Szef MON: do Polski trafiło pierwsze siedem egzemplarzy czołgów Abrams
2022-07-19 17:35:42(ost. akt: 2022-07-19 17:43:51)
Granice Polski przekroczyło pierwsze siedem czołgów Abrams; w ciągu kilku dni przyjadą kolejne; na początku sierpnia rozpocznie się szkolenie pierwszych polskich załóg - poinformował w poniedziałek wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak.
Według założeń szkolenie czołgistów ma się rozpocząć na początku sierpnia. "Przyszli użytkownicy czołgów już zostali wytypowani, a więc chodzi o płynne rozpoczęcie szkoleń" - powiedział szef MON. Czołgi najpierw trafią do centrum szkolenia wojsk lądowych w Poznaniu. Polskie załogi będą ćwiczyć ich obsługę na poligonie w Biedrusku (woj. wielkopolskie).
"Te czołgi będą stanowiły bardzo duże wzmocnienie polskich sił pancernych. Można powiedzieć, że Polska stanie się pancerną potęgą" - powiedział Błaszczak.
Minister przypomniał również, że docelowo wszystkie czołgi Abrams trafią na wyposażenie 18 Dywizji Zmechanizowanej. "Będą operowały na wschodniej flance NATO (...) tak, żeby odstraszały agresora" - dodał szef MON.
"Te czołgi będą stanowiły bardzo duże wzmocnienie polskich sił pancernych. Można powiedzieć, że Polska stanie się pancerną potęgą" - powiedział Błaszczak.
Minister przypomniał również, że docelowo wszystkie czołgi Abrams trafią na wyposażenie 18 Dywizji Zmechanizowanej. "Będą operowały na wschodniej flance NATO (...) tak, żeby odstraszały agresora" - dodał szef MON.
Drugi kontrakt z USA, dodatkowe 116 czołgów Abrams
Gdy w kwietniu MON podpisało kontrakt na 250 czołgów M1A2 Abrams SEPv3, których dostawy przewidziano na lata 2025-26, wydawało się, że to ilość docelowa.
Jednakże życie pisze swoje własne, często zaskakujące scenariusze. Pod koniec kwietnia Polska w ramach dostaw uzbrojenia na Ukrainę przekazała ponad 240 zmodyfikowanych czołgów T-72. W zamian mieliśmy otrzymać z Niemiec czołgi Leopard 2A7 do czego niestety nie doszło. Jak tłumaczą władze niemieckie najnowocześniejsze czołgi Leopard 2A7 weszły niedawno na uzbrojenie i Bundeswehra ma tylko niewielką liczbę — ok. 50
Tym samym okazało się, że Polska, mająca na uzbrojeniu m.in czołgi Leopard 2A4 nie może liczyć w najbliższych latach na dostawy lub zakupy czołgów z Niemiec.
Jednakże życie pisze swoje własne, często zaskakujące scenariusze. Pod koniec kwietnia Polska w ramach dostaw uzbrojenia na Ukrainę przekazała ponad 240 zmodyfikowanych czołgów T-72. W zamian mieliśmy otrzymać z Niemiec czołgi Leopard 2A7 do czego niestety nie doszło. Jak tłumaczą władze niemieckie najnowocześniejsze czołgi Leopard 2A7 weszły niedawno na uzbrojenie i Bundeswehra ma tylko niewielką liczbę — ok. 50
Tym samym okazało się, że Polska, mająca na uzbrojeniu m.in czołgi Leopard 2A4 nie może liczyć w najbliższych latach na dostawy lub zakupy czołgów z Niemiec.
W tej sytuacji MON zamówił dodatkowo 116 czołgów Abrams w starszej wersji, a pierwsze egzemplarze używanych czołgów trafią do wyposażenia WP w przyszłym roku.
"Chodzi o to, żeby te czołgi stanowiły wypełnienie luk powstałych po donacji sprzętu dla Ukrainy. Te czołgi zostały kupione na bardzo preferencyjnych warunkach. W zasadzie płacimy za przywrócenie sprawności w takim sensie, że są one obecnie zakonserwowane, a więc muszą być doprowadzone do używalności. Płacimy też za pakiet logistyczny w postaci części zamiennych" - powiedział Błaszczak.
"Chodzi o to, żeby te czołgi stanowiły wypełnienie luk powstałych po donacji sprzętu dla Ukrainy. Te czołgi zostały kupione na bardzo preferencyjnych warunkach. W zasadzie płacimy za przywrócenie sprawności w takim sensie, że są one obecnie zakonserwowane, a więc muszą być doprowadzone do używalności. Płacimy też za pakiet logistyczny w postaci części zamiennych" - powiedział Błaszczak.
