Przyroda i turystyka naszą siłą

2022-06-20 09:44:13(ost. akt: 2022-06-20 09:51:41)
Warmia i Mazury większości ludziom kojarzy się z wakacjami i żaglówkami. Stawiając na turystykę, potrzebujemy jednak nowego wizerunku regionu, do którego warto przyjechać nie tylko w lipcu i sierpniu, ale przez cały rok i niekoniecznie na żagle.
Czasami nam też coś udaje, Tym, na pewno był w ostatnich latach był slogan „Mazury cud natury. Zwrócił uwagę Polski i Europy na nasz region, ale światowy konkurs na najpiękniejsze zakątki nie odmienił Warmii i Mazur. Dlaczego? Skoro, jeśli ktoś ma czerpać zyski z turystyki, to powinniśmy być to my. To my jesteśmy cudem natury, to my jesteśmy zielonymi płucami Polski. I tak się postrzegamy.

Jesteśmy regionem o wielkich walorach przyrodniczych i atrakcyjnym turystycznie — taki podstawowy wniosek płynie z badania, które Instytut Badan Rynkowych i Społecznych przeprowadził wśród tysiąca mieszkańców naszego regionu, pytając ich z czym kojarzy im się nasz region? W jakim kierunku powinny się rozwijać Warmia i Mazury? Wyniki tych badań przedstawialiśmy już na naszych łamach. I spotkały się z dużym odzewem. Nie tylko dlatego, że takich badań nikt nie robił u nas, ale też z powodu dużej zgody mieszkańców, co do tego, co jest naszym skarbem i na powinniśmy stawiać myśląc o przyszłości, rozwoju regionu,


Tak się widzimy:
Z czym kojarzy się nam nasz region?
* z walorami przyrodniczymi — 97 proc.
* z atrakcyjnym turystycznie — 90 proc.
* z rozwiniętym przemysłem — 10 proc.

Przypomnijmy tylko główne tezy z badania. Otóż łącznie 97 proc. respondentów uważa, że województwo warmińsko-mazurskie ma duże walory przyrodnicze, a 90 proc. deklaruje, że określenie region atrakcyjny turystycznie pasuje do województwa. W opinii 70 proc. mieszkańców region jest czysty i zadbany.

Opinię, że kierunkiem rozwoju województwa warmińsko - mazurskiego powinna być turystyka, podziela aż 93 proc. zapytanych mieszkańców regionu, w tym 79 proc. w sposób jednoznaczny. Dalej plasują się nowoczesne technologie oraz rolnictwo wskazywane ogółem przez kolejno 80 proc. i 78 proc. respondentów.
Wyniki badań pokazują jednoznacznie, że nie ma ucieczki od turystyki, czy tego chcemy, czy nie.

— Mamy duży potencjał na tzw. region turystyczny, bo i walory przyrodnicze, historyczne i inne, ale nie potrafimy tego do końca wykorzystać. Myślę, że dziś ten potencjał wykorzystujemy w ok. 40 procentach — mówi Andrzej Dowgiałło, właściciel sieci hoteli na Warmii i Mazurach. — Choć na pewno zrobiliśmy duży krok do przodu i dobrze, że w tym kierunku idziemy. Przecież tu nigdy nie będzie wielkiego przemysłu. A turystyka to wielki przemysł i tylko trzeba go odpowiednio ukształtować, oczywiście w zgodzie z naturą. I może funkcjonować przez cały rok, nie tylko w sezonie, i w tym kierunku to powinno się rozwijać.

— To musi być turystyka nie w takiej formule jak dotychczas — zauważa dr Waldemar Kozłowski, ekonomista z UWM, pytając: — Ile mamy dziś w Olsztynie hoteli pięciogwiazdkowych? Nie ma infrastruktury do turystyki całorocznej. Jako region powinniśmy iść w kierunku turystyki sieciowej, a więc branża powinna budować wspólnie ofertę: tu hotel, tam kajaki, konie itd. Sam domek nad jeziorem i piękny widok dziś turyście już nie wystarcza.

Dlatego, jeśli mamy żyć z turystyki, a przynajmniej uczynić z niej wiodącą gałąź naszej gospodarki, to samo zapisanie tego w strategii rozwoju regionu nic nie da. Dalej będziemy przegrywać tę walkę o turystę z Małopolską, Pomorzem. Bo o ile latem trudno u nas o wolny pokój w hotelu, bo taki ścisk i tłok , tak poza sezonem wieje pustką. I to jest największy problem Warmii i Mazur, wciąż nie mamy pomysłu na „wyciągnięcie ”sezonu, tego magnesu, który przyciągałby do nas gości poza sezonem.

