnej mocy prawnej.
Zarząd spółdzielni na razie nie podaje nowego terminu zgromadzenia walnego. Roman Przedwojski powtarza, że „nastąpi to, kiedy nie będzie już zamieszania medialnego, a spółdzielcy będą mogli głosować bez nacisków z zewnątrz”. Problem w tym, że opozycja nie zamierza rezygnować z działań, które stały się dla zarządu spółdzielni powodem odwołania walnego.
— Jeśli będzie nowy termin, znowu nadrukujemy ulotek i będziemy je roznosili po mieszkaniach — zapowiada Andrzej Cieślikowski.
Opozycja w ulotkach, z którymi dociera do większości mieszkań w spółdzielni, informuje o — jej zdaniem — nieuzasadnionych podwyżkach opłat, złym zarządzaniu spółdzielnią i braku dostępu do informacji w „Jarotach”. Prezes spółdzielni odpiera zarzuty.
— Przecież to oczywiste, że ceny rosną. Rosną wszędzie. Jak miałoby nie rosnąć w „Jarotach”? To wina nie moja, a napaści Rosji na Ukrainę — stwierdza. — Z dostępem do informacji działamy w granicach prawa — dodaje.
Prezes Roman Przedwojski jest bardzo wstrzemięźliwy w kontaktach z dziennikarzami. Jednak jak opozycja opisuje go w swoich ulotkach, tak prezes opisuje opozycję na łamach wydawanej przez spółdzielnię gazetki.
— Weźmy na przykład kłamliwe hasło o rzekomym braku transparentności w funkcjonowaniu Spółdzielni. Jeden z naszych członków, Andrzej C., który od lat zarzuca nas żądaniami dostarczania mu licznych dokumentów, dostał ich w roku ubiegłym aż 442, a ich objętość wyniosła prawie 2000 stron. Jednocześnie ta sama osoba zarzuca nam brak transparentności — informuje prezes Roman Przedwojski na łamach gazetki spółdzielczej.
— Pisząc to, nie miałem pełnych danych. Ten pan otrzymał od nas tylko w tym roku 6 tysięcy stron dokumentów, o które wnioskował — stwierdza w rozmowie z „Gazetą Olsztyńską” Roman Przedwojski.
— Obsmarowuje nas w tej swojej gazetce, a do nas ma pretensje o ulotki — mówi Andrzej Cieślikowski. — Nasza nadzieja w tym, że sąd ustanowi kuratora — dodaje.
SM „Jaroty” należy do jednej z większych spółdzielni mieszkaniowych w Polsce. Mieszka w niej ponad 25 tysięcy olsztynian. Roman Przedwojski jest prezesem „Jarot” od lutego 1995 roku. W tym czasie w „zasobach”, którymi zarządza, wychowało się jedno pokolenie mieszkańców Olsztyna.
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
jwr #3105303 17 wrz 2022 20:21
Pazerność i buta porażająca !
odpowiedz na ten komentarz
olsztyniak #3105299 17 wrz 2022 20:13
Nie bardzo rozumiem argumentowania podwyżek konfliktem na ukrainie. Przecież rząd zapewniał ze to nie ma wpływu na podwyzki, ze jesteśmy niezależni jeżeli chodzi o gaz i węgiel. Więc skąd się biora te podwyżki?
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
AtoJa #3105283 17 wrz 2022 13:40
Oby już w końcu ktoś pomógł mu odkleić się od stołka , bo on przecież ma już pewnie powyżej osiemdziesiątki i być moze ze sklerozy zapomniał że czasu mu na emeryturę.
Ocena komentarza: warty uwagi (23) odpowiedz na ten komentarz