Boże Ciało - Święto, które niesie nadzieję

2022-06-16 14:54:11(ost. akt: 2022-06-16 16:59:42)

Autor zdjęcia: Ada Romanowska

Tradycyjnie, w czwartek 60 dni po Wielkanocy, katolicy przeżywają ruchome święto – uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, zwaną potocznie Bożym Ciałem, aby z wdzięcznością za ten dar podziękować Chrystusowi.
Najświętszy Sakrament został ustanowiony przez Pana Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy z poleceniem: „To czyńcie na moją pamiątkę” (Łk 22,19), ale do ustanowienia odrębnego święta Corpus Domini (Bożego Ciała) przyczyniły się objawienia błogosławionej Julianny z Cornillon. Żyła ona w XIII wieku i była przeoryszą klasztoru augustianek. Julianna miewała widzenia jasnej tarczy z widoczną ciemną plamą, interpretowaną jako brak wśród świąt kościelnych specjalnego dnia poświęconego czci Najświętszego Sakramentu. Pan Jezus w objawieniach osobiście wyznaczył dzień uroczystości Bożego Ciała, która miałaby się odbywać we czwartek po niedzieli Świętej Trójcy.

Nosić Boga


Sama uroczystość formalnie ma swój początek od 1264 roku, kiedy to wraz z bullą „Transiturus” papież Urban IV polecił świętować Najświętsze Ciało i Krew Pańską w całym Kościele. Z powodu śmierci papieża bulla jednak nie została ogłoszona, a tym samym uroczystość nie została ustanowiona. Uczynił to dopiero papież Jan XXII w 1317 roku. Liturgia Bożego Ciała łączy się z procesją (łac. procedare – iść, kroczyć) teoforyczną (gr. theophorus – noszący Boga), czyli uroczystym wyniesieniem przez kapłana Najświętszego Sakramentu poza obiekt kościoła. Wierni mają wówczas możliwość publicznego zamanifestowania swojej wiary i przywiązania do Jezusa Eucharystycznego.
Obchody Bożego Ciała były jednak nie tylko przypomnieniem ustanowienia Eucharystii, ale także dowartościowaniem kultu eucharystycznego w odpowiedzi na błędy tych, którzy między innymi kwestionowali realną obecność Chrystusa w Eucharystii, z czym mamy zresztą do czynienia po dziś dzień.
W tym publicznym ukazaniu Chrystusa w procesji teoforycznej jest również ważny powód aktu wynagradzającego za nadużycia popełniane przy odprawianiu mszy świętej, których, niestety, nie brakuje i obecnie. Co prawda w bulli nie mówi się o procesji, ale naturalnie wpisała się ona w tę uroczystość, gdyż od średniowiecza ludzie wychodzili w różnych orszakach procesyjnych na zewnątrz domów i świątyń, aby prosić o błogosławieństwo urodzaju, zachowanie od chorób, zaraz, odwrócenie nieszczęść, uproszenie pogody. Noszono wówczas krzyż, wodę święconą, figury czy relikwie świętych. Natomiast noszenie Najświętszego Sakramentu w procesji (w kielichu, w cyborium, a później w monstrancji) wprowadzono w Kolonii w latach 1265-75 i od tego momentu obrzęd ten rozpowszechnił się w Kościele. Procesję odprawiano zawsze z wielkim przepychem i okazałością. Oprócz tłumów wiernych brało w niej udział duchowieństwo, bractwa kościelne, cechy, szkoły, wojsko, lokalni notable.