Czy to koniec zakupów w USA? Wcześniejsze doniesienia mówiły o 300 dodatkowych Abramsach, które USA miały przekazać Polsce w ramach rekompensaty za T 72 przekazane na Ukrainę
Autorem informacji był analityk Jarosław Wolski. Jego zdaniem Polska miałaby, oprócz zamówionych już 250 nowych czołgów Abrams, dostać kolejne 300 (używanych). W konsekwencji Polska mogłaby przekazać Ukrainie 232 czołgi typu PT-91.
Jak podawała wcześniej Informacyjna Agencja Radiowa pierwsze dostawy używanych Abramsów powinny rozpocząć się na początku przyszłego roku.
W Polsce w czołgi Abrams ma zostać uzbrojona 18. Dywizja Zmechanizowana, której brygady mają obecnie czołgi Leopard i T-72. Polska - poza amerykańskimi wojskami lądowymi w Europie - będzie jedynym użytkownikiem tego czołgu na Starym Kontynencie.
Czołg M1 Abrams cieszy się sławą "niezniszczalnego" i jest jednym z symboli potęgi amerykańskiej armii.
Jednym z powodów wyjątkowej na tle innych czołgów przeżywalności pojazdu oraz jego załogi jest całkowite odseparowanie amunicji od przedziału, w którym znajdują się ludzie.
Głównym uzbrojeniem czołgu jest armata gładko lufowa M256 kalibru 120 mm. Do dodatkowego uzbrojenia można zaliczyć trzy karabiny maszynowe: 12,7 mm M2 i dwa 7,62 mm M240.
Producent informuje, że w najnowszej wersji zwiększono możliwości układu elektrycznego, poprawiono systemy sieciowe oraz komunikacji i przede wszystkim ulepszono opancerzenie, "by zmniejszyć podatność czołgu na improwizowane urządzenia wybuchowe (IED)".
Czołgi III generacji Abrams M1A2 SEPv3 będą posiadały m.in. system pozwalający na współpracę z wyrzutniami HIMARS i samolotami F-35. Czołgi będą też miały zdolność do wykorzystywania programowalnej amunicji.
Czołg M1 Abrams cieszy się sławą "niezniszczalnego" i jest jednym z symboli potęgi amerykańskiej armii.
Jednym z powodów wyjątkowej na tle innych czołgów przeżywalności pojazdu oraz jego załogi jest całkowite odseparowanie amunicji od przedziału, w którym znajdują się ludzie.
Głównym uzbrojeniem czołgu jest armata gładko lufowa M256 kalibru 120 mm. Do dodatkowego uzbrojenia można zaliczyć trzy karabiny maszynowe: 12,7 mm M2 i dwa 7,62 mm M240.
Producent informuje, że w najnowszej wersji zwiększono możliwości układu elektrycznego, poprawiono systemy sieciowe oraz komunikacji i przede wszystkim ulepszono opancerzenie, "by zmniejszyć podatność czołgu na improwizowane urządzenia wybuchowe (IED)".
Czołgi III generacji Abrams M1A2 SEPv3 będą posiadały m.in. system pozwalający na współpracę z wyrzutniami HIMARS i samolotami F-35. Czołgi będą też miały zdolność do wykorzystywania programowalnej amunicji.
Ważący ok. 70 ton czołg napędza silnik turbowałowy o mocy 1500 koni mechanicznych, który jest w stanie rozpędzić maszynę do prędkości ok. 70 km na godzinę. Wojska USA stosują paliwo lotnicze, turbinę można jednak zasilać różnymi paliwami. Wielopaliwowość jest uważana za zaletę tego napędu, za wadę – zużycie paliwa ok. dwukrotnie wyższe niż w czołgach Leopard 2 i niemożność pokonywania przez czołg głębokich przeszkód wodnych, co wymaga budowy mostów pontonowych.
W kontrakcie na zakup 250 czołgów Abrams M1A2 SEPv3 władze USA zgodziły się na sprzedaż Polsce także 250 zestawów do unieszkodliwiania ładunków wybuchowych odpalanych drogą radiową, 26 wozów zabezpieczenia technicznego Hercules, 17 mostów towarzyszących na podwoziu gąsienicowym, 276 karabinów kalibru 12,7mm, 500 karabinów 7,62mm, 15 turbin gazowych napędzających Abramsa, tysięcy sztuk amunicji szkolnej i bojowej, systemów łączności i odbiorników GPS, części zapasowych i wyposażenia dla zaplecza remontowego.
W kontrakcie na zakup 250 czołgów Abrams M1A2 SEPv3 władze USA zgodziły się na sprzedaż Polsce także 250 zestawów do unieszkodliwiania ładunków wybuchowych odpalanych drogą radiową, 26 wozów zabezpieczenia technicznego Hercules, 17 mostów towarzyszących na podwoziu gąsienicowym, 276 karabinów kalibru 12,7mm, 500 karabinów 7,62mm, 15 turbin gazowych napędzających Abramsa, tysięcy sztuk amunicji szkolnej i bojowej, systemów łączności i odbiorników GPS, części zapasowych i wyposażenia dla zaplecza remontowego.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez