Tańszy gaz dla producentów nawozów, mięsa i piekarni?

2022-08-28 10:06:42(ost. akt: 2022-08-28 11:19:41)
Agregat uprawowo-siewny

Agregat uprawowo-siewny

Autor zdjęcia: Michał Godlewski

Ceny gazu są obecnie dziesięciokrotnie wyższe niż rok temu, dlatego fabryki chemiczne w Europie ograniczają produkcję. W ostatnich dniach o ograniczeniu produkcji nawozów poinformowały także polskie spółki: Anwil i Grupa Azoty
Jak poinformował brytyjski dziennik "Financial Times" (FT) największy producent nawozów na świecie, norweska grupa Yara, o 65 proc. ograniczyła swoje zdolności produkcyjne amoniaku, który wykorzystuje gaz ziemny jako surowiec. Amoniak jest ważnym składnikiem nawozów azotowych

"Oczekuje się, że wzrost cen gazu w Europie do ponad 14-krotności średniej z ostatniej dekady uderzy w sektor produkcyjny w Europie i Wielkiej Brytanii oraz popchnie region w recesję" — wskazuje FT.

Dziennik przypomina, że w Wielkiej Brytanii CF Industries, amerykańska grupa nawozowa, ogłosiła w środę tymczasowe zamknięcie swojej fabryki amoniaku w Billingham w północno-wschodniej Anglii, odcinając dostawy dwutlenku węgla, który jest wykorzystywany m.in. przez przemysł mięsny, jak również sektor zdrowotny i jądrowy.

Nic więc dziwnego, że gdy Państwowa Grupa Azoty w ostatnich dniach poinformowała o mocnym przykręceniu mocy swoich fabryk, tłumacząc to dramatycznym wzrostem cen gazu, w Polsce zapanował niepokój. Brak nawozów azotowych w znacznym stopniu skomplikuje produkcję rolniczą, a tym samym spadnie produkcja zbóż, co w konsekwencji doprowadzi do drastycznych podwyżek cen żywności

Jak poinformował Business Insider Polska, w Ministerstwie Aktywów Państwowych powstał pomysł jak poradzić sobie z wysokimi cenami błękitnego paliwa, które zaczynają uderzać w producentów nawozów i rozlewać się po innych branżach.

– Wicepremier Jacek Sasin przedstawił główne założenia rozwiązania już na wtorkowym posiedzeniu rządu. Pomysł zyskał wstępnie akceptację premiera Mateusza Morawieckiego


Jak wynika z projektu, szef rządu miałby zalecić PGNiG sprzedaż gazu ziemnego "po cenach nie wyższych niż średni koszt jego pozyskania, powiększony o średni ważony koszt kapitału". Takie warunki dotyczyłyby producentów nawozów, mięsa, mleka, serów i piekarni.
Przypomnijmy, że w tym roku podjęto już podobne działania

Żywność, ostateczna broń Putina


Od kilku miesięcy analitycy przestrzegają przed "ostatecznym rozwiązaniem" przygotowanym przez Rosję. Jak poinformował w mediach społecznościowych amerykański historyk Timothy Snyder
"Rosja planuje zagłodzić mieszkańców Azji i Afryki, by wygrać swoją wojnę w Europie. Jest to nowy poziom kolonializmu i najnowszy rozdział polityki głodu"

Amerykański historyk opisał plan, który - jak wskazuje - najprawdopodobniej będzie chciał zrealizować Władimir Putin, blokując eksport zboża z Ukrainy i doprowadzając do głodzenia milionów ludzi.

"Władimir Putin przygotowuje się do zagłodzenia znacznej części rozwijającego się świata jako kolejnego etapu swojej wojny w Europie" - napisał historyk, dodając, że "w normalnych czasach" Ukraina była liderem eksportu produktów spożywczych.
Rosyjska blokada morska uniemożliwia eksport zboża z Ukrainy. "Jeśli rosyjska blokada będzie kontynuowana, dziesiątki milionów ton żywności zgniją w silosach, a dziesiątki milionów ludzi w Afryce i Azji będą głodować. Ten plan Putina jest tak przerażający, że trudno nam to pojąć. Zapominamy też, jak ważne dla polityki jest jedzenie. Pomocne mogą być przykłady historyczne" - podkreślił Timothy Snyder.

"Pomysł, że kontrolowanie ukraińskiego zboża może zmienić świat, nie jest nowy. Chcieli to zrobić zarówno Stalin, jak i Hitler. Według Stalina czarnoziemy Ukrainy miały być wykorzystane do budowy gospodarki przemysłowej ZSRR. W rzeczywistości skolektywizowane rolnictwo zabiło około czterech milionów Ukraińców" - zaznaczył historyk

Jeśli do blokady ukraińskiego zboża dodamy zmniejszona produkcję żywności wynikającą z braku nawozów to trudno oczekiwać czegoś innego niż gwałtownych podwyżek cen żywności , które sprawią, ze ogromne ilości ludzi na świecie zaczną cierpieć głód. W tej sytuacji rozpocznie się "wielka wędrówka ludów" z biedniejszego Południa do bogatej Północy. Tym samym na granicach Europy, USA czy Australii staną miliony głodnych uchodźców.

Zamieszki spowodowane niekontrolowanym napływem milionów ludzi , obrazy ludzi umierających z głodu to będzie "woda na młyn" rosyjskiej propagandy.

"Kiedy zaczną się zamieszki związane z brakiem żywności i szerzącym się głodem, rosyjska propaganda będzie obwiniać Ukrainę i wzywać do uznania rosyjskich zdobyczy terytorialnych w Ukrainie oraz do zniesienia wszystkich sankcji" - podkreśla amerykański historyk

Timothy Snyder stwierdził, że Rosja planuje zagłodzić mieszkańców Azji i Afryki, "aby wygrać swoją wojnę w Europie". "Jest to nowy poziom kolonializmu i najnowszy rozdział polityki głodu" - dodał.