Rusza budowa nowego połączenia elektroenergetycznego między Polską a Ukrainą

Do kwestii linii Rzeszów-Elektrownia Chmielnicki minister Moskwa odniosła się w rozmowie z BiznesAlert.pl z końcówki maja: – Polski Instytut Energetyki w Gdańsku liczy zapotrzebowanie na energię nad Dnieprem. Brał także udział w przygotowywaniu synchronizacji. Są liczone różne warianty, także na temat eksportu energii z Ukrainy. Mamy połączenie Chmielnicki-Rzeszów, które obecnie jest nieużywane. Jesteśmy zainteresowani, podobnie jak strona ukraińska. Rozmawiamy o sprzedaży energii z Ukrainy do Polski, która wesprze naszą stabilność, a im pozwoli na wykorzystanie przeprowadzonej już synchronizacji. Oni już teraz są częścią systemu kontynentalnego – mówiła wtedy.

Stacja elektroenergetyczna w Widełce. to początek jedynej w Polsce linii energetycznej o napięciu 750 kV. Od 1993 roku nie jest eksploatowana, ponieważ po odłączeniu Polski od rosyjskiego systemu, maksymalne napięci w polskiej sieci to 400 kV.

Teraz, żeby przesył prądu z Ukrainy był możliwy, potrzebne jest dostosowanie linii do niższego napięcia. Zgodnie z harmonogramem, prace rozpoczną się już w lipcu i mają zakończą jeszcze w tym roku. W Polsce za modernizację linii odpowiadają Polskie Sieci Elektroenergetyczne, na Ukranie UKRENERGO.

W marcu, już po wybuchu wojny, Ukraina w trybie awaryjnym została włączona do systemu energetycznego Europy kontynentalnej. Właśnie dzięki temu przywrócenie połączenia po 30 latach w ogóle jest możliwe. Ponowne uruchomienie linii Rzeszów - Chmielnicki to dla Polski szansa na tańszy prąd, a dla Ukrainy dodatkowe źródło dochodów, tak potrzebnych w dobie wojny.