Do 15 lipca jest przedłużony termin zakończenia budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej

2022-07-08 08:09:44(ost. akt: 2022-07-08 08:11:44)
 Zapora na granicy polsko-białoruskiej

Zapora na granicy polsko-białoruskiej

Autor zdjęcia: PAP

"Dotychczasowe efekty są zgodne z naszymi oczekiwaniami. My już widzimy skuteczność zapory, bowiem wraz z przyrostem bariery daje się zauważyć spadek prób przekroczeń granicy wbrew przepisom, a te przekroczenia, które są dokonywane odbywały się zazwyczaj w miejscach, w których bariera jeszcze nie została wybudowana"
Do 15 lipca jest przedłużony termin zakończenia budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej - poinformowali w czwartek wiceminister SWiA Maciej Wąsik i zastępca komendanta głównego SG gen. bryg. Wioleta Gorzkowska podczas połączonych obrad sejmowych komisji spraw wewnętrznych i administracji oraz obrony narodowej.

Bariery brakuje jeszcze na odcinku ok. 7 km w rejonie Białowieży.

Pierwotnie zapora miała być skończona 30 czerwca.

"Oczywiście my nie ukrywaliśmy, że wszystkie, ostatnia śrubka (nie) jest dokończona. My widzimy koniec inwestycji 15 lipca. Takie mamy umowy. Wydłużyliśmy (umowy), zdecydowaliśmy się na aneksy ze względu na pewne obiektywne okoliczności, które się pojawiły, geologiczne przy palowaniach (montażu pali pod zaporę - PAP)" - mówił posłom Wąsik. Dodał, że na odcinku białowieskim właśnie, w niektórych miejscach, gdzie są - jak to określił - "stromizny" montowane są mniejsze panele dwumetrowe.

"To są jak gdyby prace montażowe, bo wszystko już jest, tylko trzeba złożyć ostatnie klocki" - mówił Wąsik i dodał, że dopiero potem będzie domontowana na górze przęseł w zaporze concertina (drut ostrzowy, żyletkowy). "15 (lipca) zaczynamy chyba proces odbioru, mam nadzieję wszystkiego, i myślę, że do końca lipca rozliczymy tę budowę - powiedział Wąsik.

Zastępca komendanta głównego SG gen. bryg. Wioleta Gorzkowska wyjaśniła, że właśnie trudne warunki wodno-gruntowe na skutek roztopów i rozlewisk były największym problemem w realizacji zapory. Tłumaczyła, że w niektórych miejscach, aby wykonać badania geotechniczne, trzeba było najpierw zbudować drogę techniczną. W wielu miejscach grunt nie był stabilny i tam trzeba było stosować inną technikę budowy: wbijać gotowe pale żelbetowe w specjalnych osłonach zabezpieczających przed niekontrolowanym rozlewaniem betonu.

"Właśnie z tych względów, dla odcinków, które przebiegały w skrajnie trudnych warunkach gruntowych, inwestor (Straż Graniczna - PAP) zdecydował się na wydłużenie terminu realizacji robót budowlanych do 15 lipca. To dotyczy odcinka 7 km, niemniej jednak na tym odcinku roboty praktycznie są na ukończeniu" - dodała Gorzkowska. Poinformowała, że są już powbijane pale na tych odcinkach, zamontowane są też przęsła zapory. "Montujemy tam w tej chwili concertinę, a niezależnie od tych trudnych odcinków cały czas trwają już odbiory odcinków gotowych i usuwanie drobnych usterek" - mówiła posłom Gorzkowska.

We wrześniu ma być też gotowa bariera elektroniczna, jako dopełnienie zbudowanej zapory z przęseł.

Gorzkowska zaznaczyła, że właśnie dopiero po zbudowaniu bariery elektronicznej, zapora będzie miała pełną funkcjonalność. Podała, że bariera będzie miała kilka linii detekcji: kabel na zaporze, pod gruntem (aby wykrywać drgania) oraz system wizyjny na słupach co 100 metrów wzdłuż linii granicy z kamerami dziennymi, kamerami termowizyjnymi w systemie podczerwieni.

