Iławscy seniorzy seniorom z Ukrainy

2022-08-29 12:00:00(ost. akt: 2022-08-29 12:58:40)

Autor zdjęcia: Edyta Kocyła-Pawłowska

Starsi i aktywni w życiu społecznym iławianie stworzyli projekt, do udziału w którym zaprosili swoich rówieśników z Ukrainy, mieszkających od niedawna w Polsce. Wspólnie lepią pierogi, tworzą lampiony, rozmawiają. Słowem – integrują się.
– Każdy z uczestników przyniósł szklane naczynie – mówi Małgorzata Szynal–Trzaskawka, instruktorka prowadząca pierwsze w projekcie zajęcia - z decoupage'u. Te naczynia następnie były ozdabiane papierem ryżowym. – Poczekamy, aż podeschnie i będziemy naklejać różne motywy.


Z prawej instruktorka z SART-u - Małgorzata Szynal-Trzaskawka

Co ciekawe, motywy naklejane w sierpniu nawiązują do... grudnia i świąt Bożego Narodzenia.– To, co wspólnie tworzymy, to lampiony. A że najczęściej odpalamy je zimą, stąd motywy zimowe i świąteczne – tłumaczy instruktorka. Oczywiście ci, którzy mają ochotę, mogą wybrać motywy kwiatowe. Do tego można dodać farby i całość ozdobić pastami śniegowymi, co da zimowego wyrazu tym lampionom. – Nieodzowny jest oczywiście zimą brokat, szczególnie lubiany przez naszych uczestników – mówi prowadząca.

Projekt jest rozbudowany i zajęcia są bardzo różnorodne. Cel jest jednak jeden: integracja seniorów polskich i ukraińskich, mieszkających w Iławie.


Współpraca międzypokoleniowa

Pracują z wielkim zaangażowaniem i skupieniem. Rozmawiają między sobą, a o to właśnie chodziło. O to, by przy robótkach zamienić najpierw słówko lub dwa, a z dnia na dzień się coraz bardziej ośmielać. Od głośnego komentowania tego, co się robi, od słów rzuconych nawet trochę w przestrzeń, przy okazji pracy, do coraz bardziej prywatnych rozmów na osobiste tematy...
Projekt nosi nazwę Iławscy seniorzy seniorom z Ukrainy. – Często te starsze osoby z Ukrainy opiekują się dziećmi, stąd też obecność u nas także młodszych gości zza wschodniej granicy – mówi Monika Kowalska–Kastrau, pełnomocnik burmistrza Iławy ds. osób starszych i niepełnosprawnych. – Pomagają trochę w nauce języka, ale też rozluźniały atmosferę, zwłaszcza na początku – dodaje.

– My poduczymy się języka ukraińskiego, a Ukraińcy – polskiego – mówiła nam Maria Tulik ze Stowarzyszenia Iławscy Seniorzy już w trakcie rekrutacji. – Zależy nam na integracji seniorów z Ukrainy z mieszkańcami Iławy – dodała.
Dlatego w ramach tego przedsięwzięcia zorganizowane są zajęcia artystyczne, kulinarne, a także wyjazdowy piknik integracyjny na zakończenie. Projekt zakłada wspólne zajęcia do końca października.

– Nie wszystko jest łatwe do wykonania, ale próbujemy – mówi Mirosław Winnicki z tego samego stowarzyszenia, podkreślając, że liczy się przede wszystkim wspólne przebywanie.

Wspólnie spędzany czas szybko mija. Czy to nauka języka, czy kosztowanie wspólnie wykonanych wyrobów kulinarnych. Co będzie dalej, już po zakończeniu projektu? – Ja się o przyszłość pod tym względem nie martwię – już na pierwszych zajęciach deklarował Mirosław Winnicki. A Monika Kowalska–Kastrau dodaje, że chciałaby, by to miejsce (czyli Centrum Aktywności Lokalnej przy ul. Wiejskiej w Iławie, w którym odbywają się zajęcia) było także później miejscem przyjaznym rodzinom, także ukraińskim. – Żeby zawsze mogli sobie tutaj przyjść, skorzystać z oferty zajęć.

Organizatorzy przyznają, że rekrutacja do projektu nie była łatwa. – Bardzo trudno było przekonać Ukraińców, by do nas przyszli. Plakaty, ogłoszenia nie zdały egzaminu – mówi pełnomocniczka. Dopiero, gdy członkowie stowarzyszenia bezpośrednio docierali do miejsc, gdzie się znajdują rodziny ukraińskie, sytuacja się zmieniła. Okazało się, że ważny był w tym przypadku bezpośredni kontakt. Mimo że plakaty zawierały informacje w języku ukraińskim, nie wzbudzało to aż takiego zaufania, jak zachęcająca rozmowa w cztery oczy. – Bariera językowa, strach przed nieznanym, szczególnie wśród osób starszych... Wiem, że chcą, ale jednocześnie boją się uczestniczyć – zaznacza Monika Kowalska– Kastrau.

Wolontariuszką, której zadaniem od początku było barierę językową jak najbardziej zlikwidować, jest Olga Sołowjowa, z pochodzenia Rosjanka. To ona współpracuje ze Stowarzyszeniem Iławscy Seniorzy i od samego początku wspiera projekt, od rekrutacji poprzez zajęcia. – Mieszkanie w Iławie mam od dłuższego czasu, a mieszkam na stałe od kwietnia 2022 r. – opowiada. Iławę znała już wcześniej.


Olga Sołowjowa jest tłumaczką-wolontariuszką

– Uczę się cały czas języka polskiego, choć już miałam kontakt z tym językiem. Brałam udział m.in. w wymianach młodzieżowych i bywałam w Iławie – mówi pani Olga, która w Kaliningradzie była kierowniczką polonijnego klubu. Z Towarzystwem Miłośników Kultury Polskiej zawsze dużo podróżowała. Śmieje się, że doświadczenie z seniorami już miała, bo w tym klubie też byli ludzie w III wieku, 65 lat lub więcej.
Kiedy wybuchła wojna, Olga świadomie wybrała tę lokalizację na miejsce swojego mieszkania. – Mój mąż bardzo kochał Iławę. Dziewięć lat temu kupiliśmy tutaj mieszkanie i przyjeżdżaliśmy w każdy weekend. To było ukochane miejsce mojego męża – opowiada Olga ze wzruszeniem. Jej mąż zmarł, więc teraz ona kocha Iławę za dwoje. Angażuje się w wolontariat, ale też chciałaby tutaj, na miejscu, pracować. Ma wyższe wykształcenie pedagogiczne i w czasie zajmowania się seniorami, jak mówi z uśmiechem, czeka na oferty.


Edyta Kocyła-Pawłowska