Gmina Mikołajki jak deweloper

2022-08-28 16:00:00(ost. akt: 2022-08-28 09:55:29)

Autor zdjęcia: Zdjęcie ilustracyjne, pixabay.com

Zamiast opłacać stancję, mają szansę na własne „cztery ściany”. Mieszkańcy Mikołajek, którzy chcą w tym mieście pracować i wychowywać dzieci, mogą liczyć na atrakcyjny system mieszkaniowy.
Własne mieszkanie w Mikołajkach bez zdolności kredytowej? Tak, to możliwe dzięki nowatorskiemu systemowi, który wprowadziła gmina.

— Nasz program nie jest wyjątkowy, ale jest bardzo prosty. Realizujemy podstawowe potrzeby mieszkańców poprzez to, że przejęliśmy na siebie całą organizację, proces budowy mieszkań i ich oddania do użytku. Oddajemy swoje działki, które są wliczone w koszt inwestycji, przygotowujemy projekt, zbieramy chętnych, którzy wpisują się na listę, zaciągamy kredyt, prowadzimy cały proces inwestycyjny, następnie zarządzamy budynkiem do chwili, kiedy większość mieszkań nie zostanie wykupiona i nie zawiąże się wspólnota. Działamy na zasadzie dewelopera, ale nie pobieramy z tego tytułu żadnego wynagrodzenia, działamy w ramach obowiązków, które jako gmina mamy — opisuje działanie programu funkcjonującego w Mikołajkach burmistrz Piotr Jakubowski.
Do tej pory, na zasadzie opisanego programu, w Mikołajkach wybudowano i oddano do użytku trzy budynki mieszkalne z 78 mieszkaniami. Trzy kolejne, każdy z 18 lokalami, są w budowie.

— Zapotrzebowanie na mieszkania jest zawsze. My budujemy te mieszkania w zasadzie za pieniądze osób, które te mieszkania otrzymują. Ale nie wszyscy posiadają zdolność kredytową i my to ryzyko zaciągnięcia kredytu bierzemy na siebie. W regulaminie mamy taką opcję, że jeżeli ktoś z nabywców mieszkania nie będzie miał odpowiednich funduszy i będzie chciał z mieszkania zrezygnować, to może na swoje miejsce znaleźć inną osobę, przedstawić ją nam do akceptacji. Wtedy te osoby między sobą się rozliczają jeśli chodzi o wkład, jaki dana osoba poniosła, a osoba wchodząca na jej miejsce podpisuje z nami umowę i dalej kontynuuje program — wyjaśnia burmistrz.

Jak podkreśla, system jest dedykowany mieszkańcom Mikołajek, którzy już tam mieszkają kilka lat i z tym miastem chcą związać swoją przyszłość, tam wychować swoje dzieci i tam pracować.

— Nie może być tak, że ktoś ze świata i sobie w tym systemie zafunkcjonuje. To muszą być nasi mieszkańcy, miasta i gminy — zaznacza burmistrz Jakubowski.
Co ważne, nie ma z góry określonego czasu, kiedy osoby wchodzące w program mogą stać się właścicielem mieszkania.

— To zależy od zasobności portfela. Ustaliliśmy, że wkład własny na początek to 10 procent. Jeśli ktoś ma więcej, to może zadysponować większą kwotę, wtedy miesięczna rata się zmniejsza. Natomiast spłatę zobowiązania można rozłożyć na 15, 20 czy nawet 30 lat. Osoby, które mają większą ilość środków, mogą dokonać nadpłaty lub nawet wykupić mieszkanie na własność. Tak więc czas spłaty można dostosować do swoich możliwości finansowych — informuje burmistrz.
Warto wspomnieć, że środki na program mieszkaniowy nie są czerpane bezpośrednio z budżetu gminy.

— Program jest prowadzony przez naszą spółkę Zakład Usług Komunalnych. To spółka zaciąga kredyt. Do tego kredytu wkład własny dostajemy od potencjalnych zainteresowanych wykupem mieszkania osób i z tego to finansujemy. Jesteśmy tylko gwarantem dla banku, który udzielił kredytu. Więc jeżeli ktoś nie jest w stanie płacić, to bezpośrednio bank go nie „ściga”, tylko my jesteśmy powiernikiem. Muszę jednak przyznać, że do tej pory nie mieliśmy jeszcze takiego przypadku, choć nasz model działa od kilku lat. Nie zdarzyło się tak, by ktoś nie płacił. Każdemu przecież zależy na tym, by zostać właścicielem mieszkania — stwierdza Piotr Jakubowski.

Jak podkreśla, program jest opłacalny na przykład dla osób, które pracowały w Mikołajkach i za wynajem pokoju z kuchnią płacili na przykład 1500 złotych. Przystępując do systemu mogą płacić podobną kwotę, ale już „na swoim” — na mieszkanie, które urządzą według własnej woli i które przy sukcesywnym spłacaniu stanie się ich własnością.

RAZ