Ukraiński wywiad potwierdza chorobę Putina. "Będzie wojował do końca swoich dni"

2022-08-30 08:11:57(ost. akt: 2022-08-30 08:58:51)

Autor zdjęcia: PAP

Dla Ukrainy i świata zachodniego zły stan zdrowia prezydenta Rosji i jego ewentualne odejście, jest nadzieją na zmianę polityki Kremla. Nadzieję napędzają seryjnie produkowane spekulacje i plotki o ciężkiej chorobie Putina. Niewykluczone, że część z nich jest celową dezinformacją rosyjskich służb lub kremlowskich elit.
Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego Wadym Skibicki powiadomił w sobotę, że stan zdrowia rosyjskiego prezydenta Władimira Putina jest "skomplikowany", jednak błędem byłoby sądzić, że ten czynnik będzie wpływał na przebieg wojny przeciwko Ukrainie.
Stan zdrowia (Putina) jest skomplikowany, lecz będzie on wojował do końca swoich dni, nie zatrzyma się i nie zrezygnuje. Błędem byłoby sądzić, że zdrowie (przywódcy Rosji) będzie wpływać na przebieg wojny - powiedział Skibicki, którego zacytowała agencja UNIAN.

Dolegliwości fizyczne, jak i mentalne


Mówiąc o zdrowiu Putina, Skibicki wymienił zarówno dolegliwości fizyczne, jak i mentalne, wyrażając przekonanie, że u rosyjskiego prezydenta widoczne są objawy schizofrenii. Zobaczymy, co weźmie górę jako pierwsze - dodał. Szef HUR podkreślił także, że informacje o stanie zdrowia Putina są ukrywane.

Doniesienia o domniemanych poważnych chorobach przywódcy Rosji pojawiły się w pierwszych miesiącach po rozpoczęciu przez Kreml inwazji na Ukrainę. Jak zauważyła UNIAN, w ocenie niektórych źródeł mogły być to próby celowej dezinformacji.
Gdy w marcu 2000 r. Putin wygrał przyspieszone wybory prezydenckie, demonstrował siłę, i tężyznę fizyczną, jako kompletne przeciwieństwo schorowanego Jelcyna. Od tego tez czasu jakiekolwiek niedomagania i problemy zdrowotne Putina są najściślejszą tajemnicą. Z całą pewnością jednak ludzie z najbliższego otoczenia Putina, wiedzą jaki jest jego stan zdrowia. Dla nich prawidłowa, a przynajmniej prawdopodobna diagnoza prezydenta jest kwestią przetrwania. Dla Ukrainy i świata zachodniego nadzieją na zmianę polityki Kremla. Nadzieję napędzają seryjnie produkowane spekulacje i plotki o ciężkiej chorobie Putina. Niewykluczone, że część z nich jest celową dezinformacją rosyjskich służb lub kremlowskich elit.

Życie i śmierć władców Rosji


W dawnej historii Rosji choroba i śmierć cara zawsze była otoczona największą tajemnicą. Car Piotr I który prowadził hulaszcze życie, i był opisywany jako, jako człowiek o żelaznej kondycji, umierał jednak w męczarniach trawiony wieloma ciężkimi chorobami.

„Całe życie spędził w drodze, przeziębił się i umarł w Taganrogu” – tak napisał Aleksander Puszkin w epitafium dla cara Aleksandra I, który ponoć zmarł nad Morzem Azowskim w drodze z Krymu w 1825 roku.

Zmarł, czy też nie zmarł? cała Rosja wątpiła wówczas w śmierć cara, zastanawiając się czy w trumnie, która wędrowała do Petersburga dwa miesiące, było jego ciało? I jak to możliwe, że zwycięzca Napoleona umarł z powodu przeziębienia?

Nie mniej tajemnicza była choroba i śmierć Mikołaja I. Car, który poszedł na wielką wojnę z ówczesnym Zachodem (głównie Wielką Brytanią i Francją) o supremację nad Morzem Czarnym, ciężko zapadł na zdrowiu w czasie wojny krymskiej. Dworscy lekarze wynosili informacje o jego chorobach – trafiały do brytyjskich gazet wywołując nadzieję, że wojna szybko się skończy. Kiedy car umarł, mnożyły się teorie, czy aby nie popełnił samobójstwa ze zgryzoty, że wojna mu nie idzie. A nadzieje Zachodu, że śmierć cara zakończy wojnę, okazały się mylne. Jego następca, Aleksander II, kontynuował przegraną wojnę krymską, póki nie zrozumiał, że tej wojny nie wygra.