Na co powinniśmy stawiać, myśląc o rozwoju?
* turystyka — 93 proc.
*nowoczesne technologie — 80 proc.
* rolnictwo — 78 proc.

Jak wyciągnąć sezon? Burmistrz Giżycka Wojciech Iwaszkiewicz od lat próbuje przekonać decydentów do pomysłu wakacji od 1 czerwca do 30 września.
— Chodzi o rozwiązanie na wzór ferii zimowych — tłumaczy burmistrz Giżycka. — Żeby zrobić wakacje w różnych regionach w różnych terminach. Dzięki temu lepiej byłaby wykorzystana baza, nie byłoby tłoku, ceny niższe, a branża turystyczna mogłaby funkcjonować przez pięć, sześć miesięcy.

Zdaniem burmistrza jesteśmy skazani na turystykę, na te nogę, bo mieszkamy w pięknym regionie, który chcą odwiedzać turyści. A oczywiście lepiej stać na dwóch, a może trzech nogach, dlatego trzeba rozwijać inne branże, np. przetwórstwo rolno-spożywcze, przemysł meblowy.

Dlaczego dziś przegrywamy wyścig o turystę, szczególnie tego z zasobniejszym portfelem, z górami czy morzem? Powodem jest brak odpowiedniej infrastruktury i to na każdą kieszeń, od gospodarstw agroturystycznych przez pensjonaty po wypasione hotele, które są produktem samym w sobie.

Czy powinniśmy budować tę dobrą bazę? — Oczywiście, bo wciąż jej brakuje. Myślę, że tu jesteśmy dopiero w połowie drogi, gdy chodzi o potencjał hotelowy — uważa Andrzej Dowgiałło.

Dzięki obiektom wysokiej klasy sezon na Warmii i Mazurach może trwać nie dwa miesiące, ale cały rok. Praca jest nie tylko w sezonie, ale cały rok, nie mówiąc już o tym, że pojawienie się nowego, dużego pracodawcy sprawia, że płace na lokalnym rynku rosną. Pracodawcy konkurują ze sobą. Warto o tym pomyśleć, tym bardziej że turystyka dźwiga się po pandemii, a Polacy chętniej niż kiedykolwiek wypoczywają w kraju.

Dlatego, jak mało kto, potrzebujemy nowych inwestycji. Jednak nie wielkich zakładów przemysłowych, bo tym — jak pokazało badanie IBRiS — przeciwnych jest 55 proc. respondentów, ale inwestycji, które w zgodzie z przyrodą napędzą gospodarkę w regionie. I czas, żeby na nowo zapisać słowo turystyka, bo ta dziś ma wiele twarzy: wodna, pielgrzymkowa, medyczna, uzdrowiskowa, profilaktyki zdrowotnej (wczasów odchudzających) oraz pobytów typu SPA - wellness po kulturowe szlaki tematyczne.

Branża turystyczna dużo sobie obiecuje po nowej inteligentnej specjalizacji regionu, czyli zdrowe życie. Dlaczego? Bo turysta medyczny przyjeżdża głównie poza sezonem. Zdrowe życie będzie oparte o bazę hotelową naszego regionu. I tam trafi nowa technologia, która jest związana z szeroko pojętą telemedycyną. Będzie więc to inwestycja w turystykę, tyle że to nie będzie taka turystyka, którą znaliśmy do tej pory i tylko sezonowa. Trwać będzie cały rok.

I są inne jaskółki nowego spojrzenia na turystykę. To choćby Szlak Świętej Warmii, który od trzech lat promuje olsztyńskie starostwo i inne starostwa położone na Warmii? Warmiński szlak wzorowany jest na znanym na całym świecie szlaku św. Jakuba, które znajduje się w hiszpańskiej Galicji. Szlak Świętej Warmii opiera się na idei pielgrzymek indywidualnych (turystyce religijnej) i weekendowych wycieczkach rodzinnych. A mamy wspaniale zabytki, katedry, bazyliki. Mamy również skansen w Olsztynku, termy w Lidzbarku czy centrum Ukiel nad Jeziorem Krzywym w Olsztynie, a nawet pola golfowe. I jest oczywiście Kopernik, który to wszystko spina.

— Bardzo podoba się ten program, bo to jest taka turystyka, która może wygenerować krótkie pobyty np. weekendowe. I myślę, że trzeba temu nadać szerszy rozgłos — uważa prof. Jacek Poniedziałek, socjolog z UMK, zauważając zarazem, że jesteśmy jedynym regionem z tak przepięknymi terenami przyrodniczymi, który nie ma parku narodowego.

Andrzej Mielnicki