Koronawirus nie zniknął, choć… zniknął na jakiś czas z mediów. Teraz o zakażeniu donosi Andrzej Chyra i Monika Olejnik... A jak jest na Warmii i Mazurach?

2022-07-13 20:11:00(ost. akt: 2022-07-13 22:50:02)

Autor zdjęcia: archiwum GO

Bać się, czy nie bać? Kolejna fala koronawirusa już daje o sobie znać. Mamy wakacje, chętnie podróżujemy, a liczba zakażeń rośnie na całym świecie. Coraz więcej jest też ich w Polsce. A jak wygląda sytuacja na Warmii i Mazurach?
Europa zapala czerwone światło. W Polsce mamy natomiast sytuację alertową — tak minister zdrowia Adam Niedzielski mówi o obecnej sytuacji epidemicznej COVID-19 w kraju. Bo liczba zakażonych koronawirusem szybko rośnie. Jednak o restrykcjach rząd na razie nie myśli.

Za początek siódmej fali pandemii odpowiedzialne są subwarianty mutacji omikron BA.4 i BA.5. Zwłaszcza ten drugi budzi szczególne obawy, bo znacznie skuteczniej niż wcześniejsze omija odporność nabytą w wyniku szczepień lub przechorowania COVID-19. Szacuje się, że ponowne infekcje są tu nawet ośmiokrotnie częstsze w porównaniu z wcześniejszymi wariantami. Specjaliści zakażenie nim wywołane określają go już nie jako COVID-19, ale COVID-22. Jego objawy to kaszel, gorączka, ból głowy, ból mięśni i nocne poty. Występują też bardzo niepokojące objawy charakterystyczne tylko dla „nowego koronawirusa” — omdlenia i niedociśnienie. Symptomy są intensywne i uciążliwe. Część zakażonych osób może jednak w ogóle nie zdawać sobie sprawy, że jest zainfekowana.


Coraz więcej zakażeń w regionie


— W naszym województwie w tygodniu od 27 czerwca do 3 lipca zanotowaliśmy 57 zakażeń. Od 4 do 10 lipca stwierdziliśmy już 183 zakażenia. Wzrost jest ogromny. Zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę małą liczbę badań. Większość z nich wykonywana jest u pacjentów przed planowanym zabiegiem albo gdy w nagłym stanie trafiają do szpitala. Mamy więc ogromny niedosyt testów. Nie wiemy więc, ile zakażeń jest w Polsce. Nie mamy w tej chwili żadnego sposobu zorientowania się w skali zakażeń, bo w Polsce testuje się bardzo mało osób. Nie raportuje się ludzi, którzy testują się prywatnie — zauważa Janusz Dzisko, szef olsztyńskiego sanepidu. — Do tego gwałtownie rośnie procent zakażonych w stosunku do wykonanych badań. Dwa tygodnie temu było to 4-5 proc. W tej chwili mamy już 15-17 proc. Bez wątpienia omikron się rozprzestrzenia, i to w szybkim tempie.

I dodaje: — Większość zakażenie przechodzi łagodnie. Niektóre osoby kojarzą to z infekcją, która pojawia się po zjedzeniu lodów, wypiciu zimnego napoju czy przebywaniu w klimatyzowanym pomieszczeniu. Ot, wakacje. Gdy coś nam dolega, nie idziemy od razu do lekarza. A nawet gdy zdecydujemy się na wizytę, lekarz też kwalifikuje nasze samopoczucie jako typowe przeziębienie. W Centralnej Bazie Rezerw Materiałowych według moich informacji jest sporo testów antygenowych, które nieodpłatnie mogliby wykorzystywać lekarze POZ.

Z watą w głowie


Jedną z osób, które właśnie teraz zachorowały, jest Andrzej Chyra. Aktor poinformował o tym fakcie na swoim profilu na Instagramie. Wyjawił, że nie przechodzi infekcji najlżej. — Bez gorączki i kaszlu. Za to z watą w głowie, arytmią i brakiem sił — zdradził. Gwiazdor na końcu zaapelował, żeby ludzie kupowali testy. Podkreślił: „Chroń siebie i innych”.

O zakażeniu poinformowała też Monika Olejnik. — Kochani, dopadł mnie covid — stwierdziła dziennikarka na swoich profilach społecznościowych. — Obroniłam się przed covidem w najgorszych czasach pandemii, a teraz nagle w najmniej oczekiwanym momencie… Lekki katar, nie musiałam, ale zrobiłam test i okazało się… Na szczęście czuję się dobrze i mam nadzieję do zobaczenia wkrótce — napisała.

Dlaczego teraz mamy wzrost zakażeń?


