Za chwilę początek roku szkolnego. A jak spędzamy ostatnie dni wakacji?

2022-08-27 20:21:13(ost. akt: 2022-08-27 16:01:48)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Do wakacji „dokleił się” długi weekend, bo rok szkolny zaczyna się co prawda w czwartek, ale nauka na dobre ruszy dopiero w poniedziałek 5 września. Czy jest się z czego cieszyć, a może wakacje są za krótkie? Pytamy o to uczniów i ich rodziców na olsztyńskiej starówce.
Już za chwilę, już za moment rozbrzmi pierwszy dzwonek. W czwartek 1 września dzieci wrócą do szkół. Z jakim nastawieniem nałożą plecaki? Michał Wójcik, którego spotykamy na olsztyńskiej starówce, idzie już do piątej klasy. Jego brat Mateusz do trzeciej. Są zadowoleni, że znów siądą w ławkach. Ale jednocześnie trochę im smutno, że wakacje dobiegają końca.

Alicja, Mateusz, Michał i Dominik Wójcik
Fot. Zbigniew Woźniak
Alicja, Mateusz, Michał i Dominik Wójcik
— Żal mi wakacji, bo fajnie jest się bawić. Latem mam dużo czasu na robienie rzeczy, których w czasie roku szkolnego nie mam jak robić — zauważa Michał. — Ale z drugiej strony, gdy wrócę do szkoły, spotkam się z kolegami. I to jest fantastyczne.

— Ja jestem nauczycielką i też cieszę się z powrotu do szkoły — dodaje Alicja Wójcik, mama Michała i Mateusza. — Dużo się działo w czasie wakacji. Udało nam się dużo zwiedzić. Byliśmy między innymi we Fromborku i wędrujemy szlakiem Kopernika. Mamy nawet „paszport Kopernika”. Żeby go dostać, musieliśmy zdobywać pieczątki za różne zadania. Mateusz nawet mi powiedział, że jeszcze szkoła się nie zaczęła, a on musi się uczyć. Ale to przyjemne z pożytecznym. W dodatku podróże kształcą.

I twierdzi, że już nie może się doczekać pierwszego dzwonka. — Swoim uczniom towarzyszę od samego początku, można powiedzieć, że idę razem z nimi. Mogę więc zażartować, że zdałam do szóstej klasy! Jestem więc młodym nauczycielem i jeszcze cieszę się szkołą. Tęsknię za uczniami, za takim trybem pracy, który jest w szkole. Dwa miesiące wakacji to dużo. To nieco dłużej niż klasyczne dwa tygodnie urlopu, więc jest czas, żeby zatęsknić.

— Gdyby dzieci szły do pierwszej klasy, pewnie wszyscy bylibyśmy podekscytowani. A tak wiemy, co nas czeka — zauważa Dominik Wójcik, mąż pani Alicji. — Znamy kolegów synów, oni znają nas. Niewiele się zmieni.
— Myślę, że synowie mniej się denerwują, bo wracamy do tej samej szkoły. Jako nauczyciel mam cały czas na nich oko, co jest dobre i jednocześnie złe — uśmiecha się pani Alicja. — Na razie, gdy są młodzi, cieszą się, że mają mamę przy sobie. Trudniej może być w starszych klasach. Ale do tego czasu jeszcze daleko.

Wakacyjna lekcja geografii


Marta, Tomasz i Filip Isalscy
Fot. Zbigniew Woźniak
Marta, Tomasz i Filip Isalscy
Filip idzie w tym roku do czwartej klasy. Przed nim więc duże zmiany, bo rozpocznie naukę zupełnie innych przedmiotów. Zmienią mu się też nauczyciele, system oceniania oraz liczba zajęć.

— Jeszcze nie czujemy, że za chwilę zaczyna się szkoła. Może wtedy, gdy poznamy plan lekcji, poczujemy dreszczyk emocji. Na razie cieszymy się jeszcze wakacjami — opowiada Marta Isalska, mama Filipa. — Wyprawka już jest skompletowana, ale nie sprawia to, że czekamy na pierwszy dzwonek. Na razie żyjemy jeszcze podróżami. Na ścianie w domu mamy powieszoną magnetyczną mapę Polski i przyczepiamy do niej magnesy z każdego rejonu. To taka nasza lekcja geografii.

