Gmina Olsztyn musi dołożyć prawie 12 mln zł do inwestycji. Radni zmienili budżet

2022-07-29 16:22:07(ost. akt: 2022-07-29 17:08:58)

Autor zdjęcia: Andrzej Sprzączak

W sierpniu ubiegłego roku urzędnicy z prezydentem Olsztyna na czele rozplanowali wnioski składane do Polskiego Ładu: Programu Inwestycji Strategicznych. Pierwotnie gmina miała dołożyć do dwóch inwestycji 1,75 mln zł, państwo natomiast prawie 32 mln zł. Po roku okazało się, że Olsztyn musi dopłacić jeszcze 12 mln zł. Skąd wziąć te pieniądze?
Odpowiedź wydaje się prosta, albo zrezygnować z zaplanowanych inwestycji, albo wziąć kolejny kredyt coraz bardziej zadłużając gminę. Prezydent Piotr Grzymowicz wybrał pierwszą opcję, chociaż drugą również brał pod uwagę.

— Powodem wywołania zmian w budżecie jest konieczność uzupełnienia środków własnych w budżecie miasta na dwa projekty realizowane w ramach rządowego programu Polski Ład: Remont ul. Plażowej i wiadukt na Tracku — tłumaczyła dyrektorka budżetu Aneta Arcipowska — Do tych dwóch inwestycji wkład własny musi zwiększyć się o 11 mln. 950 tys. 100 zł.

Ale od początku. Gmina Olsztyn, jak każda inna w całej Polsce mogła złożyć do programu Inwestycji Strategicznych trzy wnioski. Władze miasta zdecydowały zgłosić budowę ul. Bałtyckiej, remont ul. Plażowej i budowę wiaduktu na Tracku. Na każdą z tych trzech inwestycji państwo miało wyłożyć 95 proc. dofinansowania.

I rzeczywiście tak się stało. Z nieznanych przyczyn Olsztyn nie dostał dofinansowania na budowę ul. Bałtyckiej, ale pozytywnie rozpatrzono budowę ul. Plażowej i wiaduktu na Tracku. Tak jak zapowiadano, państwo dało dofinansowanie w wysokości 95 proc. kosztów inwestycji. Problem w tym, że wszystkie plany i koszty były planowane w sierpniu zeszłego roku. A od tego czasu świat stanął na głowie.

A na pewno świat materiałów budowlanych. Cały koszt budowy wiaduktu na Tracku szacowany był na 5 mln zł, z czego państwo kładło na stół 4 mln 750 tys. zł a gmina Olsztyn 250 tys. zł. Przeliczając wszystko na obecne realia ratusz musi dopłacić do wspomnianej inwestycji jeszcze 3mln i 450 tys. zł.

Z remontem ul. Plażowej jest jeszcze gorzej. Cała inwestycja została wyceniona na 30 mln zł, z czego państwo dopłacało 28,5 mln, ratusz więc dokładał 1,5 mln zł. Przekalkulowując rachunek urzędnikom wyszło, że do tej inwestycji trzeba dopłacić jeszcze 8,5 mln zł. Łączna kwota jaką miasto musi dołożyć do inwestycji to 11 mln 950 tys. i 100 zł.

Budowa wiaduktu na Tracku jest zaplanowana na 30 miesięcy, ulicę Plażową trzeba wyremontować w 11 miesięcy. Terminy są we wszystkim bardzo istotne, bo jeśli miasto nie wyrobi się w określonym czasie, to całe rządowe dofinansowanie przepada.

Prezydent zdecydował się nie zadłużać bardziej miasta, zamiast tego zrezygnował z niektórych inwestycji finansowanych tylko przez miasto.

— Rezygnujemy z zakresu prac dla Pałacu Młodzieży i modernizacji w SP12 na potrzeby przedszkola. Wycofujemy się z tych zadań, żeby dopłacić do inwestycji, na które otrzymaliśmy pieniądze — powiedział prezydent Piotr Grzymowicz.

Rezygnacja z tych dwóch zadań pozwoli gminie Olsztyn zaoszczędzić kwotę w wysokości około 6,5 mln zł. Pozostałe pieniądze miasto pozyska z zawieszenia inwestycji, które będą zrealizowane w przyszłym roku. Zalicza się do nich m.in rozwój trakcji szynowej czy budowa zadaszenia amfiteatru.

Podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta w Olsztynie trwała ożywiona dyskusja na temat tego, co miasto powinno finansować i z czego powinniśmy jako gmina zrezygnować.

— Pełna zgoda, mamy przyznane środki (z Polskiego Ładu -red). Korzystajmy i sesja dzisiejsza musi się odbyć. Mam jednak pewne pytania dotyczące budżetu. Nie widzę w tych projektach przewidzianych projektów podwyżek dla pracowników i dofinansowania dla Stomilu Olsztyn — zauważył radny Radosław Nojman.

— Przyjęliśmy już w czerwcu zmiany, które dotyczyły wzrostu wynagrodzenia pracowników 200 zł do zasadniczego wynagrodzenia + stażowe. W sumie było to ponad 5 mln zł. Stomil został również wpisany do tej uchwały. Przyjęliśmy 200 tys. zł dla Stomilu — stwierdził prezydent Piotr Grzymowicz — Na ten rok nie przewidujemy innych środków, gdyż po po prostu ich nie ma — dodał.

— Panie prezydencie, co się stało z nadwyżką operacją w kwocie około 40 mln? — zapytał radny Jarosław Babalski.

— Nad nadwyżką głosowaliśmy w czerwcu. Wtedy została rozdysponowana. Prezydent nic nie może zrobić odnośnie budżetu bez zgody Rady Miasta — odpowiedział prezydent.

Ostatecznie zmiany w budżecie Olsztyna zostały przyjęte 18 głosami za, jednym przeciw i pięcioma wstrzymującymi się. Sesja trwała niecałą godzinę.

Karol Grosz