Celebracja misterium


— Gdybyśmy zrozumieli, czym jest Eucharystia, umarlibyśmy z zachwytu — twierdził św. Jan M. Vianney. Papież Benedykt XVI w swej adhortacji „Sacramentum Caritatis” napisał: „Sakrament Miłości, Najświętsza Eucharystia jest darem, jaki czyni Chrystus z samego siebie, objawiając nieskończoną miłość Boga wobec każdego człowieka”. W każdej Mszy Świętej Jezus przychodzi do nas ze Swoją miłością, ale czy zdajemy sobie z tego sprawę? Chodzący często na Eucharystię i ci rzadko również, często poddają się pewnej rutynie, roztargnieniom lub ignorancji, nie wiedząc, po co są i co mają ze sobą zrobić. To widać gołym okiem.
Zerkanie na zegarek, bo im się dłuży czy ziewanie, bo im się nudzi, to jednak nie wszystko. Lekceważenie lub niezrozumienie istoty mszy świętej widać w ich całej postawie – w nieodpowiednim stroju, nieodpowiadaniu celebransowi, nieprzyklękaniu, skrolowaniu komórki, oglądaniu swych paznokci, rozsiadaniu się w ławce, niejednokrotnie z nogą założoną na drugą. Można by powiedzieć, że zaraz wyciągną paczkę papierosów i zapalą. Nie, to jednak niemożliwe...
A jednak! Sama byłam świadkiem takiej sceny. W 1992 roku, będąc wraz z Mamą na mszy świętej rezurekcyjnej na Placu Świętego Piotra, w sektorze z krzesełkami, tuż przed samym ołtarzem, zmuszona byłam zwrócić uwagę mojej sąsiadce, która na czas komunikowania wiernych rozsiadła się na krześle, założyła nogę na nogę, wyciągnęła papieros, zapalniczkę i zabierała się do jego wypalenia. Jakże była zaskoczona i rozdrażniona, gdy zwróciłam jej uwagę. A przecież dla niej było to do zaakceptowania. Antrakt w czasie przydługiej liturgicznej celebracji. Niezrozumienie misterium Eucharystii. Uroczystość Bożego Ciała winna nam przypominać, czym ona jest.

Żywa monstrancja


W czasie uroczystej procesji kapłan niesie monstrancję. Słowo to pochodzi od łacińskiego czasownika monstrare – pokazywać. Monstrancja to zatem naczynie liturgiczne, w którym umieszcza się konsekrowaną Hostię, którą wierni mogą widzieć podczas adoracji czy procesji. Monstrancje są wykonane ze szlachetnych metali, bywają wysadzane drogimi kamieniami. Pięknie zaprojektowane są niejednokrotnie dziełem artystycznego kunsztu.
Służebnicy Bożej, mistyczce siostrze Pauli Zofii Tajber z Krakowa, zmarłej w 1963 roku, objawił się Pan Jezus, który powiedział jej, że zawsze, kiedy przyjmuje Komunię Świętą, to On jest w jej wnętrzu tak długo, dopóki nie popełni grzechu ciężkiego. Oznacza to, że człowiek, będąc w stanie łaski uświęcającej, staje się żywą monstrancją.
Jezus Chrystus nie przebywa już tylko w tabernakulum czy na ołtarzu, ale zamieszkuje w osobie przyjmującej Jego Ciało. Żywy Pan jest obecny tak samo realnie w swoim Bóstwie i człowieczeństwie w Eucharystii, jak i w wierzącym, który się Nią karmi. A zatem przyjęcie Komunii Świętej zobowiązuje. Dlatego spożywający Ciało Pańskie powinni być też piękni wewnętrznie, promienni, wykuci ze szlachetnego kruszcu moralnego postępowania.
Nie wolno zapominać nam, ludziom wierzącym, że jako żywe monstrancje powinniśmy najpierw zadbać o piękno i blask życia wewnętrznego. Bóg może się czuć dobrze i „u siebie” tylko w czystej duszy i w czystym ciele. Całe życie wewnętrzne człowieka powinno zatem opierać się na przekonaniu, że Jezus, którego przyjął w Komunii Świętej, uczestniczy w jego myślach, słowach i postępowaniu. Wiara w obecność Jezusa w duszy i w ciele człowieka – według słów Służebnicy Bożej – wysubtelnia sumienia ludzkie, bowiem każdy będzie zwracał uwagę na swoje postępowanie.
Jednakże monstrancje, jak wspomniałam, są też piękne zewnętrznie. Dlatego zadbane ciało, schludny, estetyczny wygląd, odpowiednie ubranie, właściwe zachowanie powinny także mieć duże znaczenie dla osób wierzących. W końcu człowiek jest jednością współzasad duszy i ciała, które się uzupełniają. Żywa monstrancja nie może być niechlujna, niedbała, licha, rozmemłana. Powinna raczej przyciągać najlepszymi standardami estetyki, harmonii i umiaru.
Oddajmy więc cześć i chwałę Bogu, ukrytemu pod postacią chleba i wina, całym sobą – duszą i ciałem, manifestując swą wiarę w Eucharystię, która umacnia to, co dobre i piękne, która jest źródłem siły i naszą duchową mocą, ale także znakiem miłości i nadziei dla obojętnych, niewierzących, wierzących inaczej, tych, którym Bóg nie jest potrzebny. Przynajmniej na razie…

