IPN wraca do spraw mordowania księży przez SB w latach 80. „Być może uda się dotrzeć do sprawców zbrodni”

2022-06-29 09:00:39(ost. akt: 2022-06-29 09:11:27)
IPN

IPN

Autor zdjęcia: IPN

- Trwają kolejne analizy spraw księży zamordowanych w latach 80. oraz spraw działaczy opozycji antykomunistycznej z kilku miast. Nazwiska trzech kapłanów - ks. Niedzielaka, ks. Suchowolca i ks. Zycha - też znalazły się na liście zakwestionowanych przeze mnie postępowań prawnych. Mam nadzieję, że niebawem będziemy mogli ogłosić wznowienie śledztw - podkreślił w Polskim Radiu 24 dr Karol Nawrocki, prezes IPN.
Jest to zapowiedź podjęcia się kolejnego wyzwania związanego z nierozliczonymi zbrodniami, z mordami politycznymi z końca lat 80. ubiegłego wieku. Pierwszym etapem była realizacja wniosków o uchylenie immunitetów sędziom i prokuratorom ze stanu wojennego. Ta akcja jest w toku. Kolejna natomiast dotyczy ponownego przeanalizowania spraw niewyjaśnionych dotąd zbrodni na duchownych – powiedział w rozmowie z Niezalezna.pl dr Rafał Leśkiewicz, rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej.

Mordy polityczne na duchownych w latach 80-tych


Nocą z 20 na 21 stycznia 1989 roku zginął w niewyjaśnionych okolicznościach ks. Stefan Niedzielak. Mimo umorzenia przez prokuraturę śledztwa w 2009 roku z powodu braku dowodów wszystko wskazuje, że ks. Niedzielaka zamordowała Służba Bezpieczeństwa. Sprawców do dziś nie znaleziono. W tym samym roku, co ksiądz Niedzielak, zostali zamordowani także kapłani Stanisław Suchowolec i Sylwester Zych.

- Pozytywne jest to, że po moim apelu do prokuratora Andrzeja Pozorskiego, niebawem - mam nadzieję - będziemy mogli ogłosić wznowienie śledztw, które budzą moje historyczne wątpliwości. Chodzi o śledztwa, które w mojej opinii, w poprzednich latach nie były wyjaśnione w taki sposób, w jaki być powinny - podkreślił w rozmowie w Radio 24 prezes IPN dr Karol Nawrocki.

Jak zaznaczył, "trwają kolejne analizy spraw księży zamordowanych w latach 80., ale też spraw działaczy opozycji antykomunistycznej z kilku miast". - Nie chciałbym wymieniać nazwisk, bo te sprawy są zupełnie różne. Mogę powiedzieć, że są to sprawy dotyczące niewyjaśnionych do końca śmierci z lat 80. Już na początku tego roku poprosiłem pana prokuratora, żeby tym śledztwom - które budzą wątpliwości historyków, działaczy opozycji antykomunistycznej i rodzin - przyjrzeć się w sposób szczególny. Aby nie ulegać przekonaniu, że te śmierci były przypadkowe - powiedział gość PR24.

- Bo jeśli ktoś ginie nagle w niewyjaśnionych okolicznościach, a jest zdecydowanym działaczem opozycji antykomunistycznej, to musimy wiedzieć, że w latach 80. mógł paść ofiarą oprawców ze Służby Bezpieczeństwa. Instytut Pamięci Narodowej jest od tego, aby takie zbrodnie ścigać - wyjaśniał szef IPN.

Portal Niezależna.pl poprosił o opinię w tej sprawie Tadeusza Płużańskiego, historyka, publicystę oraz prezesa Fundacji „Łączka”.
- To jest kwestia elementarnej sprawiedliwości wobec ofiar reżimu komunistycznego. Przez lata oprawcy tamtych ludzi cieszyli się wolnością, nierzadko pławili się w luksusach. Z kolei prawdziwi patrioci, członkowie organizacji niepodległościowych, cywile, przeciwnicy reżimu komunistycznego, księża za walkę o wolną ojczyznę płacili ogromną cenę, często tę najwyższą cenę. Działanie IPN ma sens i warto to robić, ale o sukcesie będzie można mówić dopiero, gdy osoby odpowiedzialne za zbrodnie zostaną doprowadzone przed wymiar sprawiedliwości – uważa red. Płużański.