— Mamy cel, żeby zwiedzić całą Polskę. Nie wiem, czy to się kiedyś nam uda, ale mamy nadzieję — dodaje Tomasz Isalski, tata Filipa. — Uczyć się można nie tylko w szkole, ale również z rodzicami. To taka szkoła życia. Syn z roku na rok poważnieje i coraz więcej dostrzega. Wcześniej interesowały go tylko zabawki, a teraz lubi zwiedzać. Gdy byliśmy w Malborku, chodził po zamku ze słuchawkami na uszach i słuchał bez mrugnięcia okiem. Podobało mu się.

Szkoły nikt nam nie wygumkuje


Hania Misiowska też już nie może doczekać się szkoły. Ona też idzie do czwartej klasy i jest ciekawa nowych wyzwań.

— Mam tylko nadzieję, że nie będzie nauki zdalnej. Na początku cieszyłam się z nauki przed komputerem, bo była obok mnie mama, ale później brakowało mi dzieci. Teraz najważniejsze dla mnie jest to, żeby jednak chodzić do szkoły i uczyć się przed tablicą, a nie ekranem — podkreśla Hania. — Cieszę się, że rok szkolny zaczyna się w czwartek. W piątek jeszcze niewiele będziemy robić w szkole, więc tak naprawdę zaczynamy dopiero w poniedziałek. Do wakacji dokleił się więc nam długi weekend. Mam też nadzieję, że 1 września zobaczę wszystkich uczniów, z którymi chodziłam do tej pory. Że wszyscy będą szczęśliwi i zdrowi. A może ktoś nowy do nas dojdzie? Ta ciekawość co roku jest zawsze fajna.

— Hania zawsze cieszy się na początek roku szkolnego. Potem ta radość szybko mija, a im starsza klasa, tym przychodzi to szybciej — dopowiada Małgorzata Misiowska, mama Hani. — Jednak, sama to wiem po sobie, nic nie zabierze nam szkolnych wspomnień. Można się denerwować na nauczycieli i na klasówki, ale tych lat młodości nikt nigdy nam nie wygumkuje. Sama chętnie usiadłabym znowu w ławce…

Po wakacjach zmiany. Co przed nami?


Od 1 września dłuższe zwolnienia z WF-u będą respektowane tylko, gdy wystawi je lekarz specjalista, a nie lekarz rodzinny.

W nowym roku szkolnym w pierwszych klasach szkół ponadpodstawowych pojawi się nowy przedmiot: historia i teraźniejszość. W programie nauczania znalazły się zagadnienia i wydarzenia dotyczące historii Polski i świata po 1945 roku.

Uczniowie będą się uczyć m.in. o pandemii wywołanej wirusem SARS-CoV-2 i katastrofie smoleńskiej. Z kolei przedmiot edukacja dla bezpieczeństwa będzie obowiązkowo realizowany w klasie ósmej szkoły podstawowej oraz w pierwszej klasie szkół ponadpodstawowych (liceum ogólnokształcącym, technikum i branżowej szkole I stopnia) w wymiarze jednej godziny tygodniowo.

Od 1 września ma zmienić się też podstawa programowa przedmiotu edukacja dla bezpieczeństwa. Znajdzie się w niej więcej elementów związanych z przysposobieniem obronnym, np. wykorzystywanie broni kulkowej i pneumatycznej, składanie i rozkładanie broni, a także odpowiednie reagowanie w sytuacji zagrożenia spowodowanego działaniami wojennymi.

Zmiany obejmą również maturzystów. Do egzaminu dojrzałości przystąpią uczniowie, którzy skończyli ośmioletnie szkoły podstawowe i czteroletnie szkoły ponadpodstawowe. Wydłuży się czas na rozwiązywanie zadań. Ale w arkuszu egzaminacyjnym będzie więcej pytań niż dotychczas.

Zgodnie z nowymi zasadami od września 2022 roku szkoła ma obowiązek zapewnienia uczniowi posiłku, a także stworzenia możliwości spożycia go w szkole.

ADA ROMANOWSKA