Karola Zalewskiego i sztafety zabraknie w finale Mistrzostw Europy

2022-08-19 13:45:28(ost. akt: 2022-08-19 14:57:51)

Autor zdjęcia: źródło: FB Karol Zalewski

Karol Zalewski zakończył swój udział w lekkoatletycznych Mistrzostwach Europy w Monachium. Dziś, 19 sierpnia, sztafeta męska 4x400 metrów przegrała walkę o finał.
Do Monachium sztafeta przyjechała w mocno przetrzebionym chorobami i kontuzjami składzie. Z czwórki, która biegła w finale Igrzysk Olimpijskich w Tokio został jedynie Karol Zalewski. Jakuba Krzewinę, Dariusza Kowaluka i Kajetana Duszyńskiego zastąpili Szymon Dziuba, Tymoteusz Zimny i Mateusz Rzeźniczak.

Polakom nie sprzyjał też przyznany w losowaniu pierwszy tor. Jako pierwszy pobiegł debiutant Szymon Dziuba. To jego pierwsza tak duża seniorska impreza sportowa. Niestety Dziuba i Zimny pobiegli dosyć wolno, w okolicach 7-8 miejsca. Sytuacja zaczęła się delikatnie poprawiać, kiedy pałeczkę przejął Rzeźniczak, a jeszcze bardziej, kiedy przekazał ją Zalewskiemu. Reszelanin, na co dzień w barwach AZS AWF Olsztyn, wbiegł na metę jako piąty. Osiągnięty czas to 2:02,95.

Piąta pozycja przedłużyła nadzieję na awans. Razem z czwartymi Belgami Polacy usiedli na "gorących krzesłach" oczekując na wynik i czasy drugiego biegu eliminacyjnego. W drugim wyścigu czwarte miejsce zajęli Włosi, którzy czas mieli gorszy od Belgów, ale lepszy od Polaków. Naszym sprinterom do awansu zabrakło 0,35 sekundy.

Pochodzący z Reszla biegacz nie krył rozczarowania. - Brzydko mówiąc cały ten sezon jest do d.., bo przecież w Eugene (na lipcowych Mistrzostwach Świata - przyp. red.) też nie wyszło - powiedział po biegu w rozmowie z TVP Sport.

Przypomnijmy, że na rozgrywanych w Monachium Mistrzostwach Europy 17 sierpnia Karol Zalewski zajął szóste miejsce w finałowym biegu na 400 metrów. - Od wielu lat udaje mi się dostać do elitarnej ósemki w Europie, a krążek zawsze jest w zasięgu osiąganych przeze mnie rezultatów. Być może brakuje trochę szczęścia. Dlatego medal indywidualny pozostaje w zasięgu marzeń - komentuje sportowiec. - Dziękuję za słowa wsparcia, kibicowanie i wiarę - dodaje.

car