Waloryzacja osłodzi życie seniorom na Warmii i Mazurach?

2022-07-23 20:15:00(ost. akt: 2022-07-22 16:00:46)

Autor zdjęcia: pixabay

Wiemy już, o ile według założeń rządu wzrosną w przyszłym roku emerytury i renty. Podwyżka nie będzie jednak taka, jakby chcieli tego seniorzy. Choć z powodu wysokiej inflacji będzie to na pewno rekordowa waloryzacja świadczeń.

Nasze pieniądze


Drożyna i wysoka inflacja dają się we znaki, szczególnie seniorom. Czy przyszłoroczna waloryzacja emerytury i rent zrekompensuje im wzrost cen? Tym bardziej że rząd nie dogadał się ze związkami zawodowymi w sprawie przyszłorocznej waloryzacji.

Na stronie Rządowego Centrum Legislacji jest projekt rozporządzenia Rady Ministrów, który przewiduje, że wskaźnik waloryzacji emerytur i rent w przyszłym roku będzie na poziomie ustawowego minimum.

Waloryzacja emerytur i rent to — przypomnijmy — rekompensata za wzrost cen towarów i usług. Chodzi o to, żeby nie spadała siła nabywcza świadczeń. Emerytury i renty podlegają waloryzacji co roku od 1 marca, a jej wysokość zależy od dwóch czynników. Bierze się pod uwagę średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku zwiększony o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku.
W tym roku waloryzacja była rekordowa, bo 7-procentowa i wyższa niż wynikałoby to ze wskaźników.

Gdyby bowiem rząd wziął pod uwagę dane GUS o inflacji i 20-procentowym wzroście wynagrodzeń, to waloryzacja wyniosłaby tylko 5,7 proc. A minimalna emerytura wzrosłaby do 1322,18 zł, a tymczasem dzięki zastosowaniu 7-procentowego wskaźnika urosła do 1338,44 zł brutto. Tyle że w grudniu ubiegłego roku inflacja wynosiła 8,6 proc. w stosunku do grudnia 2020 r., a teraz w czerwcu aż 15,5 proc. Tak więc pytanie, jaka powinna być procentowa waloryzacja, która zrekompensowałby wzrost cen?

Waloryzując świadczenia, rząd bierze pod uwagę tzw. inflację emerycką, czyli podwyżki cen towarów, które kupują emeryci. Zwykle jednak nie odbiega od poziomu inflacji konsumenckiej, choć zdarzają się wyjątki. Jak podał GUS, w całym 2021 r. inflacja ogólna wyniosła 5,1 proc., a inflacja emerycka 4,9 proc., czym zresztą bardzo zaskoczył ekspertów.

Teraz rząd zaskoczył, proponując waloryzację na poziomie 9,6 proc. Jak to wyliczył? Otóż te wyliczenia oparte są na prognozie średniorocznego wskaźnika cen towarów i usług dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów w 2022 r. na poziomie 109,4 proc. i prognozie realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w 2022 r. wynoszącej 1 proc. (20 proc. realnego wzrostu wynagrodzeń w 2022 r. – 0,2 proc.). Zatem prognozowany wskaźnik waloryzacji w 2023 r. kształtuje się na poziomie 109,6 proc. Rząd zakłada, że przy takiej prognozie koszt waloryzacji w 2023 r. wyniesie około 27,5 mld zł.

Czy proponowana waloryzacja zrekompensuje seniorom wzrost kosztów życia?


— W pewnym stopniu na pewno, ale tak naprawdę nie wiemy, co jeszcze przyniesie nam życie, jaka będzie rzeczywista inflacja na koniec roku — mówi dr Waldemar Kozłowski, ekonomista z UWM. — Polski emeryt to moim zdaniem najlepszy ekonomista, bo po tańszy serek czy masło pójdzie kilometr dalej do sklepu. Ale taki też musi być, biorąc pod uwagę wysokość świadczeń w Polsce.
Ile wyniesie rzeczywista waloryzacja, tak naprawdę będziemy wiedzieć, jak GUS poda w styczniu 2023 r. poziom inflacji i wzrostu wynagrodzeń w 2022 r. Jedno jest pewne — przyszła waloryzacja znowu będzie rekordowa. Tym bardziej że NBP w swoich projekcjach zakłada, że inflacja w tym roku wyniesie 14,2 proc. w 2023 r. — 12,3 proc., w 2024 — 4,1 proc.). To oznacza, że waloryzacja w marcu 2023 r. będzie prawdopodobnie dużo wyższa niż zakłada to rząd, może nawet 18-procentowa. Ale też według projekcji NBP drożyzna i wysoka inflacja pozostaną z nami na dłużej, a szczyt inflacji przypadnie na pierwszy kwartał 2023 r. i ma wynieść 18,8 proc.

Choć marna to pociecha, to z wysoką inflacją zmagamy się nie tylko my.


Według Eurostatu, który nieco inaczej liczy inflację niż GUS, inflacja w Polsce w czerwcu wyniosła 14,2 proc. w ujęciu rocznym. Najbardziej zdrożały towary i usługi w Estonii (22 proc.), na Litwie (20,5 proc.) i Łotwie (19,2 proc.). Z kolei najniższa inflacja była na Malcie (6,1 proc.) i we Francji (6,5 proc.).///

Drożyzna daje się we znaki szczególnie seniorom, którzy mają niskie świadczenia. Nic dziwnego, że bardzo czekają na „czternastkę”, która ma być wypłacana od 25 sierpnia. W pełnej wysokości na rękę będzie to 1217,98 zł. Tyle dostaną seniorzy, których świadczenie nie przekracza 2900 zł brutto, powyżej tej kwoty będzie obowiązywała „złotówka za złotówkę”, np. jak ktoś ma 3 tys. emerytury, to jego „czternastka” będzie pomniejszona o 100 zł brutto.

Projekt rozporządzenia Rady Ministrów przewiduje, że wskaźnik waloryzacji emerytur i rent w przyszłym roku będzie na poziomie ustawowego minimum

Andrzej Mielnicki