Festiwal muzyczny na dzikiej plaży? To pomysł zgłoszony do IBO

2022-09-12 13:22:19(ost. akt: 2022-09-12 18:31:52)
Takie logo mógłby mieć nowy festiwal dla lokalnych artystów - mówi Hubert Rólkiewicz

Takie logo mógłby mieć nowy festiwal dla lokalnych artystów - mówi Hubert Rólkiewicz

Autor zdjęcia: Edyta Kocyła-Pawłowska

Nagrody dla artystów, którzy wystąpią na iławskiej plaży? O swoim pomyśle na lokalny festiwal opowiada iławianin Hubert Rólkiewicz. Z tym pomysłem wystąpił do Iławskiego Budżetu Obywatelskiego.
Wiadomo już, jakie projekty zgłoszone do Iławskiego Budżetu Obywatelskiego zostaną poddane głosowaniu mieszkańców.

O wszystkich pisaliśmy tutaj: Znamy listę projektów zgłoszonych do IBO. Na co zagłosujesz?


Tymczasem przyglądamy się bliżej jednej z propozycji.

Dzień sztuki na dzikiej plaży przy ul. Kajki, nad Dużym Jeziorakiem, to pomysł młodego iławianina Huberta Rólkiewicza. Swój projekt nieinwestycyjny nazwał Wild Beach Art Festival.

Jego pomysł polega na stworzeniu festiwalu przede wszystkim muzycznego na dzikiej plaży. – Miałby to być niewielki, lokalny festiwal muzyczny, podczas którego lokalni muzycy mogliby wystąpić na żywo dla mieszkańców i turystów. Dla osób po prostu spędzających czas na plaży. Oprócz tego ten dzień i ten festiwal stałby się takimi miejscem dla artystów, którzy chcą wystawiać swoje rękodzieło: obrazy, rzeźby i to, co ich artystycznie wyraża – mówi H. Rólkiewicz.

Koszt?


Cały budżet to 20.000 zł. – Zamysłem tego projektu jest, żeby nie opłacać artystów – podkreśla pomysłodawca – tylko by zaprosić ich na pewnego rodzaju konkurs, To znaczy część kwoty zarezerwowana byłaby na nagrody finansowe dla artystów.
Reszta budżetu przeznaczona jest na koszty organizacyjne, to znaczy na ochronę, obstawę medyczną itd. Na plaży musiałaby powstać mobilna scena.

Sam festiwal miały odbyć się w przyszłe wakacje, to znaczy w roku 2023. – Jeśli festiwal by się przyjął, to jak najbardziej myślę, że ma predyspozycje do tego, żeby stać się cykliczną imprezą – zaznacza pomysłodawca, dodając, że nieważne, jaką muzykę ktoś wykonuje. – Chodzi o to, żeby festiwal był otwarty dla każdego, to znaczy dla muzyka jazzowego, dla rockmanów, didżejów. Zależy mi na tym, żeby każdy miał swoje miejsce na miniscenie przy plaży – dodaje H. Rólkiewicz.

Artyści zaprezentowaliby się mieszkańcom i turystom podczas dnia sztuki. Osoba, która zdobyłaby najwięcej głosów publiczności, wygrałaby możliwość wystąpienia na Dniach Iławy, na dużej scenie.

– To jest ważny aspekt tej imprezy, czyli to, że plażowicze mają wpływ na to, co się dzieje na scenie – mówi pomysłodawca. – To znaczy jest nagroda publiczności, przyznawana artyście, który najbardziej przypadł nam wszystkim do gustu i on gra koncert wieczorny koncert, a następnie ma możliwość zaprezentowania się na dużej scenie.


Edyta Kocyła-Pawłowska
e.kocyla@gazetaolsztynska.pl