Ma to pomagać - jak tłumaczyła zastępca komendanta głównego SG - wykrywać i obrazować w czasie rzeczywistym wszystkie zdarzenia przy granicy. "Sygnał będzie przekazywany do centrum nadzoru (ma się znajdować w Podlaskim Oddziale SG w Białymstoku), gdzie operatorzy będą pełnić służbę całodobową. Operator po zweryfikowaniu sygnału będzie przekazywał informację do właściwej placówki w celu podjęcia interwencji" - tłumaczyła Gorzkowska.

Do budowy bariery elektronicznej ma być wykorzystanych 400 km kabli detekcyjnych, po 200 km kabli zasilających i transmisyjnych, ok. 2,5 tys. kamer. Dodała, że kable będą działać w taki sposób, że np. przecięcie któregokolwiek nie spowoduje, że bariera nie będzie działać. Zaznaczyła także, że bariera elektroniczna "zintegruje inne środki ochrony" SG używane do ochrony granicy np. na wieżach obserwacyjnych, czy fotopułapkach, sprzęcie mobilnym.

Bariera elektroniczna ma być gotowa - jak podała Gorzkowska - 60 dni od dnia zakończenia budowy barier z przęseł. W tym czasie mają być zbudowane także przyłącza energetyczne, transmisyjne, sensory. "I powinna być uruchomiona bariera wzdłuż całej granicy" - mówiła Gorzowska i dodała, że będzie jeszcze potrzeba ok. miesiąca na kalibrację i integrację systemu. Prace zaczęły się od montażu słupów pod kamery. Słupy stoją już np. w rejonie Kuźnicy.

Gorzkowska oceniła, że zapora już spełnia swoją rolę prewencyjną i zniechęca część migrantów do podejmowania prób przedostania się do Polski. "Dotychczasowe efekty są zgodne z naszymi oczekiwaniami. My już widzimy skuteczność zapory, bowiem wraz z przyrostem bariery daje się zauważyć spadek prób przekroczeń granicy wbrew przepisom, a te przekroczenia, które są dokonywane odbywały się zazwyczaj w miejscach, w których bariera jeszcze nie została wybudowana" - powiedziała Gorzkowska.

Komendant Główny SG gen. dyw. Tomasz Praga powiedział, że funkcjonalność bariery na granicy i jej gotowość operacyjną będzie można ocenić w połowie września.

Podczas komisji przypomniano, że koszt budowy 186 km zapory z przęseł (o wysokości 5 m) to 1,3 mld zł, a bariery elektronicznej 330 mln zł. W zaporze są 24 przejścia dla dużych zwierząt, 140 tys. otworów dla małych zwierząt, 100 bramek serwisowych, które też mogą być otwierane - jak mówiła - na potrzeby migracji zwierząt. Są też przepusty na istniejących ciekach wodnych.

Fizycznej zapory nie ma tylko w kilku miejscach na rzekach granicznych, jest na całej części lądowej granicy polsko-białoruskiej.

Zapora elektroniczna będzie miała 202 km. Gorzkowska wyjaśniła, że niektóre sensory będą obejmować swoim zasięgiem także część wód na granicy na rzekach: Przewłoka, Leśna, Narew, Wołkuszanka, na jeziorach Szlema, Długie oraz Wązowiec.

Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik odpowiadając na pytania posłów zapewniał, że wszystkie systemy zabezpieczeń będą szyfrowane. "Wszystkie systemy są szyfrowane bezpiecznie. Więcej w trybie jawnym nie będziemy mówić z oczywistych względów" - powiedział Wąsik.

Całość zapory zajmuje do ośmiu metrów od linii granicy. Zapora ma być na pięcioletniej gwarancji, ma przechodzić coroczne przeglądy techniczne.(PAP)