"Marynarz" z Holandii przypłynął do Olsztyna. Zostawił po sobie 2 tys. euro długu i niespełnioną miłość

2022-08-16 09:31:25(ost. akt: 2022-08-16 12:17:24)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Pixabay

O marynarzach zwykło się mówić, że "gdzie port, tam dziewczyna". Boleśnie przekonała się o tym 46-letnia mieszkanka Olsztyna, która przekazała "marynarzowi z Holandii" 2 000 euro. Niestety, ta historia nie zakończyła się "happy endem".
Mieszkanka Olsztyna przez kilkanaście dni wymieniała wiadomości na jednym z internetowych komunikatorów z mężczyzną, który przedstawiał się jako marynarz z Holandii. Zaczęło się niewinnie, jak się okazało później, oszust chciał po prostu zyskać zaufanie 46-latki.

Pewnego dnia mężczyzna powiedział, że firma ochroniarska, która z nimi pływa poprosiła ich o przesłanie swoich cennych rzeczy do zaufanej osoby. Firma ta kontaktowała się z mieszkanką Olsztyna za pośrednictwem poczty e-mail, a następnie zapytali ją czy potwierdza odbiór paczki pomiędzy Włochami a Polską opłacając 2 000 euro. 46-latka dokonała przelewu i przesłała firmie jego potwierdzenie.

Dwa dni później kobieta otrzymała ponownie wiadomość, jednak tym razem z informacją, że paczka została zatrzymana na cle, a w środku miało się znajdować 630 000 dolarów amerykańskich. Oszuści poinformowali kobietę, żeby wykonała opłatę 6 500 euro celem potwierdzenia autentyczności tych pieniędzy oraz, że pochodzą z legalnego źródła. 46-latka odpowiedziała, że nie posiada takiej ilości pieniędzy i że prosi o zwrot przesyłki do nadawcy. Oszuści jednak powiedzieli jej, że będę musieli wykonać czynności prawne celem wyjaśnienia sytuacji.

Kobieta zorientowała się, że właśnie w tym momencie padła ofiarą oszustwa i niezwłocznie zgłosiła sprawę na Policję. Teraz policjanci wyjaśniają wszelkie okoliczności zdarzenia.

Zgodnie z kodeksem karnym za doprowadzenie drugiej osoby podstępem do niekorzystnego rozporządzania mieniem grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.