Letnia fala zakażeń koronawirusa i innymi zakażeniami przyszła dość gwałtownie, być może dlatego, że mamy gwałtowne zmiany pogody i zmiany klimatyczne. Ludzie też bardzo intensywnie podróżują, bo próbują nadrobić zaległości z okresu pandemii, a nowy tzw. subwariant omikronu rozprzestrzenia się niezwykle szybko.
— Omikron BA.4 i BA.5 jest bardziej zakaźny niż odra. Szansa, że się nim zakazimy, jest ogromna — podkreśla Janusz Dzisko. — Koronawirus nie zniknął, choć… zniknął na jakiś czas z mediów.

Na razie spokojnie


Ministerstwo Zdrowia przekonuje, że w tej chwili nie ma jeszcze powszechnego zagrożenia związanego z koronawirusem. Szef resortu Adam Niedzielski podkreśla, że do momentu, gdy liczba hospitalizacji z powodu zakażenia nie przekroczy progu 5 tysięcy, nie będzie żadnych nowych restrykcji. Minister apeluje jednak, żeby osoby starsze i o osłabionej odporności, gdy przebywają w tłumie, zakładały maseczki. Dla własnego bezpieczeństwa mimo braku oficjalnych, prawnych regulacji.

— Dzisiaj obywatel w masce wygląda dziwnie. Ale gdy idzie się na koncert, gdzie jest 5-10 tys. ludzi głowa przy głowie, nawet na świeżym powietrzu, trzeba wiedzieć, że to może być niebezpieczne. A co, gdy weźmiemy pod uwagę tłumy w pociągu czy w autobusie? — zastanawia się Janusz Dzisko. — Do tego będziemy też we Francji, we Włoszech, w Niemczech, Portugalii czy Grecji. W większości tych krajów stwierdza się już kilkadziesiąt tysięcy zachorowań. Tam szansa zakażenia się jest ogromna.

ADA ROMANOWSKA




Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Stary dziad #3103023 17 lip 2022 12:52

    Pod spodem wpisy kretyna, który zna się na medycynie bo wyleczył katar czosnkiem i wie jak połknąć tabletkę bez popijania. O takich idiotach znakomity reporter Jacek Hugo-Bader napisał swoją najnowszą książkę pt. "Obrońcy wolności". To sami debile i ruskie marionetki.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Janusz Lipiński #3103007 16 lip 2022 21:51

    Jest nas 99 %. To my tworzymy rzeczywistość w której żyjemy. My 99 % możemy w każdej chwili powiedzieć STOP. STOP klamstwu, STOP prześladowaniu ludzi STOP mordowaniu ludzi. A jak to zrobić? Odpowiedź jest prosta. Każdy uczestniczący w tej ściemie wirusowej i czerpiący z niej zyski ma rodzinę, sąsiadów, znajomych. Bez różnicy czy to sprzedajny reporterzyna wciskający ludziom kity czy lekarz mordujący ludzi w szpitalu dla kasy. My 99 % powinniśmy od razu reagować i raz dwa ustawić ich do pionu.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  3. magda #3102930 14 lip 2022 14:17

    Andrzej jeżeli jest rzekomy, duży skok zakażeń to nie lepiej już teraz wprowadzić obostrzenia? Jeszcze wam się to nie kalkuluje co? Jak to jest? Chodzi wam o zdrowie czy kasę? Nie odpowiadaj, to jest pytanie retoryczne. Będzie wojna z NATO to zapomnicie o koronie. Chcecie dojechać społeczeństwo to rzućcie bombę i nara, kręci was pastwienie się? Inflacja, obostrzenia, zamknijcie jeszcze elektrownie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

  4. Stary dziad #3102924 14 lip 2022 13:24

    Już rozmawiałem z mamą i mi wytłumaczyła że szczepienia mają zapobiegać śmierci a nie chorobie. Przepraszam za poprzedni wpis. I ostrzegam że ktoś się pode mnie podszywa.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  5. ..... #3102912 14 lip 2022 09:17

    Cytat z artykułu "Do tego będziemy też we Francji, we Włoszech, w Niemczech, Portugalii czy Grecji. W większości tych krajów stwierdza się już kilkadziesiąt tysięcy zachorowań. Tam szansa zakażenia się jest ogromna." JA PEDRYLE. CZY WY TO SŁYSZYCIE? W krajach o najwyższym poziomie zaszczepień w Europie (tylko Grecja ma ok. 74%,reszta pow. 80) szansa zakażenia jest OGROMNA. Dlaczego nie napisali, że szansa zakażenia jest najmniejsza z powodu masowych wyszczepień? Zwróćcie uwagę, że nikt już nie zachęca do szczepień. LUDZIE ZACZNIJCIE W Końcu MYŚLEĆ, TO NAPRAWDĘ NIE BOLI.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (6)