1,5 mln zł odszkodowania dla Katarzyny O. za nieprawidłowości przy porodzie

2022-07-17 12:40:00(ost. akt: 2022-07-16 13:29:49)

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

W jednym z niepublicznych olsztyńskich szpitali urodziło się niepełnosprawne dziecko. Zdaniem prokuratury to ginekolog miał nieprawidłowo monitorować przebieg porodu. 14 lipca Sąd Rejonowy w Olsztynie przyznał odszkodowanie powódce.
Sprawa nieudanego porodu ciągnie się od 2014 roku. Pani Katarzyna zaszła w ciążę i czekała na poród, który miał nastąpić 26 listopada. W wyznaczonym terminie nie doszło jednak do rozwiązania. Kobieta została przyjęta 3 grudnia roku do niepublicznego szpitala ginekologiczno-położniczego w Olsztynie. Trzy dni później doszło do porodu, podczas którego wystąpiły komplikacje.

Panią Katarzyną O. opiekował się ginekolog Jan M. Jak ustalił prokurator, lekarz zaniechał podjęcia decyzji o kontynuowaniu zapisu KTG, monitorującego pracę serca rodzącego się dziecka. Poprzez zaniechanie działań, mogących wykluczyć, zminimalizować albo zneutralizować niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia dziecka, zadziałał na jego szkodę.

Gdy okazało się, że główka dziecka owinięta jest pępowiną, zdecydowano o cesarskim cięciu. Dziecko wydobyto po 20 minutach, a lekarze ocenili stan na skrajnie ciężki. Otrzymało jeden punkt w 10-stopniowej skali Apgar. Laura urodziła się w stanie krytycznym z mocnym niedotlenieniem. Jest niepełnosprawna.

W czwartek (14 lipca) sąd okręgowy podzielił roszczenia powódki i przyznał odszkodowanie wraz z należnymi odsetkami i stałą rentę.

— Sąd przeprowadził postępowanie dowodowe w kilku terminach i w dniu 15 lipca 2022 r. zamknął przewód sądowy, udzielił głosu stronom i odroczył wydanie wyroku — informuje Sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie, Marta Banaś-Grabek. — Strona powodowa domaga się od pozwanego szpitala zasądzenia renty i zapłaty, w tym zapłaty zadośćuczynienia. 14 lipca 2022 r. w sprawie cywilnej został wydany wyrok uwzględniający powództwo w znacznym zakresie.

— Rzadko się zdarza, żeby sąd niczego nie ujął z pozwu. Sąd uznał, że krzywda, bezmiar cierpień dziewczynki, która z przyczyn ekonomicznych w dniu porodu, można powiedzieć, że umarła. To dziecko żyje w nieustannym cierpieniu. Cierpi, będąc rehabilitowana i bez rehabilitacji. Dlatego też sąd przyznał odszkodowanie — powiedziała mediom mecenas Małgorzata Wiśniewska, która reprezentowała Katarzynę O. I dodała — Jest to zadośćuczynienie w skali kraju bardzo wysokie, bo to jest kwota 1,5 mln zł, plus należne odsetki za 7 lat, renta w wysokości 8 tys. zł i jeszcze odszkodowanie dla matki.

To nie przywróci zdrowia dziewczynce, ale pomoże opłacić kosztowne leczenie, któremu poddawana jest Laura.

Wyrok nie jest prawomocny.

Przed sądem toczy się jeszcze rozprawa ginekologa Jana M. Na rozprawie, która odbyła się 15 czerwca w olsztyńskim Sądzie Rejonowym, lekarz stwierdził, że wykonywał wszystko zgodnie z odpowiednimi zaleceniami. Obrońca lekarza podkreśla, że niektórych skutków porodu nie da się przewidzieć. Tak było również w tym przypadku. Wydanie wyroku zostało odroczone do dnia 29 lipca