Dr hab. Zdzisława Kobylińska

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. dis #3101767 17 cze 2022 10:31

    A ulice posprzątane po tym marszu?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. as. #3101741 16 cze 2022 22:49

    Naprawdę zabawne jest, że na temat religii najwięcej mają do powiedzenia najwięksi "znawcy" czyli osoby niewierzące lub wręcz walczące z religią i kościołem... To zupełnie jakby przedszkolaki dyskutowały o technologii kosmicznej. A przecież każdego człowieka na poziomie powinna cechować TOLERANCJA. Zatem ludzie inaczej myślący powinni się wzajemnie tolerować. Ale niestety w ostatnich 2-3 dziesięcioleciach jest coraz więcej osób wyznających teorie liberalno-lewicowe, które tolerują tylko te zachowania, które sami popierają... To bardzo niebezpieczny trend uwidaczniający się z całą mocą na Ukrainie...

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. grand #3101730 16 cze 2022 17:51

      Swięto pazerności ciemnoty ,fałszu i pychy sekty pedofilskiej

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. AtoJa #3101715 16 cze 2022 15:42

        Panie Polak wszyskoś pan taki pięknie o tym katolickim misterium opisał. To napisz jeszcze tylko czemu niszczycie tyle kwiatów w tym misterium i zmieniacie je w śmiecie na ulicy. Nie mogą cieszyć naszych oczu i upiększać nam świata w ogrodach choć pare dni dłużej ? Zamiast tego w pełnym kwiecia rozkwicie lądują jako śmieci na ulicy? To ma jakiś katolicki sens?

        Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

      2. Dorota #3101714 16 cze 2022 15:25

        Sław języku tajemnicę Ciała i najdroższej Krwi, którą jako Łask Krynicę wylał w czasie ziemskich dni, Ten, co Matkę miał Dziewicę, Król narodów godzien czci. Z Panny czystej narodzony, posłan zbawić ludzki ród, gdy po świecie na wsze strony ziarno słowa rzucił w lud, wtedy cudem niezgłębionym zamknął Swej pielgrzymki trud. W noc ostatnią, przy Wieczerzy, z tymi, których braćmi zwał, pełniąc wszystko jak należy, czego przepis prawny chciał, sam Dwunastu się powierzył, i za pokarm z Rąk Swych dał. Słowem, więc Wcielone Słowo chleb zamienia w Ciało Swe, wino Krwią jest Chrystusową, darmo wzrok to widzieć chce. Tylko wiara Bożą mową pewność o tym w serca śle. Przed tak wielkim Sakramentem upadajmy wszyscy wraz, niech przed Nowym Testamentem starych praw ustąpi czas. Co dla zmysłów niepojęte, niech dopełni wiara w nas. Bogu Ojcu i Synowi hołd po wszystkie nieśmy dni. Niech podaje wiek wiekowi hymn triumfu, dzięki, czci, a równemu Im Duchowi niechaj wieczna chwała brzmi.

        Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz