Zmienne szczęście olsztynian na mistrzostwach Europy

2022-08-16 19:38:23(ost. akt: 2022-08-16 20:51:12)
Karol Zalewski (AZS UWM Olsztyn, na zdjęciu w środku) awansował do finału biegu na 400 metrów

Karol Zalewski (AZS UWM Olsztyn, na zdjęciu w środku) awansował do finału biegu na 400 metrów

Autor zdjęcia: pzla.pl

LEKKOATLETYKA\\ Tuż po historycznym sukcesie Aleksandry Lisowskiej w maratonie do rywalizacji w mistrzostwach Europy przystąpili pozostali zawodnicy AZS-u UWM Olsztyn. Kulomiot Konrad Bukowiecki zmagania zakończył na 6. miejscu, a Karol Zalewski awansował do finału biegu na 400 m.
Nie wszystko zagrało
Po największym w historii sukcesie olsztyńskiej lekkoatletyki w postaci złotego medalu Aleksandry Lisowskiej w biegu maratońskim kibice (nie tylko na Warmii i Mazurach) liczyli na kolejne krążki w poniedziałkowej sesji wieczornej. W ślady biegaczki mieli pójść kulomioci, Michał Haratyk i Konrad Bukowiecki, którzy cztery lata temu podczas europejskiego championatu stanęli na dwóch najwyższych stopniach podium (w Berlinie z wynikiem 21.72 m wygrał Haratyk, który wyprzedził Bukowieckiego21.66 m). I choć wiadomym było, że obecnie Polacy nie są w najwyższej formie, to parafrazując słynny cytat Kazimierza Górskiego, wierzono, że dopóki kula w grze, wszystko jest możliwe.

Biało-czerwoni miotacze zaprezentowali się przyzwoicie, aczkolwiek furory w Monachium nie zrobili. Piąte miejsce Michała Haratyka (20.90) i szóste Konrada Bukowieckiego (20.74) są odzwierciedleniem aktualnych możliwości polskich kulomiotów, którzy trapieni kontuzjami nie mogą nawiązać do swoich rekordowych wyników. W zasadzie dotyczy to obu zawodników, ale w przypadku Konrada Bukowieckiego regres jest głębszy. Dość powiedzieć, że ostatni raz granicę 22 m reprezentujący AZS UWM Olsztyn siłacz przekroczył we wrześniu 2019 roku.

— Co dzisiaj nie zagrało? Generalnie nie było dziś wielu rzeczy, które grały. Ogólnie czułem się dobrze i mógłbym znaleźć dużo wymówek, ale trzeba się dostosowywać do warunków i tyle. Naprawdę nie jestem teraz w humorze i nie chce mi się tego tłumaczyć. Wyszło, jak wyszło. Przypuszczam, że rok temu wynik 20,70 m brałbym praktycznie w ciemno, bo w latach 2020-2021 pchałem bliżej. Jest lepiej, ale to nie były rezultaty na miarę moich możliwości — powiedział po konkursie wyraźnie rozgoryczony Bukowiecki.

W Monachium karty rozdawali zawodnicy z Bałkanów. Bezkonkurencyjny okazał się Chorwat Filip Mihajlevic, który kulę o wadze 7,26 kg pchnął na odległość 21,88 m. Srebrny krążek z wynikiem 21,39 m zdobył Serb Armin Sinancevic, a brązowym medalem musiał zadowolić się Czech Tomas Stanek (21,26 m).

Karol powalczy o medal
Dzisiaj w południe w bloki wszedł najlepszy polski czterystumetrowiec – Karol Zalewski, który podobnie jak Bukowiecki reprezentuje barwy olsztyńskiego AZS-u UWM. Pochodzący z Reszla zawodnik, aby awansować do finału biegu na jedno okrążenie, musiał znaleźć się w najlepszej dwójce w swojej serii bądź być wśród zawodników, którzy do finałowej ósemki awansują z czasem.

Polak zaczął z impetem i na ostatnią prostą wybiegł na prowadzeniu, ale w końcówce nieco zabrakło mu sił, wskutek czego na mecie zameldował się na trzecim miejscu z czasem 45:52. Jak się ostatecznie okazało, bardzo dobrym, bo dającym awans do finału.

Najlepszy wynik półfinałów zgodnie z oczekiwaniami uzyskał Brytyjczyk Matthew Hudson-Smith (44:98), główny faworyt do złotego medalu. Pozostała siódemka sprinterów wydaje się być na zbliżonym poziomie, dlatego podczas jutrzejszego finału (godz. 21.43) wiele może się zdarzyć.

Michał Mieszko Podolak